Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich recenzja

Wędrówka po dziewiętnastowiecznym Paryżu.

Autor: @asymaka ·3 minuty
2013-10-29
Skomentuj
2 Polubienia

To moja pierwsza podróż do literackiego świata Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk. Oczywiście słyszałam wiele dobrego o trylogii "Cukiernia pod Amorem", ale nie dane było mi jeszcze poznać tego cyklu. Zainteresowała mnie za to dużo bardziej wędrówka po Paryżu, szczególnie takim sprzed blisko 150 lat. Pomyślałam, że to może być naprawdę niezwykłe przeżycie! Byłam kilka lat temu w tym pięknym i jakże romantycznym mieście, zachwyciło mnie klimatem i cudowną atmosferą, dlatego z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po tytuł "Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich", szczególnie, że dotarła do mnie informacja, iż opublikowano już tom drugi.

Małgorzata Gutowska-Adamczyk zadebiutowała jak scenarzystka w zabawnym serialu zatytułowanym "Tata, a Marcin powiedział...". Ma na swoim koncie wiele tytułów, między innymi: "110 ulic", "Niebieskie nitki" czy "Wystarczy, że jesteś". Prowadzi blog: http://blogguci.blogspot.com/, który chętnie podczytuję od czasu do czasu, to za jego sprawą zainteresowałam się twórczością pisarki.

W tej historii mamy dwie niebanalne bohaterki: współczesną Ninę i żyjącą w dziewiętnastym wieku Różę. Pierwsza mieszka w Polsce, druga w Paryżu. Łączy je to, iż obie są z pochodzenia Polkami, z tym, że Rose najlepiej czuje się we Francji i to ten kraj uważa za swoją ojczyznę. Każda z nich ma zaborczą, toksyczną matkę, która kocha na swój sposób, ale też nie potrafi dać jedynemu dziecku wolności i niezależności, a o tym marzą nasze młode kobiety. Relacje między rodzicielką a córką, i w jednym, i w drugim przypadku są dalekie od ideału, zaburzone, właściwie nie ma szansy na porozumienie.
Róża Wolska ma problemy z mówieniem, choć wrażliwa, przyjaźnie nastawiona do świata, inteligentna i zainteresowana sztuką, nie ma prawa rozwinąć skrzydeł pod okiem Krystyny. Jedynym sposobem na to, by stała się malarką, jest opuszczenie rodzinnego gniazda. Z tym, że to wcale nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać. Poczucie obowiązku i wyrzuty sumienia nie pozwalają naszej bohaterce cieszyć się miłością do ukochanego mężczyzny. Róża nieustannie szuka swojej drogi, w kontaktach nie tylko z płcią przeciwną, zdaje się być osobą silną i niezależną, zdeterminowaną, jednak według mnie jej siła wynika z tego, że wcześniej była słaba, potulna. Zgadzała się na wszystko, co wymyśliła jej matka, później Roger, bo pomagała mu w malowaniu, zamiast tworzyć samodzielne obrazy, wiecznie pod czyimś wpływem, w cieniu. Dopiero trudne przeżycia, choroba, huśtawka pomiędzy dobrobytem a ubóstwem uczą ją determinacji i poczucia własnej wartości, nie jest to jednak nauka szybka, trwa wiele, wiele lat.
To w przypadkowym portrecie francuskiego malarza, w którym odnajduje siebie dostrzega, że jest ładna, choć matka wiecznie wmawiała jej coś wręcz odwrotnego. Kim jest autor obrazu? Dlaczego zainteresował się właśnie nią? Co takiego dostrzegł w tej małej, zahukanej dziewczynce? Od tego wszystko się zaczyna, ale co będzie dalej musicie dowiedzieć się sami.
Z kolei Nina, żyjąca już w wieku dwudziestym pierwszym, pozornie inna i mniej wyluzowana od Róży, stale jest pod kontrolą matki. Jak myślicie, 60 esemesów w ciągu jednego dnia od kobiety, która nas urodziła to mało czy dużo? Jesteście w stanie wyobrazić sobie, jakie jest życie tej wykształconej, mądrej kobiety? Czy ma szansę na miłość, jeżeli matka nie cofnie się przed niczym, by mieć ją tylko i wyłącznie dla siebie?

