Wiecznie żywy recenzja

Wiecznie żywy

Autor: @Natasha92 ·2 minuty
2013-03-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Stop! Kim jesteś? Niech wspomnienia się rozpłyną. Oczy cię pieką - zamrugaj. Odetchnij chrapliwie. Znów jesteś sobą. Jesteś nikim. Witaj z powrotem.”


Zombie w moim świecie pojawiły się tak naprawdę dopiero w ubiegłym roku kiedy poznałam swojego chłopaka. Nie, nie, mój chłopak nieumarłym nie jest, nie macie czego się obawiać! Ale na ich punkcie ma naprawdę niezłego fioła. Z odrazą patrzyłam jak w kolejnej grze strzelał im prosto w głowę. Przerażające! Jednak chcąc zachęcić swojego lubego do czytania zagłębiłam się w ich literackim życiu i tak trafiłam na dzieło Isaaca Mariona „Wiecznie żywy”, znanym niektórym pod tytułem „Ciepłe ciała” bądź jedynie z ekranizacji.


O dziwo książką nie zainteresował się prawie wcale mój partner, zaś ja... ja przepadłam całkowicie w historii R.! Co tam szkoła, testy, zbliżające się egzaminy do których profesorowie mnie przygotowują na zajęciach! Książkę wręcz pochłaniałam! Współczesne nawiązanie do Shakespeare’owskiego dramatu zawładnęło całym moim światem.


A główny bohater od samego początku zdobył moje serce. Aż chciałoby się rzec „przesympatyczny gość z tego zombiaka”. ;) Mimo że nie pamiętał swojego wcześniejszego życia, nie wiedział kim jest, ani jak się nazywał, miał w sobie to coś, czego innym nieumarłym brakowało. I nie chodzi to na pewno o urodę, której nawet śmierć mu nie zabrała. Na szczęście rozkład dotykał go w ślimaczym tempie, dzięki czemu wystarczyła odrobina makijażu i wyglądał jak człowiek.


Ale jak długo można tak pociągnąć? Jak przyznać ojcu, że mój ukochany jest martwy, a jednocześnie żywy? Ukazać, że jest inny? Udowodnić, że w jakiś niewyobrażalny sposób się zmienia na lepsze? Czy miłość między R. a Julią jest w ogóle możliwa? Albo czy przetrwa? Przekonajcie się sami!


Po zakończeniu lektury od razu obejrzałam filmową wersję niezwykłej miłości zombie do normalnej, czytaj żywej, dziewczyny. Jednak ostrzegam wszystkich, że do książki w najmniejszym stopniu się nie umywa! Dlatego zachęcam do zapoznania się najpierw z pierwotną odsłoną tej niesamowitej historii.


Nie żałuje ani jednej chwili spędzonej przy lekturze książki Isaaca Maniona pod tytułem „Wiecznie żywy”. Ukazanie ludziom, przy pomocy plagi zombie, jak wiele potrafią zdziałać wszelkie pozytywne uczucia takie jak uprzejmość, sympatia, miłość było bardzo trafną ideą. Szkoda jedynie, że zapewne i tak na świecie wciąż będzie zazdrości i nienawiści, które niszczą nasz świat. Wszystko co dobre. Ale warto wierzyć, że po przeczytaniu dzieła Issaca Maniona chociaż trochę ludzi zrozumie swoje zachowanie i zmieni swoje postępowanie wobec innych. Zachęcam i was do sięgnięcie po „Wiecznie żywego”. Spędzicie niesamowitą przygodę przy boku R. oraz Julii. Zapewniam.! ;)


„Mój przyjaciel, M, mówi, że ironia bycia zombie wynika z tego, że wszystko jest zabawne, ale nie możesz się uśmiechać, bo zgniły ci wargi.”

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-04-07
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wiecznie żywy
3 wydania
Wiecznie żywy
Isaac Marion
8.1/10
Cykl: Ciepłe ciała, tom 1

Wydawać by się mogło, że w świecie, w którym umarli powstają z grobów, a słowa „życie” i „śmierć” tracą swoje znaczenie, nie ma już miejsca na miłość. Martwy R nie pamięta swojej przeszłości. Jest zom...

Komentarze
Wiecznie żywy
3 wydania
Wiecznie żywy
Isaac Marion
8.1/10
Cykl: Ciepłe ciała, tom 1
Wydawać by się mogło, że w świecie, w którym umarli powstają z grobów, a słowa „życie” i „śmierć” tracą swoje znaczenie, nie ma już miejsca na miłość. Martwy R nie pamięta swojej przeszłości. Jest zom...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

R jest zombie. Wraz z innymi zombie mieszka na opuszczonym lotnisku, gdzie zajmuje się głównie jeżdżeniem na ruchomych schodach. Gdy dopada go głód życia, zbiera kilku pobratymców i ruszają do poblisk...

@littlecuteangel @littlecuteangel

„Mój przyjaciel, M, mówi, że ironia bycia zombie wynika z tego, że wszystko jest zabawne, ale nie możesz się uśmiechać, bo zgniły ci wargi.” Ludzie żyją w świecie strachu, obawy, bez nadziei na lepsz...

@Mirrorofsoul @Mirrorofsoul

Pozostałe recenzje @Natasha92

Papierowe marzenia
Papierowe marzenia

„Gdyby nie ciemność, nigdy nie poznałbym światła” Zawsze wychodziłam z założenia, że najlepiej jak człowiek uczy się na własnych błędach. Pamiętam, że toczyłam o to n...

Recenzja książki Papierowe marzenia
Fortuna i namiętności. Klątwa
Fortuna i namiętności. Klątwa

Kunsztem literackim Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk zachwycam się od momentu przeczytania cyklu „Podróż do miasta świateł”. Jestem pod ogromnym wrażeniem, kiedy Polacy pot...

Recenzja książki Fortuna i namiętności. Klątwa

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem