Obłęd na krańcu świata recenzja

W mroku antarktycznej nocy i okowach lodu

Autor: @czytanie.na.platanie ·2 minuty
2022-05-18
Skomentuj
1 Polubienie
Człowiek zawsze próbował mierzyć się z siłami natury, poznawać nieznane i odkrywać nieodkryte.

W XIX wieku już tylko Antarktyda stanowiła niewiadomą, a jej poznanie mogło przynieść chwałę, lub śmierć. Zorganizowana przez de Gerlache’a w 1897 roku wyprawa gromadzi osiemnastu śmiałków i pasjonatów, a spektakularną historię ich eskapady na statku Belgica przedstawia tyleż porywająco, co rzetelnie w oparciu o dzienniki załogantów i dziennik pokładowy, Julian Sancton w dzisiejszej premierze "Obłęd na krańcu świata".

Autor dzieli tą trzymającą w napięciu opowieść na trzy naturalne etapy począwszy od przygotowań do wyprawy i pełnej niebezpieczeństw drogi na Antarktydę, poprzez przyprawiające o obłęd przymusowe zimowanie w okowach lodu, po dalsze losy jej uczestników wzbogacając książkę znakomitymi zdjęciami.

Co przeżywają śmiałkowie? Jakie przeciwności losu muszą pokonać? Ile razy są o włos od porażki, a nawet tragedii?

Tę historię czyta się jednym tchem chłonąc emocje bohaterów i wręcz niedowierzając, że wyszli z tego cało. Przynajmniej większość z nich.

Wraz z załogą dane jest nam podziwiać surowy antarktyczny krajobraz, tyleż piękny co niebezpieczny. Mrużymy oczy spoglądając na błyszczącą refleksami milionów brylantów powierzchnię, zamieramy słysząc zawodzenie ścierających się mas lodu i huk odrywających się gór lodowych, wstrzymujemy oddech, by nie czuć smrodu kolonii fok, czy pingwinów i zgnilizny wydechów wielorybów.

Brniemy w mrok trwającej ponad dwa miesiące antarktycznej nocy, zmagając się nie tyle z mrozem, ile z marazmem, izolacją i frustracją seksualną. Próbując leczyć szkorbut dietą z surowego pingwiniego mięsa i nagrzewaniem ogniem, a narastający obłęd, przymusową „paradą obłąkańców” okrążającą statek niczym zombie.

Gdy narasta strach, choroby i wzajemna wrogość, a natura nie chce uwolnić Belgiki z okowów lodu, ściskamy kciuki za desperacką próbę wycięcia statkowi drogi na wolność.

Ich wyczyn okazuje się nie tylko przełomem w dalszych badaniach rejonów antarktycznych i skutków długotrwałej izolacji, ale też jako pierwsza wyprawa z załogą różnych narodowości daje podwaliny pod późniejszą międzynarodową współpracę również przy eksploracji kosmosu.

Jednak niekwestionowanymi atutami wyprawy, bez których z pewnością poniosłaby fiasko są cechy ich uczestników, a szczególnie fantazja i determinacja de Gerlache’a, pomysłowość Cooka i doświadczenie Amundsena. Ostatnie nazwisko brzmi znajomo? Tak, to podczas tej wyprawy Roald Amundsen nabiera doświadczenia, które wykorzystuje podczas swoich kolejnych ekspedycji. Mamy tu i polski akcent w postaci naukowców Henryka Arctowskiego i Antoniego Dobrowolskiego.

To dostarczająca niezapomnianych emocji historia o śmiałkach gotowych na wszystko. Niesamowitych zmaganiach człowieka z naturą w tak bezlitosnym i nieprzyjaznym miejscu, jakim okazała się Antarktyka.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-05
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Obłęd na krańcu świata
Obłęd na krańcu świata
Julian Sancton
6.8/10

Niezwykle wstrząsająca, prawdziwa historia walki o przetrwanie jednej z wczesnych ekspedycji polarnych, której losy bardzo się skomplikowały, gdy w 1897 roku lód uwięził statek Belgica wraz z załogą ...

Komentarze
Obłęd na krańcu świata
Obłęd na krańcu świata
Julian Sancton
6.8/10
Niezwykle wstrząsająca, prawdziwa historia walki o przetrwanie jednej z wczesnych ekspedycji polarnych, której losy bardzo się skomplikowały, gdy w 1897 roku lód uwięził statek Belgica wraz z załogą ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Julian Sancton "Obłęd na krańcu świata" Wyprawa statku Belgica w mrok antarktycznej nocy, Chylę czoła przed wszystkimi odkrywcami i podróżnikami, którzy swoje doświadczenia z wypraw zapisywali w d...

@toptangram @toptangram

Pozostałe recenzje @czytanie.na.plat...

Czarne niebo
Mroczna wizja przyszłości

Książek Pawła Leśniaka przeczytałam już sporo, ale ta postapokaliptyczna historia zafascynowała mnie tak bardzo, że musiałam poznać zakończenie, mimo że zegar tykał nieu...

Recenzja książki Czarne niebo
Kochać mocniej
Świetny kryminał!

Od kilku lat żyję śledztwami prowadzonymi przez zdeterminowaną detektyw D.D. Warren, o czym wielokrotnie Wam wspominałam i każde kolejne budzi równie duże emocje, bo Lis...

Recenzja książki Kochać mocniej

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka