Szarlotka pachnąca marzeniami recenzja

Wakacje od kuchni

Autor: @LiterAnka ·1 minuta
2021-06-22
Skomentuj
5 Polubień
Wśród dziecięcych lektur wakacyjnych wpadła mi w ręce „Szarlotka pachnąca marzeniami” Iwony Czarkowskiej. Opowiada o Szarlotce, a właściwie Karolinie, zwanej też Tusią, która przyjeżdża na wakacje do pensjonatu, w którym pracują jej rodzice. Poznaje tam kucharza Bazylego, którego przychylność zyskała dzięki wyostrzonemu węchowi, który pozwala jej bezbłędnie odkrywać wszelkie tajemnice przepisów kulinarnych.

Bazyli od lat próbuje odkryć tajemnicę swojego dziadka, który ponoć zostawił w pensjonacie skarb, jednak dotąd nikomu nie udało się go odnaleźć. Poza tym po korytarzach budynku najwyraźniej błąka się duch pewnego Chińczyka, który dawno temu był tu kucharzem. Do tego dochodzą perypetie z szalenie inteligentnym kotem, który owija sobie wszystkich wokół palca (może łapy), i jak to kot, chodzi własnymi ścieżkami. Szarlotka trafia więc w sam środek obłędu, w którym świetnie się bawi, często w towarzystwie Patryka – jej rówieśnika, który dostarcza warzywa do pensjonatowej kuchni.

Ogromna wada wzroku i wyostrzony węch i słuch Tusi powodują wiele zwariowanych nieporozumień, z których biorą się komiczne sytuacje. Wiele wydarzeń kręci się wokół kuchni, kulinarnych ciekawostek i przepisów, które zostały zamieszczone na końcu każdego rozdziału książki. Rodząca się sympatia pomiędzy dziewczyną a Patrykiem też odgrywa tu swoją rolę. Do tego duch, tajemnicza zagadka zaginionego zegara, skarbu oraz przygotowania do konkursu kulinarnego stanowią wybuchową mieszankę, dzięki której książka jest dynamiczna, zabawna, przepełniona zapachami i smakami.

Poza tym, „Szarlotka pachnąca marzeniami” została dobrze napisana, językiem zrozumiałym, tworzącym ciepłą, przyjazną atmosferę pełną uśmiechu i życzliwości, pobłażliwości wobec charakternego kota i drobnych dziecięcych wpadek. Książkę wzbogacają nieliczne, czarno-białe ilustracje Katarzyny Sadowskiej. No i przepisy na wspaniałe pyszności, które ma się ochotę wypróbować o każdej porze, nie tylko latem.

Taka szalona, zwariowana historia z wątkiem tajemnicy i romansu w tle do doskonała propozycja na letnie leniwe popołudnia dla dzieci 11-letnich i starszych. Rozrywka gwarantowana, jak i rozbudzone apetyty na bułeczki mleczne, zupę cebulową albo naleśniki z jagodami.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-22
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szarlotka pachnąca marzeniami
Szarlotka pachnąca marzeniami
Iwona Czarkowska
7.3/10

Tuśka naprawdę ma na imię Karolina, a kiedy przyjeżdża na wakacje do Domu Pod Czterema Zegarami, pensjonatu, w którym pracują jej rodzice, zostaje Szarlotką. Nazywa ją tak malowniczy i roztargniony Ku...

Komentarze
Szarlotka pachnąca marzeniami
Szarlotka pachnąca marzeniami
Iwona Czarkowska
7.3/10
Tuśka naprawdę ma na imię Karolina, a kiedy przyjeżdża na wakacje do Domu Pod Czterema Zegarami, pensjonatu, w którym pracują jej rodzice, zostaje Szarlotką. Nazywa ją tak malowniczy i roztargniony Ku...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Iwona Czarkowska to autorka książek dla dzieci i młodzieży, choć nie tylko. Jedną z pozycji, którą wydała jest „Szarlotka pachnąca marzeniami”. Książka ukazała się dzięki wydawnictwu Bis w 2013 roku. ...

@grejfrutoowa @grejfrutoowa

Czytałam już wiele powieści dla nastolatków, ale tak aromatyczna trafiła mi się po raz pierwszy. Już na samym początku moja wyobraźnia została pobudzona licznymi niesamowitymi zapachami i tak pozostał...

@MartaAnia @MartaAnia

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Niewolnica elfów
Ja i romantasy? Okazuje się, że owszem :)

Fantastyka zdecydowanie za rzadko gości na moich półkach. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile książek z tego gatunku przeczytałam. Dzisiaj dołączyła do nich „Niewo...

Recenzja książki Niewolnica elfów
Klinika
Kafka w wersji medycznej

Kiedy widzę na okładce nazwisko, które wskazuje na to, że autor pochodzi z kraju znajdującego się poza głównym nurtem literackim, niezmiennie przyciąga to moją uwagę. Je...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie
Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów