Zbuntowana. Moja ucieczka z Arabii Saudyjskiej recenzja

Wstrząsająca historia młodej dziewczyny, która uciekła z Arabii Saudyjskiej. W swojej książce przedstawia świat absurdalnych reguł i zasad, w którym kobiety nie mają żadnych praw. Są sprowadzone do roli reproduktorek i służących-niewolnic swoich mężów. Wszystko to pokierowanie jest wyznawana przez Saudyjczyków religią oraz fanatycznym podejściem do przestrzegania obowiązujący w niej reguł.

To mężczyźni kontrolowali codzienność Rahaf (bohaterki książki), wyznaczali co jest dozwolone, a czego robić nie wolno.
Kobieta opisuje swoją codzienność w tym kraju oraz wyboistą drogę, którą musiała przebyć, aby otrzymać azyl w innym kraju.
Opowiada o doświadczanej przemocy - zarówno psychicznej jak i fizycznej stosowanej w każdym przypadku gdy nie potrafiła zgodzić się na funkcjonowanie w ich absurdalnym świecie.

Ta książka to nie tylko studium przypadku, ale przede wszystkim apel do całego świata o zwrócenie szczególnej uwagi na dramatyczny los dziewcząt i kobiet żyjących w Arabii Saudyjskiej. Kobiet, które nie mają prawa żyć w zgodzie ze swoimi upodobaniami, w poczuciu bezpieczeństwa i wolności. Ich codzienność, to pełne podporządkowanie do woli mężczyzn, którzy zasłaniając się swoją religią, prezentują chorobliwą niechęć do płci przeciwnej. Każdego dnia żyją w strachu, doświadczając permanentnego upokorzenia oraz psychicznego nękania, okrucieństwa w postaci przemocy fizycznej, a nawet śmierci. Ich każdy ruch jest poddany kontroli przez ich męskich „opiekunów”. To oni nadają rytm ich dnia, począwszy od towarzyszenia im w takich miejscach jak droga do szkoły/pracy, zakupy, a nawet wizyta u lekarza. I nie jest to spowodowane troską, czy miłością do tych kobiet, a chęcią bezwzględnej kontroli i dominacji.

Niepojętym jest dla mnie, że w XXI w., w czasach gdy wiele dziedzin naszego życia zaliczyło spektakularny postęp, gdzieś na świecie jest kraj, w którym prawa człowieka są nagminnie łamane. Kiedy nadejdzie czas gdy, kobiety żyjące w tym kraju będą mogły bez obaw korzystać z wszystkich przywilejów, bez obawy o swoje życie i zdrowie? Takie lektury jak ta, są światełkiem w tunelu, że warto walczyć z chorym systemem.