Mrówki w płonącym ognisku recenzja

Wiara i ciemnota, ciężka praca i życie proste ale prawdziwe

Autor: @ewfor ·3 minuty
2014-01-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Teresa Oleś-Owczarkowa z wykształcenia jest psychologiem. Urodziła się w roku 1948, mieszka w Krakowie. Pisze nie tylko prozę, ale również poezję. Publikowała swoje utwory między innymi na łamach „Gościa Niedzielnego”, „Źródła”, „Lanelli”, jak również w innych pismach na Śląsku. Jej debiutem jest wydana w 2009 roku powieść „Rauska”.

Mrówki w płonącym ognisku to spisane wspomnienia i przemyślenia autorki związane z polską wsią. Mała Terenia wspominając mieszkanie w domu babci, we wsi Blanowice, po latach analizuje to, co kiedyś było codziennością mieszkańców tej miejscowości. Niby taka sama jak inne, a jednak wywarła bardzo emocjonalny wpływ na życie zarówno małej Alusi, matki Tereni, jak i samej Tereni. Na przestrzeni lat autorka ukazuje życie na wsi, która doświadczyła wiele, zarówno okupację niemiecką, jak i (brutalne) wyzwolenie przez sowietów. Mimo biedy, pijaństwa i ciężkiej pracy, ludzie potrafili tam być szczęśliwi, kto wie, czy nie szczęśliwsi nawet od tych, dla którym teraz postęp techniczny i nowoczesność są najważniejsze. Tam, ludzie znali się i mimo częstych sporów, pomagali sobie wzajemnie jak tylko mogli, nie to, co dzisiaj, kiedy często sąsiad, sąsiada zna jedynie dzięki grzecznościowemu „dzień dobry”. Dzieci wychowywały się prawie samopas, ale korzystały z dobrodziejstw matki natury otoczone opieką wszystkich dorosłych. Niewiele rozumiejące z tego, co się wokół nich dzieje przyjmowały wszystko jak coś co być musi, „bo tak trza”.

Mimo tego, że wspomnienia spisane są dość chaotycznie, lektura w pewien sposób wciąga. Opisana proza uzupełniona jest wiejską gwarą, co powoduje, że człowiek bardziej zagłębia się w to, o czym czyta. Wątki z życia zarówno Tereni jak i jej mamy, czy innych mieszkańców wsi przeplatane są słowami wiejskich przyśpiewek, piosenek, wierszy, modlitw, tego, czego w tej społeczności nigdy nie brakowało. Analizując to życie, autorka przechodzi do rozważania nad naukami boskimi nakazów moralnych i nad niby-boskim prawem, które nie pochodziło od Boga. Rozmyśla nad tym, co było kiedyś i co kierowało życiem tamtych ludzi nad tym, jakie jest teraz i co kieruje ludźmi w tej współczesności, często pozbawionej tradycyjnych korzeni, dlaczego nasze życie obfituje w cierpienia kiedy żyje nam się dużo łatwiej i wygodniej niż tamtym ludziom. Przy dominacji chciwości, rodzą się wojny i zagrożenia. Tamtym ludziom, na co dzień towarzyszyła głęboka wiara, podsycana jednak zabobonami, wiara w Boga i diabła, teraz już mniej jest tej wiary, a zabobony odeszły w zapomnienie. Mimo zmieniającego się świata idącego zarówno ku wygodzie jak i zatraceniu autorka nie traci wiary w lepsze jutro tak jak „mrówki w płonącym mrowisku też nie tracą nadziei”.

W książce tej jest ukryta głęboka tęsknota za tym, co było, za dzieciństwem spędzonym z dala od trosk, zmartwień i zagrożeń innych niż te, które były zasługą przyrody i ciemnoty.

Nie jest to lektura lekka, i z pewnością wiele osób spojrzy na nią bardzo krytycznym okiem. Nie ma w niej konkretnej akcji, nie ma wątków kryminalnych i wielkich miłości, ale czy aby na pewno? Moim zdaniem autorka właśnie zawarła w tym, co opisała wszystkie ważne aspekty życia i związane z nimi emocje i zachowania.