Nie tylko świetnie, bardzo prawdziwie i bez hamulców opisane relacje z matkami są atutem tej powieści, znajdziemy tu pełen obraz tego, jak wyglądało kiedyś miasto świateł. Jest i historia, i obyczaje, problemy ówczesnego świata Francuzów, to chyba najpiękniejsze, co znalazłam w tej książce. Pozostaję pod urokiem dziewiętnastowiecznego Paryża, stworzony przez pisarkę klimat i atmosfera są jak żywcem wyjęte z tamtych czasów, tak właśnie je sobie wyobrażałam, ba!, przerosły moje oczekiwania!

Powieść czyta się na bezdechu, kibicując zarówno Ninie, jak i Róży, trzymając za nie kciuki, oburzając się na zachowanie tak jednej, jak i drugiej matki. Cała gama uczuć i emocji czeka nas przy czytaniu, a jak się naprawdę wczujemy w klimat, okaże się, że to już koniec i absolutnie, koniecznie, musimy dowiedzieć się, zaraz, teraz, co dalej? Czy Róża wróci do Paryża, czy obraz, który ma zbadać Nina jest autentyczny? Czy dane im będzie szczęśliwe życie?

Świetnie napisana, wciągająca lektura. Uwodzi nas specyficzną, paryską, daleką od naszej polskiej, szarej rzeczywistości atmosferą, pełną przepychu, stylu, elegancji, mody, sztuki, trochę nierealną, jakbyśmy unosili się w powietrzu, ale jakże piękną! Książka zaskakuje, nie pozwala nam odpocząć, są tajemnice, problemy, trudne wybory.
To powieść magiczna, naprawdę polecam!

"Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich." Małgorzata Gutowska-Adamczyk, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2012

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-10-29
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich
6 wydań
Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
8.8/10
Cykl: Podróż do miasta świateł, tom 1

Po bestsellerowej Cukierni Pod Amorem zapraszamy na kolejną wyśmienitą ucztę literacką dla czytelników, których urzekła opowieść o czasach minionych, pełnych nostalgicznego piękna. Tym razem wraz z gł...

Komentarze
Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich
6 wydań
Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
8.8/10
Cykl: Podróż do miasta świateł, tom 1
Po bestsellerowej Cukierni Pod Amorem zapraszamy na kolejną wyśmienitą ucztę literacką dla czytelników, których urzekła opowieść o czasach minionych, pełnych nostalgicznego piękna. Tym razem wraz z gł...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich” stanowi pierwszy tom dylogii poświęconej życiu fikcyjnej malarki, tytułowej Róży. Cykl ten jest również częściowo związany z inną serią Autorki – „Cukierni...

@Antoniowka @Antoniowka

Paryż jawi się wielu osobom jako miasto miłości. Któż nie marzy by stanąć na szczycie Wieży Eiffla? Kto nie ma ochoty na spacer wzdłuż Sekwany? Komu nie spodoba się Luwr, Wersal czy Notre Dame? Miałam...

@ejotek @ejotek

Pozostałe recenzje @asymaka

Złodziejka marzeń
Spełniać marzenia.

Autorkę książki miałam przyjemność poznać na Warszawskich Targach Książki. Okazała się być osobą pogodną, bezpośrednią i niebanalną. Tak samo zresztą jak Jej debiutancka ...

Recenzja książki Złodziejka marzeń
Szczęście w kolorze burgunda
odnaleźć swoje szczęście

PATRONAT MEDIALNY PISANINKI Dziwne, że wcześniej nie zainteresowałam się twórczością autorki, biorąc pod uwagę, że mieszka tak blisko mnie. Nigdy nie słyszałam jednak o...

Recenzja książki Szczęście w kolorze burgunda

Nowe recenzje

Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i n...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
© 2007 - 2024 nakanapie.pl