Uciec przed cieniem recenzja

Uciec przed cieniem

Autor: @freya1982 ·2 minuty
2010-12-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
W sposób zamierzony czy też nie Ewa Kopsik wypuściła swoją debiutancką powieść „Uciec przed cieniem” na jesieni, kiedy to właśnie ciemności zapadają coraz wcześniej i człowiek wracając z pracy ma ochotę zasiąść w fotelu z kubkiem ciepłej herbaty i wejść do świata bohaterów dopiero co zdobytej, pachnącej nowością książki. I czyniąc to z powyższym tytułem, jednego może być pewien: nie będzie łatwo. Bo „Uciec przed cieniem” nie jest łatwe a miejscami nawet mało przyjemne.

Główną postacią i narratorką książki jest kobieta: młoda, zamężna, ani przesadnie bogata ani też biedna. Nasza bohaterka (co ciekawe nie posiadająca imienia) wydaje się prowadzić spokojne i ustabilizowane życie. Tylko pozornie. Już na samym początku dostrzegamy jak bardzo jest zagubiona i niepewna siebie. Jak nie potrafi się przebić i walczyć o swoje, gdy po ślubie zamieszkuje z teściami, gdzie prym wiedzie „wujaszek” podporządkowujący sobie wszystkich członków rodziny, podejmujący za nich decyzje i nie przyjmujący odmowy. Nie jest w stanie przekonać się do artystycznego światka w jakim obraca się z racji pracy męża – śpiewaka operowego i choć podejmuje nieśmiałe próby dostosowania się do otaczającej ją rzeczywistości i ludzi w niej występujących, zawsze kończą się one niepowodzeniem. „Sama nie potrafiłam niczego postanowić, pokierować swoim życiem, wreszcie wtoczyć się na właściwy tor” [str. 175] Pozwala bezwiednie kierować swoim życiem, podejmować za siebie decyzje. Prześladowana przez urywki wspomnień z dzieciństwa coraz bardziej zapada się w otchłań słabości i lęku: „Skąd wzięła się u mnie ta dziwna słabość? Kiedy się zaczęła? (…) Kiedy zaczęłam się bać? Przegapiłam ten moment, kiedy wyrasta się z dziecinnych lęków” [str.131] Wyjazd do Wiednia, któremu nie jest w stanie się przeciwstawić, powoduje nagły zwrot akcji. Wreszcie życie zmusza ją do wyjścia z cienia, ucieczki od niego. Czy jej się to uda, nie mogę zdradzić.

Jak już nadmieniłam książka nie jest łatwa, ale za to wciągająca, aczkolwiek nie do pochłonięcia w jeden wieczór. Czytając ją zatrzymywałam się i zastanawiałam: jak to możliwe, że można dać się tak zdominować. Miejscami drażniła mnie osoba tej kobiety: jej bierność, wycofanie i bezradność. Dlaczego nie tupnie wreszcie nogą, nie wykrzyczy tego co tłumi w sobie od tak dawna? Akceptuje liczne zdrady męża, a sporadyczne myśli o odejściu od niego dominuje lęk przed samotnością. Miałam ochotę krzyknąć do niej „Zdecyduj się wreszcie, kobieto!” Z drugiej strony przerażała mnie słowami: „Krążyłam po mieście, nachalnie przyglądałam się wszystkim pijakom, narkomanom, facetom z łysymi czaszkami i kolczykami w uszach. Chciałam aby mnie zaczepili (…), bo chciałam walczyć, obojętnie z kim, byle przeorać kogoś ostrzem, zmasakrować mu twarz”. [str.186]

„Uciec przed cieniem” sprawia wrażenie snutej opowieści, wspomnień niemalże a to z uwagi na fakt, iż narratorka używa czasu przeszłego, akcja rozgrywa się w latach 80-tych a całość w zasadzie pozbawiona jest dialogów. Niebagatelne poczucie humoru i inteligencja głównej bohaterki (mimo braku akceptacji jej zachowania), wzbudziła moją sympatię na tyle by „Uciec przed cieniem” dołączyło do mojej biblioteczki. Książkę mogę z czystym sumieniem polecić wszystkim tym, którzy tak jak ja snują refleksje i wyciągają wnioski z każdej lektury.

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Uciec przed cieniem
Uciec przed cieniem
Ewa Kopsik
7.9/10

Młoda kobieta nie może znaleźć swojego miejsca w środowisku artystów, w którym z konieczności obraca się, będąc żoną śpiewaka operowego. Ma zaniżoną samoocenę, cierpi na depresję i lęk przed utratą bl...

Komentarze
Uciec przed cieniem
Uciec przed cieniem
Ewa Kopsik
7.9/10
Młoda kobieta nie może znaleźć swojego miejsca w środowisku artystów, w którym z konieczności obraca się, będąc żoną śpiewaka operowego. Ma zaniżoną samoocenę, cierpi na depresję i lęk przed utratą bl...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Są książki, po lekturze których trzeba zbierać psychikę z podłogi, o których nie sposób zapomnieć. Chyba po raz pierwszy do tej grupy mogę zaliczyć powieść polskiej autorki. Mowa o „Uciec przed cienie...

@secretelle @secretelle

Wbrew pozorom jest niewielu autorów, którzy w całkowicie realny, pozbawiony swoistego "cukru" sposób potrafią przekazać czytelnikowi dramat i życiowe rozterki głównego bohatera. Ewa Kopsik "popełniła"...

@Anna_Scott @Anna_Scott

Pozostałe recenzje @freya1982

Nikomu nic nie mów
„Nikomu nic nie mów” – Jacek Krakowski

„Nikomu nic nie mów” to pierwsza książka autorstwa Pana Krakowskiego jaką czytałam. A moja reakcja po rozdarciu koperty, w której mi ją przysłano była krótka: „Taka cieni...

Recenzja książki Nikomu nic nie mów
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
„Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek” Mary Ann Shaffer i Annie Barrows

Uczciwie przyznaję, iż do powyższej książki odniosłam się bez większego entuzjazmu. Ale mimo to zarezerwowałam ją w osiedlowej bibliotece. Po około...

Recenzja książki Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek

Nowe recenzje

Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca