Królewska krew. Wieża elfów recenzja

Warto przeczytać

Autor: @kometa088 ·2 minuty
2011-12-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Hadrian Blackwater i Royce Melborn są złodziejami do wynajęcia. Właśnie dostali kolejne zlecenie: mają wykraść z zamku pewien miecz, który w rękach właściciela oznacza śmierć wielu ludzi. Royce jak zwykle sceptycznie podchodzi do niezaplanowanych akcji, ale w końcu ustępuje Hadrianowi, który chce przede wszystkim pomóc zleceniodawcy. Niestety sprawa się komplikuje i panowie zostają wplątani w śmierć króla i porwanie następcy tronu...
Tak zaczyna się akcja powieści Królewska krew autorstwa Michaela J. Sullivana, która to powieść wraz z Wieżą elfów składa się na najnowszy tom przygód dwóch złodziei tworzących organizację o nazwie Riyria. Części te przedstawiają pozornie dwa różne zlecenia, których wykonania podejmują się Hadrian i Royce. Łączy je jednak wątek poszukiwania następcy imperatora, który ma pomóc Kościołowi Nyphrona przejąć kontrolę nad wszystkimi królestwami.

W świecie przedstawionym żyją obok siebie ludzie, elfy i krasnoludy, jednak nie ma między nimi przyjaznych stosunków. Szczególnie elfy uważane są przez ludzi za istoty gorsze, dlatego muszą się ukrywać w lasach, gdzie głodują i umierają. Zaborczy Kościół Nyphrona stara się przejąć władzę nad poszczególnymi królestwami, w tym celu zamierza osadzić na tronie imperatorskim kogoś, kim łatwo będzie manipulować. Sullivan kreuje rzeczywistość ludzi bardzo okrutnych, wręcz bezwzględnych, którzy nie cofną się przed niczym, by osiągnąć swój cel. W świat wielkiej polityki zostaje wciągniętych dwóch złodziei.

Autor starał się zbudować postaci głównych bohaterów na zasadzie przeciwieństwa: Royce wychował się na ulicy i jak każdy człowiek, którego spotkała wielka niesprawiedliwość, jest obojętny na ludzkie nieszczęścia, bohater ukrywa wiele ciekawych informacji na temat swojego pochodzenia oraz tego, czym zajmował się zanim stworzył Riyrię. Jego surowość równoważona jest przez uczucie, jakim darzy pewną właścicielkę domu publicznego. Przeciwwagą dla charakteru Royce'a jest także postać jego kompana. Hadrian to były żołnierz, który po zakończeniu służby przyłączył się do Royce'a, potrafi doskonale posługiwać się mieczem, wręcz nie ma sobie równych i przyniosło mu to wielką sławę. Bohater jest człowiekiem bardzo wrażliwym, często wykonuje zlecenie, bo jest mu po prostu kogoś żal lub chce komuś pomóc, przez co notorycznie wciąga Royce'a w nowe tarapaty. Sullivan wykreował postaci dobrych złodziei, jednak nie są one do końca prawdopodobne psychologicznie - bezwzględny Royce zbyt często ustępuje przed altruistyczną postawą Hadriana, która z kolei zupełnie przeczy jego roli jako złodzieja, a więc kogoś, kto łamie zasady moralne. Nie mniej jednak sam pomysł kreacji bohaterów zasługuje na uznanie.

Upadające królestwa, królewny-czarownice, magia i czarodzieje, istoty przypominające smoki, elfy - wszystko to tworzy klimat fantasy w klasycznym gatunku, jednak zdecydowanie brakowało mi specyficznego języka, który tworzy magiczny nastrój fantastyki, jak w powieściach Tolkiena czy Sapkowskiego. Bowiem w sferze języka i poetyki powieść Sullivana jest raczej mierna - jest to język bardzo prosty, wręcz potoczny, przez co książka momentami mnie irytowała. Brakowało mi także bardziej poetyckich opisów świata przedstawionego. Ubytki te częściowo rekompensowały zabawne dialogi pomiędzy Royce'm i Hadrianem.

Powieść operuje wieloma wątkami sensacyjnymi, dzięki czemu wciąga czytelnika i, mimo iż jest dość obszerna, czyta się ją szybko. Na dynamikę akcji wpływają liczne opisy walk, jakie toczą złodzieje oraz sytuacje napięcia, gdy Hadrian i Royce realizują kolejne zlecenia. Z kolei, biorąc pod uwagę warstwę edytorską, trzeba przyznać, że książka została wydana na naprawdę wysokim poziomie - może stanowić wzór pracy wydawniczej.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Królewska krew. Wieża elfów
Królewska krew. Wieża elfów
Michael J. Sullivan
8.3/10
Cykl: Odkrycia Riyrii, tom 1-2
Seria: Seria "Nowej Fantastyki"

Pościgi, pojedynki, magia, spiski i zamachowcy – w tej książce znajdziecie wszystko, za co pokochaliście fantasy! Zamordowany został król. Władza przeszła w ręce spiskowców, którzy sądzili, że każdy e...

Komentarze
Królewska krew. Wieża elfów
Królewska krew. Wieża elfów
Michael J. Sullivan
8.3/10
Cykl: Odkrycia Riyrii, tom 1-2
Seria: Seria "Nowej Fantastyki"
Pościgi, pojedynki, magia, spiski i zamachowcy – w tej książce znajdziecie wszystko, za co pokochaliście fantasy! Zamordowany został król. Władza przeszła w ręce spiskowców, którzy sądzili, że każdy e...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatnio tak sobie bez celu dumałam nad wszystkim i nad niczym (żeby opóźnić nadejście momentu, w którym musiałabym zająć się czymś konkretnym, oczywiście) i doszłam do wniosku, że biorąc pod uwagę m...

@BlairAngel @BlairAngel

Książka zawiera dwa tomy "Odkryć Riyrii". Każdy zawiera inną przygodę, jednak są elementy je łączące. Zatem całość objawia nam się jako ciągłość przygód dwóch niezwykłych złodziei - Royce'a i Hadriana...

@Ruczek @Ruczek

Pozostałe recenzje @kometa088

Godzina rebeliantów
Godzina rebeliantów

Pasterz Zikiya dorasta w Irango na płaskowyżu we wschodnim Kongu. Mieszka tylko z matką ‒ nie ma ojca, a wujowie zrobią wszystko, by zagrabić jego krowy. Aby zapewnić sob...

Recenzja książki Godzina rebeliantów
Brudna robota. Zapiski o życiu na wsi, jedzeniu i miłości
Brudna robota

Autorka książki była trzydziestoparoletnią singielką mieszkającą w Nowym Jorku, gdy poznała Marka ‒ ekscentrycznego farmera, którego marzeniem było zbudować samowystarcza...

Recenzja książki Brudna robota. Zapiski o życiu na wsi, jedzeniu i miłości

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka