Ostatnie sowie lato recenzja

WAKACYJNA PRZYGODA

Autor: @mrocznestrony ·4 minuty
2023-01-22
Skomentuj
1 Polubienie
Lubicie książki wzbudzające w Was sentyment? Jakąś bliżej niesprecyzowaną tęsknotę za minionymi latami, za dzieciństwem? Nawet nie chodzi mi o ludzi, którzy kiedyś byli dla nas bardzo bliscy, a z którymi od dawna nie mamy kontaktu, ale za tęsknotą za okresem dzieciństwa; okresem, który był dużo prostszy, z bardziej jasnymi zasadami, a samo życie pachniało wolnością, beztroską i babcinym ciastem. Ci z Was, którzy wychowali się w latach '90 czy wcześniej, powinni mnie zrozumieć. Ci młodsi, drapią się pewnie po głowie, zastanawiając się o czym ten typ pisze.

Nie mam pojęcia, jak debiut Artura Chmiela odbiorą młodsi czytelnicy. Dla mnie, dzieciaka wychowanego w latach '90, Ostatnie sowie lato, to powieść, do której podszedłem bardzo osobiście, sentymentalnie. Ta powieść wzbudziła we mnie nostalgię, przywołała wspomnienia i sprawiła, że znowu poczułem się jak dziecko, które razem z przyjaciółmi szuka przygód (albo guza) na złomowisku, w okolicznym lesie czy na polu starego Kowalskiego. No dobra, ale nie o moich wspomnieniach jest to tekst, a o książce Ostatnie sowie lato.

Ostatnie sowie lato, to opowieść o trojgu przyjaciół. Jurek zwany Jerzykiem, jest narratorem tej historii i opowiada nam ją z perspektywy dorosłego już faceta. Na początku lat '90, kiedy to rozgrywa się akcja powieści ma dziewięć lat. Podobnie jak dwójka jego przyjaciół: Franek - nazywany przez wszystkich "Hipciem" oraz Julka zwana "Sarną". Poznajemy ich u schyłku roku szkolnego i będziemy im towarzyszyć przez całe wakacje, podczas których wpadają na trop tajemnicy, strzeżonej przez mury miejscowego cmentarza ewangelickiego. To właśnie tutaj spoczywa tata Jerzyka. I to właśnie tu przyjaciele natrafiają na kamień z wyrytą wskazówką. Ta prowadzi ich do nagrobka z rzeźbą sowy i... Wkrótce w ich ręce wpada stara księga, opowiadająca mroczną historię pewnego lokalnego przemysłowca, który dla własnych korzyści, chciał uwolnić groźnego demona pożerającego światy. Istota uwięziona została między wymiarami, lecz wkrótce wrota mają się otworzyć, a trójka przyjaciół postanawia temu zapobiec...

Ostatnie sowie lato, to powieść o fantastycznej, wakacyjnej przygodzie trojga dziewięciolatków. Nie mam pojęcia jak tę książkę odbiorą młodsi czytelnicy. Gdybym do takich miał dostęp, z pewnością bym im tę powieść polecił, bowiem sam doskonale się z nią bawiłem. Jest tu wartka akcja, ciekawie napisani bohaterowie, których od razu polubiłem, a tajemnice mnożą się z każdym rozdziałem. Jednocześnie Artur Chmiel zabiera nas do czasów tuż po transformacji ustrojowej, co również ma ogromne znaczenie dla tej opowieści. Początek lat '90 nie był czasem usianym różami. Duża część Polaków musiała mierzyć się z ubóstwem, brakiem pracy, drożyzną i wynikającymi z tego wszystkiego problemami alkoholowymi. Właściwie każde z trojga głównych bohaterów wychowuje się bez ojca. Tata Jerzyka zmarł, Sarny - porzucił rodzinę i założył nową, a stary Hipcia owszem, wpada do domu od czasu do czasu, ale właściwie tylko po to, aby zabrać pieniądze na alkohol, a przy okazji przyłożyć żonie i synowi.

Przemoc wobec dzieci, problemy alkoholowe, galopująca inflacja i zapaść na rynku pracy stanowią tło dla Ostatniego sowiego lata. Artur Chmiel pokazał nam lata '90 w pigułce i właśnie ten czas akcji; czas jeszcze przed rewolucją technologiczną, przed powszechnym dostępem do komputerów, przed telefonami komórkowymi, przed internetem, Netflixem i mediami społecznościowymi; właśnie ten czas, robi tu niesamowitą robotę, buduje klimat, a w takich starych zgredach jak ja, przywołuje wspomnienia. Ostatnie sowie lato, to jednak opowieść przede wszystkim o sile przyjaźni, o stracie i tęsknocie, o porzuceniu i śmierci, a także o szczęśliwym dzieciństwie, w którym jednak nie brakuje pojedynczych mniejszych i większych drzazg, które - owszem - sprawiają ból, ale uczą też życia.

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, gdy zacząłem czytać Ostatnie sowie lato, to lekki, niewymuszony, wręcz gawędziarski styl Artura Chmiela. Opowiedziana z perspektywy pierwszej osoby historia, sprawia wrażenie autentycznych wspomnień, które Autor snuje w śnieżny zimowym wieczór, siedząc przed kominkiem. Sama opowieść, to takie połączenie The Goonies, Stranger Things oraz powieści Magiczne lata McCammona i To Stephena Kinga. Bohaterowie spotykają na swojej drodze zarówno dobrych i złych ludzi. Wśród tych dobrych, jest pani Godłowska - staruszka mieszkająca po sąsiedzku, kobieta o złotym sercu, zawsze gotowa zaopiekować się dzieciakami i stanąć w ich obronie. Co do tych złych...Też ich nie brakuje, zarówno wśród dużych, jak i mniejszych, a to, że stają na drodze naszym bohaterom, zapewnia całej historii odpowiednią dynamiczność.

W tej powieści sporo się dzieje. Jest i tajemniczy cmentarz i równie tajemnicza księga opowiadająca nam o mrocznej przeszłości, jest wreszcie zagrożenie dla całego świata, któremu Jerzyk, Hipcio i Sarna postanawiają stawić czoło... Ostatnie sowie lato, to udany debiut i bardzo dobra powieść. Nie mogę też nie wspomnieć o oprawie graficznej: niesamowicie klimatycznej okładce Dawida Boldysa, a także o świetnych ilustracjach wewnętrznych Łukasza Białka. Generalnie, Planeta Czytelnika to Wydawnictwo, które przykłada dużą wagę do sfery wizualnej swoich książek i nie inaczej jest tutaj - w Ostatnim sowim lecie, które jest powieścią zarówno dla młodszych czytelników, jak i tych starszych, którym marzy się powrót do przeszłości.

© by MROCZNE STRONY | 2023

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-19
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnie sowie lato
Ostatnie sowie lato
Artur Chmiel
7/10

"Ostatnie sowie lato" to powieść młodzieżowa przeznaczona dla miłośników prozy Stephena Kinga i H.P. Lovecrafta, której akcja rozgrywa się w polskich realiach lat 90. XX wieku. Borykając się z codzi...

Komentarze
Ostatnie sowie lato
Ostatnie sowie lato
Artur Chmiel
7/10
"Ostatnie sowie lato" to powieść młodzieżowa przeznaczona dla miłośników prozy Stephena Kinga i H.P. Lovecrafta, której akcja rozgrywa się w polskich realiach lat 90. XX wieku. Borykając się z codzi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatnia dekada XX wieku przynosi mieszkańcom miasta wiele zmian. Sklepy zapełniają się zagranicznymi towarami, popularna staje się nauka języka angielskiego, a lokalne fabryki i przedsiębiorstwa ...

@SFsince2018 @SFsince2018

Czy możliwe jest napisanie powieści z dreszczykiem kierowanej do młodych czytelników? Oczywiście, że tak. Choć debiutancką powieść Artura Chmiela otrzymałam do recenzji nieodpłatnie, z całą stanowczo...

@czarymary.art.blog @czarymary.art.blog

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Życzliwość
ŻÓŁTY KONTENER I LUDZKIE DEMONY

To była jedna z najbardziej wyrazistych powieści grozy, jaką w tym roku przeczytałem. Mocna rzecz o lęku i pogubionych duszach we współczesnym świecie. Książka nie tyle ...

Recenzja książki Życzliwość
Kruche nici mocy
ALTERNATYWNE LONDYNY I ZANIKANIE MAGII

Chociaż w tym roku najczęściej bywam w Westeros, od czasu do czasu zaglądam również do innych światów, w których także sporo się dzieje. Epic fantasy to ten podgatunek f...

Recenzja książki Kruche nici mocy

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości