W przyszłym roku w Jerozolimie recenzja

W przyszłym roku w Jerozolimie

Autor: @EwaK. ·2 minuty
2022-05-19
Skomentuj
2 Polubienia
Ambitna lektura, mądra, rozwijająca i przemyślana, budząca emocje i empatię, pozwalająca zrozumieć jakiś wycinek współczesnego świata. Do tej pory coś tam wiedziałam o konflikcie izraelsko - palestyńskim w kontekście politycznym, historycznych faktów, doniesień o ciągłych niepokojach i wojnie nękającej tę część świata, gdzie po obu stronach konfliktu giną ludzie, a szanse na pokój są niewielkie. Ale dlaczego tak się dzieje? Tak po ludzku, prostymi słowami : jaka jest geneza konfliktu i tak silnej nienawiści? Co czują mieszkańcy tej strefy? Dlaczego tak zapalczywie walczą? Na te pytania odpowiada autorka książki. A robi to po mistrzowsku. Ustami dwóch przyjaciół: Żyda Ezekiela Zuckera i Palestyńczyka Wadiego Ziada snuje opowieść o historii dwóch rodzin, których losy splotły się , wydawałoby się, nierozerwalnie. Są nie tylko sąsiadami i przyjaciółmi, ale wręcz rodziną. Przez pokolenia. Deklarują, że mimo różnic dotyczących wyznawanej wiary i poglądów politycznych, nic ich nigdy nie poróżni. I zaskakuje ich nieprzewidywalny los, zdarzenia zależne od osób trzecich, rzeczywistość się zmienia. Czy pokonają przeszkody, czy przyjaźń zwycięży? Czy ważniejszy będzie wieloletni związek, czy poczucie więzi z własnym narodem i narodowa duma? Przeświadczenie, że ma się swoje miejsce na ziemi, jedyne i wyjątkowe. Czy w ogóle jest możliwe, by w obliczu szalejące wokół wojny i zapiekłej nienawiści nie stać się zajadłymi wrogami? I najważniejsze - kto w konflikcie ma rację? Ale na to pytanie autorka nie daje odpowiedzi, a ja też nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć. Rozumiem trochę i jedną, i drugą stronę (wprawdzie jedną trochę bardziej), czuję do obu sympatię i współczuję, że przyszło im żyć w tak trudnych czasach, miejscu i okolicznościach.

Powieść jest przede wszystkim wciągająca, rozgrywa się od końca XIX wieku do czasów obecnych. Nie tylko w Jerozolimie i Palestynie, ale i w Rosji, Polsce, Paryżu, Londynie, Berlinie, Hiszpanii. Losy rodzin i poszczególnych jej członków opisane są trochę pobieżnie i wyrywkowo, ale taka widać była koncepcja. Od strony realiów bardzo dużo w niej faktów i postaci historycznych, a w strefie fikcji literackiej wręcz ogrom postaci i wątków. Momentami można się pogubić. Przydałoby się drzewo genealogiczne, które w połowie lektury zrobiłam na własny użytek i czytało mi się dużo łatwiej.
Nużyło mnie też ciągłe powtarzanie tych samych prawd, poglądów i idei, ale po lekturze całej powieści sądzę, że był to zabieg przemyślny przez autorkę.

Jedna z wartościowszych książek, które przeczytałam. Żałuję, że nie natknęłam się na nią przed wycieczką do Izraela. Bardzo polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-15
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W przyszłym roku w Jerozolimie
W przyszłym roku w Jerozolimie
Julia Navarro
9/10

Porywająca historia dwóch rodzin, które starają się przezwyciężyć swoje przeznaczenie. Historia o zdradzie i zemście, możliwej i niemożliwej miłości, o wielkiej przygodzie w kraju pełnym nietoleranc...

Komentarze
W przyszłym roku w Jerozolimie
W przyszłym roku w Jerozolimie
Julia Navarro
9/10
Porywająca historia dwóch rodzin, które starają się przezwyciężyć swoje przeznaczenie. Historia o zdradzie i zemście, możliwej i niemożliwej miłości, o wielkiej przygodzie w kraju pełnym nietoleranc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @EwaK.

Ostatnia miłość Edith Piaf
Non, je ne regrette rien

Jeśli ktoś poszukuje biografii Edith Piaf lub ma to być jego pierwsza książka o artystce, to „Ostatnia miłość…” nie jest dobrym wyborem. A jak ktoś już coś o niej wie, t...

Recenzja książki Ostatnia miłość Edith Piaf
Tajlandia. Pojechałam po miłość
Książka taka sobie, inspiracja wybitna.

Z mojego punktu widzenia sprawa ma się tak. Na pewno nie jest to arcydzieło, co najwyżej książka dobra, ale autorka mnie zainspirowała do działania, a to najwyższa pochw...

Recenzja książki Tajlandia. Pojechałam po miłość

Nowe recenzje

Sąd ostateczny
Armagedon.
@Malwi:

"Sąd ostateczny" Anny Klejzerowicz to książka, która od pierwszych stron przyciągnęła moją uwagę i nie pozwoliła się od...

Recenzja książki Sąd ostateczny
Akademia Crookhaven. Szkoła oszustów
Warto czytać
@Izzi.79:

Któż z nas nie czytał lub przynajmniej nie słyszał o „Harrym Potterze”? Hmm…wydaje mi się, że chyba każdy. Sama posiada...

Recenzja książki Akademia Crookhaven. Szkoła oszustów
Mój wyścig z depresją
Wyścig z życiem, wyścig z samą sobą
@joanna123:

Depresja. Tak wiele o niej wiemy, a wciąż nie wiemy zbyt wiele. Tak łatwo jest nam oceniać ludzi po tym, co widzimy. Pr...

Recenzja książki Mój wyścig z depresją
© 2007 - 2024 nakanapie.pl