Gwiazdy nigdy nie gasną recenzja

"Wbrew wszystkiemu wierzę jeszcze, że ludzie są w głębi serca naprawdę dobrzy."

Autor: @Zwiazana_z_ksiazkami ·3 minuty
2022-05-21
Skomentuj
2 Polubienia
"I nadal, póki słaby duch kołacze w mojej piersi, będę o tobie opowiadać innym. Te słowa i nasza historia zwyciężą nawet największą nienawiść i śmierć.
Głęboko w to wierzę i wiem na pewno, że ta opowieść zmieni was już na zawsze.
Po prostu jej posłuchajcie."

Zawsze wydawało mi się, że znam dużo słów. Mądrych, pocieszających, wspierających, określających ale dopiero po lekturze "Gwiazdy nigdy nie gasną" okazało się, że jednak tych słów brakuje. Że tak trudno jest znaleźć odpowiednie by opisać emocje i refleksje.

Anne Frank nie była mi postacią nieznaną. Jej dzienniki stoją u mnie na półce i nawet nie wiem skąd je mam. Czytałam fragmenty, czytałam całość ale chyba dopiero teraz tak naprawdę zobaczyłam, że za nimi kryje się nie ikona, nie symbol Holocaustu a zwykła nastolatka. Taka trochę uszczypliwa i złośliwa, dociekliwa, spostrzegawcza, mająca pragnienia i marzenia, taka, która chciała się zakochać i być kochaną.

Kiedy w III Rzeszy narasta agresja przeciwko Żydom rodzina Franków, Otto z żoną Edith i córkami Margot i Anne wyjeżdżają do Holandii. W kraju wolnym od nienawiści i represji wydawać by się mogło, że rodzina będzie wieść szczęśliwe i spokojne życie. W Amsterdamie przecież nie ma prześladowań.

W tym czasie Anne spotyka swoją równieśnicę, Hannah Goslar. Dziewczynki są jak ogień i woda, jak dzień i noc a mimo to nawiązuje się między nimi szczera przyjaźń. Anne jest żywiołowa, przebojowa, ciekawska, wydaje się być nieokiełznana i nieustraszona co bardzo imponuje nieśmiałej i niepewnej Hanneli.

"Zrozumiałam, że musimy próbować znaleźć szczęście w nas samych, a nie szukać go daleko, w świecie, który rządził się teraz prawami nazistów."

W 1940 roku Hitler wypowiada wojnę neutralnej Holandii. Dwa lata później rodzina Franków znika bez śladu a Hanneli z rodziną trafiają do obozu koncentracyjnego Bergen Belsen.

W miejscu, gdzie nawet trudno mieć nadzieję, bo życie zależy od kaprysu strażników, gdzie ludzkie życie się nie liczy, gdzie rodziny są rozdzielane nagle okazuje się, że przebija nikłe światełko. Tuż obok, za płotem, Hanneli odkrywa, że przebywa tam ktoś, kto jest jej najbliższy na świecie. Anne Frank także tu jest. Tak blisko a jednocześnie tak daleko.

Trudno się czyta książkę, kiedy zna się zakończenie. I mimo, że chciałoby się je zmienić to jednak nic nie możemy zrobić. Myślałam, że autorka napisze o śmierci, o zniszczeniu, o dramacie setek, tysięcy, milionów ludzi ale tak naprawdę to historia o życiu, przyjaźni, o pragnieniach. Anne Frank i Hanneli Goslar to nie ikony ale zwykłe nastolatki, które tak jak dzisiejsza młodzież miały plany i marzenia. Jednej z nich dane było przeżyć. Za każdym więc razem, kiedy Hanneli zadziera głowę do góry wypatrując najjaśniejszej gwiazdy w konstelacji Małej Niedźwiedzicy, Polaris, wie, że jej przyjaciółka Anne jest obok niej. Bo przecież gwiazdy nigdy nie gasną. Są wieczne tak jak przyjaźń i miłość.

