Intruz recenzja

Walcz o duszę!

Autor: @Betsy ·3 minuty
2013-07-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Autorkę o nazwisku Stephenie Meyer nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Kilka lat temu sławę przyniosła jej słynna Saga „Zmierzch”, która stała się popularna na całym świecie. Powstały również ekranizacje jej powieści, które także odniosły ogromny sukces. Jednak są na świecie również czytelnicy, którzy nie darzą sympatią jej twórczości… Oprócz słynnego „Zmierzchu” Meyer napisała również inne opowieści, a jedną z nich jest „Intruz”, który tego roku został nawet zekranizowany. Wielu twierdzi, że jest to kolejna porażka autorki, inni zaś wychwalają oryginalny pomysł na fabułę. I tutaj ciężko stwierdzić, kto naprawdę ma racje. Z jednej strony historia jest intrygująca i naprawdę wciągająca, lecz z drugiej – widać w niej niemałe błędy, podobne do wpadek zmierzchowych. Lecz choćby nie wiem, jak źle została napisana, za samą ideę należą się autorce duże brawa. To już nie jest ten sam świat, co kiedyś… Ludzie na ziemi zostali zaatakowani przez niewidzialnego wroga. W ich ciałach znajdują się teraz obce dusze, które zajęły każdy skrawek ich wspomnień. Jednym z ostatnich ludzi, którzy przetrwali, jest Melanie, jednak wkrótce i ona wpada w sidła wroga. W jej ciało zostaje wszczepiona dusza o imieniu Wagabunda, która ma za zadanie wyłapać ze wspomnień Melanie informacji na temat pozostałych rebeliantów. Dziewczyna podsuwa jednak intruzowi coraz nowsze wspomnienia ukochanego, co doprowadza do wielu niespodziewanych wypadków… Szczerze przyznam, że do twórczości Stephenie Meyer nie jestem zbyt pozytywnie nastawiona. Po słynnej parodii, jak zwykłam nazywać „Zmierzch” (nie obrażajcie się, fani), nie byłam przekonana co do jej pozostałych książek. Jednak po obejrzeniu zwiastuna filmu, który powstał na bazie „Intruza”, postanowiłam dać szansę Meyer po raz kolejny. I co muszę powiedzieć: krok warty ryzyka. Co prawda powieść nie wywarła na mnie nie wiadomo jak ogromnego wrażenia, jednak bardzo polubiłam jej treść, która, powiedzmy sobie szczerze, jest naprawdę dobra. Pierwsze, co rzuca się w oczy, jest pomysł na rozegranie fabuły. Od początku do końca akcja dzieje się być może w rozpoznawanym kierunku, jednakże potrafi zaskoczyć i wciągnąć. Ponadto jest w niej jakaś ciekawa cząstka, która nie pozwala oderwać się mimo wpadek autorki. Powieść rozgrywa się nieco schematycznie, jest true love, szczęśliwe zakończenie, jednak w żaden sposób nie odczułam zażenowania czy zmęczenia oklepaną formułą. „Intruz” wygląda naprawdę estetycznie, ma sporo ciekawych wątków, mnóstwo akcji, której towarzyszy wysokie napięcie i adrenalina. Czyli to, co w takich książkach jest naprawdę ważne. Ale prócz pozytywów, książka zawiera również mniej efektowne wątki. Jednym z przykładów jest idealizowanie niektórych sytuacji i miejsc. Wygląd jaskiń (choć przez ludzi dostosowana do życia, trochę ciężko uwierzyć w cały ich wygląd), czy też techniki leczenia przez Intruzów (choć to można potraktować jako dodatek do wyglądu innego świata). To tylko dwa przykłady, ale zdarzały się sytuacje, kiedy autorka upraszczała zdarzenia z udziałem bohaterów (przykład: zatrzymanie przez patrol policyjny). Wyglądało to tak, jakby Meyer brakowało pomysłów, jak rozegrać ten wątek dobrze. Pójście na łatwiznę nie zawsze szło w parze z efektywnością, co wpływało na czytanie. A w tym przypadku łatwo było się domyślać i odczuć nudę… Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. „Intruz”, choć przez wielu będzie kojarzony ze „Zmierzchem”, nie ma z nim nic wspólnego, a co więcej – jest w stu procentach lepszy niż słynna saga. Stephenie Meyer tym razem pokazała, że potrafi wymyślić coś z sensem. Powieść może nie należy do wybitnych książek, jednak jej treść wygląda bardzo ciekawie i z pewnością spodoba się każdemu czytelnikowi, który szuka czegoś lekkiego i niezobowiązującego. Nie warto sugerować się nazwiskiem autora, bowiem w tym przypadku możemy popełnić błąd. A takich książek warto szukać. Polecam!
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Intruz
6 wydań
Intruz
Stephenie Meyer
8.9/10

STEPHENIE MEYER, jedna z najciekawszych pisarek ostatnich lat, autorka megabestsellerowego cyklu Zmierzch, który ma miliony fanów na całym świecie, stworzyła pasjonującą, oryginalną i zapadającą w pam...

Komentarze
Intruz
6 wydań
Intruz
Stephenie Meyer
8.9/10
STEPHENIE MEYER, jedna z najciekawszych pisarek ostatnich lat, autorka megabestsellerowego cyklu Zmierzch, który ma miliony fanów na całym świecie, stworzyła pasjonującą, oryginalną i zapadającą w pam...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka pt. "Intruz" autorstwa Stephenie Meyer opowiada o tym, jak na Ziemi osiedliły się stworzenia nazywające siebie duszami i wzięły sobie ludzi za żywicieli. Prawie wszyscy ludzie zostali opa...

@yulka. @yulka.

Dość sceptycznie podchodziłam do tej książki. Czytałam kultową serię o miłości wampira i przeciętnej nastolatki i nie byłam jakoś szczególnie zachwycona kunsztem pisania tej autorki. Po Intruza sięgn...

@AgataGrabowska @AgataGrabowska

Pozostałe recenzje @Betsy

Druga runda
Warto dać sobie drugą szansę.

Stracić bliską osobę w najmniej oczekiwanym momencie to jedno. Ale jak poradzić sobie później? Czy żałoba ma trwać wiecznie? Jak zrobić krok do przodu, by znów żyć jak...

Recenzja książki Druga runda
Ostatnia prowokacja
Coś zawsze może pójść nie tak...

Powieść detektywistyczna i humor? Takie klimaty uwielbiam. Zwłaszcza, jeśli wątek detektywistyczny jest dobrze rozwinięty – za idealną zagadkę właśnie pokochałam czyta...

Recenzja książki Ostatnia prowokacja

Nowe recenzje

Łakome
Był i nagle go nie ma
@aga.kusi_po...:

Tyka tu wszystko: tik-takuje śmierć, tik-takuje kalendarz, tik-takuje zegar w kuchni. Wszystko tyka ku utracie. Wszystk...

Recenzja książki Łakome
Limes inferior
Naiwni romantycy, kapusie i macherzy od losu
@tsantsara:

"Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno." Alfred Tennyson Tym zdaniem wiktoriańskiego postromantyka Zaj...

Recenzja książki Limes inferior
W cieniu Babiej Góry
Kryminalny babiniec
@matren:

Sięgnięcie po zagubioną w odmętach historii katastrofę lotniczą z 1969 roku to znakomity pomysł. Na jej tle można by...

Recenzja książki W cieniu Babiej Góry
© 2007 - 2024 nakanapie.pl