Uczynkiem i zaniedbaniem recenzja

Długo zwlekałam z sięgnięciem po książki autora, właściwie sama nie wiem dlaczego. Wreszcie jednak złapałam za pierwszą pozycję z serii o komisarz Zuzannie Nowackiej i jestem pod naprawdę ogromnym wrażeniem! Świetny pomysł na fabułę i wartka akcja, dzięki której ani na chwilę nie przestajemy chcieć wiedzieć, co będzie dalej.

Pierwszym bohaterem, jakiego poznajemy, jest ksiądz Piotr. Uczciwy, młody duchowny zostaje w pewien sposób ukarany za swoje dobro. Kiedy zasiada w konfesjonale, by uwalniać ludzi od grzechów, słyszy niecodzienne wyznanie. Człowiek, który do niego przyszedł, przyznaje się do planowanego zabójstwa. Ponadto zdradza, że ma związek z zaginięciem małego chłopca, wychowanka domu dziecka, którego poszukuje policja. Związany tajemnicą spowiedzi, ksiądz pozostaje rozdarty między poczuciem obowiązku wobec boga, a potrzebą ratowania ludzkiego życia. Podejmuje ryzyko, licząc na szczęśliwie rozwiązanie sprawy. Niestety konsekwencje jego decyzji będą miały przerażające skutki. Czy jako duszpasterz pokornie przyjmie na siebie winy, których nie ponosi?

Młoda, ambitna policjantka, Zuzanna Nowacka, została przysłana z Warszawy, aby rozwiązać sprawę zaginięcia małego Szymona. Jedyne poszlaki, jakimi dysponuje zespół śledczych, zdają się wskazywać, że osoba, która mogłaby uprowadzić chłopca, była mu znana i nie miała wobec niego złych zamiarów. Pozory jednak mogą być bardzo mylące, a okrutny morderca może zakładać maskę dobrej owieczki. Choć Zuzanna dostaje na tacy człowieka okrzykniętego winnym, gdzieś głęboko pod skórą czuje, że sprawa nie jest taka prosta, a ksiądz jest jedynie niewielkim klockiem w wielkiej układance, jaką przygotował dla nich sprawca.

Autor w doskonały sposób opisał śledztwo, nie pozwalając czytelnikowi na chwile znudzenia. Sytuację na bieżąco śledzimy zarówno z perspektywy policji, jaki i oprawcy-porywacza. Czarny bohater przedstawiony został w taki sposób, że w gruncie rzeczy budzi współczucie. Zresztą decyzje, jakie podejmuje, wyraźnie wskazują, że nie jest z gruntu złym człowiekiem, lecz kimś okrutnie skrzywdzonym przez bestie w ludzkiej skórze, które kiedyś stanęły na jego życiowej drodze. Nowacka z kolei łamie stereotyp śledczych, którym zależy jedynie na szybkim zamknięciu sprawy, nie dając się zwieść pozorom i za wszelką cenę dążąc do wyegzekwowania sprawiedliwości. To jest naprawdę dobry kryminał, więc jeśli jeszcze się wahacie, to zachęcam - czytajcie!