Może zabrzmi to niefortunnie ale lubię książki, w których mogę przeczytać o II Wojnie Światowej. Musimy pamiętać o milionach ludzi, których dotknęła nienawiść, fanatyzm, rasizm, uprzedzenia. Którzy stali się ofiarami ze względu na swoje pochodzenie. Musimy pamiętać i głośno protestować wtedy, kiedy jeden człowiek, pełen nienawiści do innych chce ich prześladować.

Po przeczytaniu książki częściej zerkam w niebo szukając Polaris. W głowie kłębią się myśli czy udałoby się Anne wyruszyć w wielki świat. Czy tak jak chciała, zobaczyłaby jak najwięcej i jak najszybciej. Może już wtedy wiedziała, że nie ma za wiele czasu? Że była jak piękny motyl, który na tym świecie jest tylko na chwilę?

"Gwiazdy nigdy nie gasną" to historia o stratach ale także o miłości, przyjaźni i nadziei, którą zawsze trzeba mieć. To opowieść o niezwykłej odwadze i wielkich pragnieniach. To także opowieść o ludziach, takich jak pani Abrahams, którzy byli jak słoneczne promienie, przebijające się przez ciemne, burzowe niebo.

"Niech tylko ta cholerna wojna się skończy, to usłyszy o nas cały świat (...)"

Z przekonaniem mogę powiedzieć, że tak właśnie się stało Anne. Usłyszał o Was cały świat. Wasza przyjaźń przetrwała wojenną pożogę i trwa jak Polaris.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gwiazdy nigdy nie gasną
Gwiazdy nigdy nie gasną
Agnieszka Zakrzewska
8.8/10

Niezwykła historia oparta na nieznanych faktach z życia najbardziej znanej ofiary Holocaustu – Anne Frank, której Dzienniki przeczytały miliony osób na całym świecie. W 1933 roku Otto Frank wraz z ż...

Komentarze
Gwiazdy nigdy nie gasną
Gwiazdy nigdy nie gasną
Agnieszka Zakrzewska
8.8/10
Niezwykła historia oparta na nieznanych faktach z życia najbardziej znanej ofiary Holocaustu – Anne Frank, której Dzienniki przeczytały miliony osób na całym świecie. W 1933 roku Otto Frank wraz z ż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Anne Frank...symbol Holokaustu. 15- letnia ofiara reżimu stworzonego przez fanatyka opętanego chorą wizją. Żydówka. Jej dzienniki stały się najbardziej znanym zapisem okresu wojnym okupacji i zagłady...

@moj.drugiswiat @moj.drugiswiat

„Gwiazdy nigdy nie gasną” to pierwsza książka nowo powstałego wydawnictwa FLOW, założonego przez Magdalenę Witkiewicz (bestsellerową pisarkę) i Annę Seweryn (wieloletnią redaktorkę, dyrektor zarzą...

@Nina @Nina

Pozostałe recenzje @Zwiazana_z_ksiaz...

Kiedy nadejdzie Burza
"Pamiętaj, życie jest zbyt krótkie. Nie warto udawać kogoś, kim się nie jest."

"Miotał się, nic nie rozumiał, a jednocześnie wszystko było takie jasne. Oczywiste. Ale on wciąż bał się przyjąć to do wiadomości. Nie zrozumie tego do końca, stwierdził...

Recenzja książki Kiedy nadejdzie Burza
Złodziejka listów
"Człowiek jest tylko człowiekiem, a owa odrobina rozsądku, jaką może osiadać, bardzo mało albo nic zgoła nie waży na szali, gdy rozpęta się namiętność i niedola uciska..."

"Po raz pierwszy od bardzo dawna zaczęłam naprawdę oddychać. Miłość była moim tlenem. Tyle straconych lat, tyle wypłakanych łez... Mimo to, nie żałowałam, że wtedy odesz...

Recenzja książki Złodziejka listów

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka