Faceci na karuzeli recenzja

Wdowcy

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·3 minuty
2022-09-23
1 komentarz
19 Polubień
Oto Sylwia. Pływa sobie, jak rybcia w Oceanie. Jest, jest i nagle jej nie ma. On, Wojtek, na brzegu patrzy i nie reaguje. Ot, żona z rybci przeistoczyła się w podwodną meduzę, która ostatecznie z ziemskim bytem skończyła.
W Cancun, w Meksyku w innym miejscu żona innego, ale też z Polski, Pawła Szczęsnego ginie na przejeździe kolejowym. Była ona i była nie-córka, a za chwilę ich nie było. Auto zgasło i zanim się zorientowali, rozjechał je jadący z szybkością ponad 100 km/h pociąg expresowy. No fakt, ekspresem je zmiótł.
Były żony, nie ma żon. Sierżant Gabriel Garcia Gomez (tak, ten od „Stu lat samotności”) ma teorię na temat kobiet z Europy (której nieustannie się trzyma). One „urywają się mężom”. Bo tu, w Cancun, oni – miejscowi wszyscy, jak jeden mąż, mają wielkie pollat (dobrostan męski mierzony w centymetrach), na punkcie którego one, czyli kobiety, dostają de puta... no, jakby to ładnie powiedzieć – świra totalnego w kosmos wyje... ). No, a one były i ich nie ma, proste.
Ale są oni. Wojciech i Paweł i tequila w barze w ilości, której już nikt nie kontroluje. Jeden filolog, ten drugi też, obaj bez żon. Duet, który niebawem staje się przyjacielskim trio, bo dołącza do nich sam Gabriel Garcia Gomez, czyli GGG (3G), sam sierżant dołącza i voila. Lo jodi można rzec (o ja pieprzę), ależ się dzieje. No, ale tutejszy amigo i dwóch caballeros, pić nie umierać, ze stołka ino spadać. Ale, co znaczące zażyłość Wojciecha i Pawła przenosi się na ziemie polskie. W końcu tequila i opowieści o pożądaniu rozrywającym spodnie zbliżają. Można być moczyfiutkiem, czy siusiumajtkiem, ale mając kumpla (od niedawna) i wyjawiając mu prawdę czujesz się lżejszy o jedną fałdkę sytości, która zasłania ci pokaźnych rozmiarów męską putę.

Jest 1994 rok. Wita nas wieś Wejsuny i świeżo dom i mama Pawła (metr sześćdziesiąt w białym kapeluszu) i jest magia tego miejsca, a Wojciech zostają w nią złapany. A skoro żona odeszła (ba, stała się podwodną damą) to nic nie trzyma go przy dawnym życiu, ani tym bardziej adresie.
Wejsuny...Tu odkrywa się historię sprzed lat, historię taty (tego prawdziwego) nieznanego Wojtkowi. Tu odsłaniają się karty spisane przed laty. Rzucono haczyk wędkę, na końcu której złapał się 100-stronicowy zeszyt w twardych okładkach. I tu porzucę fabułę, która snuje się poprzez strony i zachwyca. Porywa, ujmuje i zmusza do zadumy.

Faceci na karuzeli...” to książka o gadaniu. O słowach. O przedmiotach. O szczegółach, które zlepione razem dają czarno biały obraz w sepii. Zdjęcie z przeszłości, z dna szafy...
To jest też książka o ludziach. I tych żyjących i tych spoczywających w mogiłach na zapomnianych czasem cmentarzach. Umarli są z nami do dziś. Jest pamięć o nich wiecznie żywa. Jest i tęsknota za nimi. Są wspomnienia. To postaci z tła, które coraz bardziej nabierają ostrości i barw. Jeszcze trochę żyją. To, jak postawienie kropki nad „i”, nad własną historią, nad sobą samym. Dopełnienie.

Ta powieść buzuje emocjami, nadzieją i wiarą. Wiarą, że z tego książkowego półmroku wyłoni się blask i jasność i wszystko obejmie zrozumienie.

Faceci na karuzeli...” bawi (bardzo), rozczula (też), a czasem smuci. To literacki wachlarz utkany przez Wojciecha Pieleckiego. Kolorowy, magiczny, urokliwy.
To piękna powieść, której koniec wcale nie jest końcem. Ona zostaje w tobie i żyje dalej. Można powiedzieć, że pisze się w tobie. Myślisz o niej. Wracasz do niej. I to jest miarą jej potęgi działania i odbioru.
Tu są ludzie i słowa. Słowa, które się ich łączą, sklejają w jedność. To książka pisana z elegancją, z pietyzmem i z pasją. To książka o drzewie genealogicznym, którego korzenie mocno wrosły w ziemię, by rosnąć i z roku na rok dawać soczyste owoce miłości.

I mogłabym tak pisać o niej i pisać. Bez końca.
Niesamowita historia. Piękna. Jedyna.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-09-22
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Faceci na karuzeli
Faceci na karuzeli
Wojciech Pielecki
7/10

„Życie jest karuzelą”… To dobrze oddaje fabułę tej opowieści. Życie jest bowiem karuzelą, na której kręcimy się, powodowani rozlicznymi przypadkami, często tak zdumiewającymi, jakby były tylko dla na...

Komentarze
@w.pielecki
@w.pielecki · ponad rok temu
Książka jest już do kupienia w księgarni internetowej ridero.
× 1
Faceci na karuzeli
Faceci na karuzeli
Wojciech Pielecki
7/10
„Życie jest karuzelą”… To dobrze oddaje fabułę tej opowieści. Życie jest bowiem karuzelą, na której kręcimy się, powodowani rozlicznymi przypadkami, często tak zdumiewającymi, jakby były tylko dla na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powieść Wojciecha Pieleckiego to książka, która ma bardzo ciekawą genezę. Inspiracją do napisania było zdjęcie zrobione przez Dziadka Autora prawie sto lat temu, na którym uwieczniono ojca Pana Wojci...

@viki_zm @viki_zm

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Uciekinierzy
Dziadek, wnuczek i starcze obudzenie

Co jeśli po tym życiu nie ma życia i dziadek nie spotka babci? Mama Gottfrida wierzy, że jest, a ona zazwyczaj ma rację. Ale gdyby po życiu ziemskim, tym tu i teraz nie...

Recenzja książki Uciekinierzy
Krew nie wietrzeje
Co za klimat... co za styl...

W dziwny sposób wtapiasz się w treść i klimat Polski lat 1806 czy 1850. Fascynuje cię zachowanie ludzi i to, co w nich tak naprawdę siedzi, a co próbują ukryć przed o...

Recenzja książki Krew nie wietrzeje

Nowe recenzje

Pomruki burzy
Pomruki burzy
@WystukaneRe...:

Seria porównywana do Władcy Pierścieni, zekranizowana, wprost genialna. Ale czy aby na pewno? Przecież nie jest o niej ...

Recenzja książki Pomruki burzy
Rzeki Londynu
"Rzeki Londynu", Ben Aaronovitch
@NataliaTw:

Londyn to jedna z moich ulubionych lokacji jeżeli chodzi o akcję rozgrywającą się w książkach, które czytam. A to miast...

Recenzja książki Rzeki Londynu
Pan Lodowego Ogrodu. Księga II
Powrót do świata "Pana Lodowego Ogrodu"
@NataliaTw:

Pierwszy tom "Pana Lodowego Ogrodu" pozostawił mnie w takim niedosycie, że od razu po jego przeczytaniu sięgnęłam po j...

Recenzja książki Pan Lodowego Ogrodu. Księga II
© 2007 - 2024 nakanapie.pl