Okrutne oskarżenie recenzja

W poszukiwaniu sprawiedliwości

Autor: @Bujaczek ·3 minuty
2012-11-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Zemsta jest słodka, szczególnie gdy można wybrać metodę.”*

Chęć posiadania pieniędzy może doprowadzić człowieka do tego co najgorsze. Nie ważne jak, liczy się tylko to by zdobyć bogactwo. To że po drodze zniszczy się kilka osób i doprowadzi do zepsucia ich reputacji czy też rozwalenia rodzin nie ma najmniejszego znaczenia. Ważne są tylko pieniądze i by nikt nie odkrył twoich działań.

Kate i Alex są szczęśliwym małżeństwem, jedyne czego nie mogli mieć to dziecko. Dlatego też z wielką radością zajmowali się dziećmi swoich przyjaciół Debbie i Dona gdy ci gdzieś wyjeżdżali na dłużej. Traktowali Emily i Sarę jak woje własne córki. Wszystko było dobrze do pewnego momentu. Po ich ostatniej wizycie Rocketowie nie mieli żadnych wieści od zaprzyjaźnionej rodziny. Było tak do momentu gdy w domu małżeństwa zabrzmiał dźwięk telefonu, który zmienił życie Kate i Alexa już na zawsze. Młodsza Sara oskarża Alexa o molestowanie. Kate wie, że mąż jest niewinny, ale musi patrzeć bezradnie jak wali się jego życie. Czy Rocketom uda się oczyścić Alexa z zarzutów i odkryć kłamstwa dziecka? Jaki wpływ na ich życie będą miały słowa małej dziewczynki?

„Okrutne oskarżenie” zaintrygowało mnie od samego początku. Byłam ciekawa jak to naprawdę jest z tym oskarżeniem. Było bezpodstawne czy może jednak nie? Nie czytałam jeszcze nic tej autorki więc nie bardzo wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać. Wyczytałam, że potrafi wzbudzić w czytelniku duże emocje, a ja to bardzo cenię. Czy mnie jej twórczość poruszyła?

Otóż do pewnego momentu tak. Od pierwszych stron dostałam niesamowitą dawkę emocji, które tylko wzrastały z każdą kolejną przeczytaną stroną. Było tak do pewnego kulminacyjnego zdarzenia, który wszystko zmieniło. Po nim akcja jakby zwolniła i do tego została opisana w sposób jakby kończył się limit kartek przeznaczonych na historię. Zabrakło drugiej połowie tego co miała pierwsza. Była napisana tak aby było zakończenie…. Mimo tego uważam, że książka jest dobra. Ciekawe postacie, intrygująca fabuła i akcja, która niestety z czasem zwalnia, ale jest. Wielkim plusem jest przedstawienie postaci oraz kontrowersyjnego tematu, jakim jest molestowanie seksualne. I jedno i drugie ciekawi i intryguje do samego końca.

Nie pojęte było dla mnie zachowanie Debbie. Jak można było nie zauważyć, że własne dziecko ma problemy? Może inaczej, jak można było je ignorować, a później wykorzystać w tak podły sposób? Mamy tu typowy przykład braku uczuć, którymi powinno być obdarzone dziecko. Zamiast poświęcić mu uwagę woleli przekupić jedzeniem by był spokój. Sara przez to stała się opryskliwą i złą dziewczynką, która była gotowa zrobić wszystko by być w centrum uwagi. Wiedziała też jak zmusić kogoś by dał jej to czego chce, nawet w brew sobie. Jedna żądna pieniędzy, a druga wiecznej uwagi. Bezwzględne, wredne i sprytne. Z resztą nie tylko Debbie pragnęła pieniędzy, Don był nie lepszy. Tyle tylko, że on był nieświadomy krętactwa żony. Ciekawe jakby postąpił gdyby znał prawdę… Przeciwieństwem była Emily, która zupełnie nie pasowała do swojej rodziny, a bardziej do Rocketów. Byli oni szczęśliwi i pełni dobroci. Nie liczyły się dla nich pieniądze. Ważne dla nich było być razem i robić to co się kocha. Nie mogli by muchy skrzywdzić.

Jak już wspomniałam prędzej książka mi się podobała, początkowo nawet bardzo. Z niedowierzaniem i przerażeniem obserwowałam to co się działo. Byłam w szoku, niewiarygodne do czego może doprowadzić nienawiść. Do około dwusetnej strony nie mogłam się wręcz oderwać od czytania i jak zaczarowana przekręcałam strony. Czułam wściekłość, żal, rozczarowanie. Ale też i miłość oraz wsparcie. To co się działo było niedorzeczne, ale jednak się działo. Później jednak odnosiłam wrażenie jakby Michaels straciła zapał do powieści i to co można było fajnie rozpisać zmieściła na kilkunastu stronach zabierając temu emocje, wiarygodność oraz swoisty czar z pierwszej połowy.

„Okrutne oskarżenie” to bardzo dobrze zapowiadająca się historia z gorszym zakończeniem. Jest jednak warta poświęconego jej czasu. Wciąga i intryguje. Zmusza do analizy zachowań bohaterów. Napisana przystępnym językiem. Mimo minusów uważam, że porusza ważne tematy i pokazuje je z tej drugiej perspektywy.

*str. 244

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-11-25
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Okrutne oskarżenie
2 wydania
Okrutne oskarżenie
Fern Michaels
7.3/10

W olśniewającej nowej powieści autorki z pierwszego miejsca listy bestsellerów New York Timesa kobieta zniszczona przez zdradę rozpoczyna śmiałą walkę o sprawiedliwość… Straciła wszystko… Kate i Alex ...

Komentarze
Okrutne oskarżenie
2 wydania
Okrutne oskarżenie
Fern Michaels
7.3/10
W olśniewającej nowej powieści autorki z pierwszego miejsca listy bestsellerów New York Timesa kobieta zniszczona przez zdradę rozpoczyna śmiałą walkę o sprawiedliwość… Straciła wszystko… Kate i Alex ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Patrzę na oceny książki i zastanawiam się, czy aby na pewno czytałam to samo. Bo mnie dwa zera "OO" kojarzą się z prewetem - skądinąd miejscem dla "Okrutnego oskarżenia" nader odpowiednim. O czym ta ...

@Jagrys @Jagrys

Przeglądając nowości książkowe zainteresowała mnie powieść „Okrutne oskarżenie” autorstwa amerykańskiej pisarki Fern Michaels. Spodobał mi się opis fabuły oraz okładka, choć nie bez znaczenia były ró...

@kasandra @kasandra

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Już nie ma tamtej mnie
Już nie ma tamtej mnie

Naprawdę zaczynam lubić ciszę. Została moją sojuszniczką. Rzeczy dzieją się w ciszy. Jeśli nie pozwolisz, żeby cię raniła, może uczynić cię silniejszą, zostać twoją niem...

Recenzja książki Już nie ma tamtej mnie
To, co skrywamy przed światem
To, co skrywamy przed światem

– Odsłonięcie swoich wrażliwych punktów nie jest oznaką słabości. Raczej daje wszystkim do zrozumienia, że ufasz swojej sile. Wiesz, że zniesiesz każdy ból. To właśnie s...

Recenzja książki To, co skrywamy przed światem

Nowe recenzje

Priest
Ksiądz
@guzemilia2:

Słyszeliście już o książce „Priest” i o tym jakie kontrowersje wśród czytelników, ona wzbudziła? Ja przyznam, że dalej...

Recenzja książki Priest
Firma
Prawda czy Fikcja, o to jest pytanie...
@Oliwia_Anto...:

@Obrazek Firma - Lech Kostrzewa Książkę otrzymałam za pośrednictwem klubu Recenzenta z serwisu nakanapie.pl Dziękuję...

Recenzja książki Firma
Żółć
Kolory zła - żółć.
@nowika1:

Żółć. Kolor żółty kojarzy się z ciepłem i słońcem, przez co naturalnie wywołuje pozytywne emocje. Ale żółć ma również z...

Recenzja książki Żółć
© 2007 - 2024 nakanapie.pl