Spoglądając na kolorową, dość specyficzną okładkę, można pomyśleć, że treść książki zawiera jakąś ciepłą opowieść, na granicy bajki i legendy, ale jest to bardzo mylne skojarzenie, ponieważ w środku znajduje się, często bardzo bolesna prawda, która kształtowała ludzkość tego miejsca.

Styl pisarki autorki, nie należy do lekkich i łatwych w czytaniu, może to powodują jej głębokie rozważania nad tym, o czym wspomina wcześniej, a co w jakiś sposób nawiązuje do teraźniejszości.

Nie będę polecała tej książki osobom, lubiącym wartką akcję, czy namiętne romanse, albo zapierającą w piersiach przygodę, mogę jednak polecić ją osobom, które lubią wieś, mają z nią związane takie czy inne wspomnienia i chociaż trochę interesują się historią Polski. Mnie ta książka przyciągnęła, dlatego, że też, jako dziecko, spędzałam sporo czasu na wsi, gdzie z autopsji i opowiadań seniorów mojej rodziny, poznałam opisane w tej książce sytuacje i zachowania ludzi tak powszechne dla wielu miejsc takich jak Blanowice.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-01-25
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mrówki w płonącym ognisku
Mrówki w płonącym ognisku
Teresa Oleś-Owczarkowa
6.2/10

Wędrówka po świecie dzisiaj zapomnianym, ale zapraszającym do zatrzymania się w biegu, spojrzenia w gwiazdy, a także w głąb siebie... Tytuł odnosi się do zderzenia życia i żywiołu ognia. Jest wyrazem ...

Komentarze
Mrówki w płonącym ognisku
Mrówki w płonącym ognisku
Teresa Oleś-Owczarkowa
6.2/10
Wędrówka po świecie dzisiaj zapomnianym, ale zapraszającym do zatrzymania się w biegu, spojrzenia w gwiazdy, a także w głąb siebie... Tytuł odnosi się do zderzenia życia i żywiołu ognia. Jest wyrazem ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W polskiej literaturze, motyw wsi nigdy nie przestał być aktualny, choć zdarzało mu się przechodzić przejściowe kryzysy. Apogeum swojej popularności, prowincja przechodziła w XVI i XVII wieku ponieważ...

@francamaja @francamaja

"Mrówki w płonącym ognisku" to powieść Teresy Oleś-Owczarkowej, która opisuje w książce wieś i jej mieszkańców, oczami dziewczynki, która wychowała się, dorastała w małej wiosce. Tą dziewczynką, bohat...

@Sosenka @Sosenka

Pozostałe recenzje @ewfor

Bractwo jurajskie
Kryminał, historia, tajemnica

Kiedy sięgnęłam po tę książkę byłam przekonana, że jest to lektura historyczna, tak bowiem skojarzyło mi się po tytule. Ale zostałam mile zaskoczona, ponieważ książka ok...

Recenzja książki Bractwo jurajskie
Po prostu bądź
Nadzieja umiera ostatnia

(…) w życiu nie chodzi o to, by robić to, co wypada. Chodzi o to, by robić to, o czym marzysz. Bo jeżeli umiesz marzyć, to już połowa sukcesu. (…) Od początku książ...

Recenzja książki Po prostu bądź

Nowe recenzje

Śmierć w Grodnie
Nigdy tak do końca nie można komuś w 100% zaufać
@Oliwia_Anto...:

@Obrazek Śmierć w Grodnie - Benedykt Rutkowski Dziękuję wydawnictwu Waspos za możliwość przeczytania tej książki. ...

Recenzja książki Śmierć w Grodnie
Długie beskidzkie noce
Długie beskidzkie noce
@meryluczyte...:

Sięgając po "Długie beskidzkie noce" nastawiłam się na powieść z górami w roli głównej lub tworzącymi wyraziste tło, ws...

Recenzja książki Długie beskidzkie noce
Głęboko pod powierzchnią
A co gdy miłość nie uskrzydla, a staje się prze...
@vaneskania07:

Zawsze słyszymy, że miłość sprawia, że stajemy się lepszą wersją siebie, ale co jeśli ta miłość po jakimś czasie nas ni...

Recenzja książki Głęboko pod powierzchnią
© 2007 - 2024 nakanapie.pl