Uparte serce recenzja

"Uparte serce"

Autor: @lucecita ·1 minuta
2014-04-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Z reguły jestem raczej sceptycznie nastawiona do debiutów, ale czasem podejmuję ryzyko i sięgam po takie pozycje, zwłaszcza gdy mnie szczególnie zainteresują. Tak też było w przypadku książki autorstwa Becky Wade, która mnie zachęciła zarówno obiecującym zarysem fabuły, jak i pozytywnymi recenzjami. Czy „Uparte serce” sprostało moim oczekiwaniom?
Kate Donovan, to kobieta po trzydziestce, pracownica opieki społecznej, która ma za sobą kilka nieudanych związków. Zmęczona samotnym życiem, postanawia wziąć trzymiesięczny urlop i pomóc swojej babci w odnowie starej i zaniedbanej posiadłości Chapel Bluff. Tam poznaje Matta, byłego hokeistę, człowieka ponurego i skrytego, który dźwiga za sobą bagaż bolesnych doświadczeń. Kate, poruszona cierpieniem w oczach mężczyzny i jego tragiczną historią, postanawia mu pomóc odnaleźć chęć do życia, mimo wyraźnego oporu z jego strony.
Sięgając po debiutancką powieść Becky Wade nie spodziewałam się wiele, ale to, co otrzymałam, pozytywnie mnie zaskoczyło i przeszło moje skromne oczekiwania. Nie potrafiłabym dokładnie wskazać, co czyni tę pozycję wyjątkową w moich oczach, bo składa się na to wiele czynników. Jednym z nich jest świetna kreacja postaci, których sylwetki są wyraźnie zarysowane i które nadają charakter tej historii. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam okazję naprawdę polubić dwójkę głównych bohaterów, nie wspominając już o wątku romantycznym, który śledziłam z prawdziwym zaangażowaniem. Trudno mi uwierzyć, że jest to debiut autorki, ponieważ Becky Wade posługuje się naprawdę wprawnym piórem, który sprawia, że książkę czyta się szybko, bez zbędnych zastojów.
„Uparte serce” to pozornie zwykła powieść, która powoli, ale z konsekwencją zdobywała moje serce. Debiutanckie dzieło Becky Wade ostatecznie mnie zachwyciło, ponieważ mam słabość do takich historii o miłości; historii, które nie kojarzą się z czymś banalnym i tandetnym, tylko z czymś autentycznie wyjątkowym i dojrzałym. Chylę czoła autorce za to, że wykreowała tak cudownie poruszającą i wywołującą falę różnorakich emocji książkę, która bez wątpienia zachęca do tego, by ponownie się w niej zagłębić. Jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po „Uparte serce” i za każdym razem będę czerpała taką samą przyjemność z czytania. Czy polecam? Jak najbardziej! Jeżeli macie ochotę na ciepłą i wzruszającą historię miłosną, to debiut Becky Wade jest niewątpliwie pozycją wartą uwagi ;)
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Uparte serce
Uparte serce
Becky Wade
8.8/10
Seria: Smaki Życia

Czy dwoje ludzi po przejściach ma szansę ułożyć sobie życie? Czy traumy z przeszłości można pokonać dzięki wierze i miłości? Zmęczona samotnym życiem, przybita tragedią, do której doszło w miejscu jej...

Komentarze
Uparte serce
Uparte serce
Becky Wade
8.8/10
Seria: Smaki Życia
Czy dwoje ludzi po przejściach ma szansę ułożyć sobie życie? Czy traumy z przeszłości można pokonać dzięki wierze i miłości? Zmęczona samotnym życiem, przybita tragedią, do której doszło w miejscu jej...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Uparte serce" to powieść wręcz idealnie nadająca się jako baza pod scenariusz filmowy. Już po paru stronach nasunął mi się na myśl pewien autor, którego styl pisania jest łudząco podobny do Becky Wad...

@Sosenka @Sosenka

Becky Wade to autorka powieści romantycznych ze szczęśliwym zakończeniem. Już od dziecka lubiła wymyślać takie historie, a ten talent pozwolił jej na wybicie się. Tym oto sposobem „Uparte serce”- pi...

@SemperFidelis @SemperFidelis

Pozostałe recenzje @lucecita

Dance, sing, love. Miłosny układ
"Dance, sing, love. Miłosny układ"

„Dance, sing, love. Miłosny układ” to debiut pisarski polskiej autorki, Sandry Sotomskiej, kryjącej się pod pseudonimem Layla Wheldon. Historia początkowo była publikowan...

Recenzja książki Dance, sing, love. Miłosny układ
To, co nas dzieli
"To, co nas dzieli"

Eve Hayes i Lily Brennan były najlepszymi przyjaciółkami i zawsze mogły na siebie liczyć, mimo iż były swoimi kompletnymi przeciwieństwami i miały odmienne spojrzenie na ...

Recenzja książki To, co nas dzieli

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka