Bogowie muszą być szaleni recenzja

Wiedźma kontra bogowie

Autor: @asiaczytasia ·3 minuty
2021-07-02
Skomentuj
4 Polubienia
W pierwszej części „Heksalogii...” pt. „Złodziej dusz” Dora Wilk udowodniła, że nie jest pierwszą lepszą wiedźmą, a prawdziwą wojowniczką. Nie zważając na otarcia i połamane paznokcie hardo rozprawiła się z – wymyślonymi przez Anetę Jadowską – przeciwnikami. W kolejnej części przygód niepokornej Jady (przydomek głównej bohaterki) pisarka przygotowała dla niej nie lada wyzwanie. Jest to starcie wiedźma kontra bogowie.

W książce „Bogowie muszą być szaleni” mamy trzy równorzędne wątki. Zacznijmy od wydarzeń, które wynikają z tego co mogliśmy obserwować w pierwszym tomie. W związku z tym, czego dokonała Dora, zaczynają wypytywać o nią wampiry. Okazało się, że doprowadziła do paradoksu w prawie krwiopijców i trzeba pewne sprawy uporządkować. Z tego wątku płynnie przechodzimy do, tak mi się wydaje, istoty tej książki. Owe meritum to konflikt, który ktoś próbuje go wywołać między rożnymi magicznymi rasami. I tutaj pojawia się zadanie dla wiedźmy. . Musi ona odkryć – kto i dlaczego mąci w magicznym świecie. Wydaje mi się, że na ten wątek zabrakło autorce pomysłu. Droga od postawienia problemu do jego rozwiązania jest dość prosta. Co prawda w toku wychodzą ciekawe informacje o samej Dorze Wilk, ale akcja rozwija się ekspresowo, a odpowiedzi na wszystkie pytania szybko się znajdują.

Zamiast rozbudowywać fabułę wokół tego, co sugeruje tytuł książki, czyli boskiej ingerencji w świat magicznych, pisarka rozwija dodatkowe tematy. Jednym z nich jest trójkąt między wiedźmą, aniołem i diabłem. Ci, którzy czytali pierwszy tom, przyznają, że nie można było go pominąć, jednak uważam, że został on rozbudowany do absurdalnie dużych rozmiarów. Siadając do „Bogowie muszą być szaleni” musicie być przygotowani na bardzo długie dialogi, pełne czułych zdrobnień, seksualnych aluzji i rozważań typu: co z nami będzie. Generalnie Aneta Jadowska przesadziła z długością rozmów prowadzonych przez bohaterów – ciągną się one stronami. Chociaż, z jakiegoś powodu, akcja nie traci przez nie tempa – może to dobór dynamicznych słów albo energia bohaterów. Wracając do powieściowego trójkąta, obiecuję bądź ostrzegam – w zależności od tego, co kto lubi – że jedna trzecia książki jest napisana w stylu paranormalnego romansidła.

Ostatni wątek to pewna istota, która wypytuje w Thornie o Dorę. Jest to kobieta rozsiewająca wokół siebie niebezpieczny, erotyczny urok. Nie będę zdradzać, czego chce od bohaterki powieści. Wiedźma sama musiała się naszukać, co to za stworzenie. Przyznam, że seksowna Izabela to postać, która mnie zaintrygowała, i to co wniosła do historii Dory oraz jej partnerów jest istotne. Jednak nie rozumiem, dlaczego pojawia się akurat teraz, przy zamieszaniu z bogami. Być może czytając kolejną z części, zrozumiem koncept autorki.

Na ten moment uważam, że trzy wątki nie są atutem tej powieści. Wynikają one, moim zdaniem, albo z nadmiaru, albo z niedoboru pomysłów. Nie oszukujmy się, że jest to fantastyka o charakterze rozrywkowym – trochę seksu, bijatyki, do tego zadziorni bohaterowie. A w takiej formule najlepiej sprawdza się schemat: jeden tom – jedno zadanie dla bohaterów. Czytelnicy mogą sobie spacerować po uniwersum książki i kombinować, o co chodzi, a przy tym dobrze się bawić. Aneta Jadowska wykorzystała aż trzy tematy, które są mniej lub bardziej powiązane, a nie ukrywam, że ja tych zależności pomiędzy nimi szukałam. Ich brak w niektórych miejscach wywołał pewien rodzaj zagubienia. Inną kwestią jest to, że mam poczucie, iż akcja została poprowadzona po najprostszej linii. Pisarka nie rzuca bohaterom kłód pod nogi, a raczej odpowiedzi. Wydaje mi się, że ona po prostu nie miała pomysłu, jak pokomplikować fabułę, aby wystarczyło materiału na samodzielną powieść.

Muszę natomiast przyznać, że Anecie Jadowskiej dobrze udało się powiązać pierwszy i drugi tom. Dyskretnie przytacza wydarzenia ze „Złodzieja dusz”, więc nawet po dłuższej przerwie – u mnie to były dwa lata – łatwo sobie je odświeżyć, a przy tym nie relacjonuje ich zbyt szczegółowo i nie zanudza. Ci, którzy poznali już świat Thornu, wiedzą, że znajdziemy tam multum magicznych stworzeń. Musimy pogodzić się z tym, że jest on interesującym pomieszaniem z poplątaniem wielorakich wierzeń i kultur. W odniesieniu do bogów, którzy pojawiają się w drugiej części, tyczy się ta sama zasada. Przedstawiciele różnych mitologii stają ramię w ramię, aby pobruździć na świecie.

„Bogowie muszą być szaleni” to powieść o charakterze rozrywkowym. Polubiłam wielorasowy, magiczny świat Thornu i pewnie jeszcze go odwiedzę, z nadzieją, że kolejne części cyklu o Dorze Wilk, będą bardziej satysfakcjonujące. W końcu pisarz powinien się rozwijać z kolejnymi dziełami. Ufam, że tak jest z Anetą Jadowską.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bogowie muszą być szaleni
3 wydania
Bogowie muszą być szaleni
Aneta Jadowska
7.5/10

Drżyjcie Bogowie. Niech zabrzmi Highway to hell Jak wiele może się wydarzyć w ciągu roku? Dora Wilk jak magnes przyciąga kłopoty, wariatów i męskie spojrzenia. Łamie regulaminy, szuka przyjaźni w dziw...

Komentarze
Bogowie muszą być szaleni
3 wydania
Bogowie muszą być szaleni
Aneta Jadowska
7.5/10
Drżyjcie Bogowie. Niech zabrzmi Highway to hell Jak wiele może się wydarzyć w ciągu roku? Dora Wilk jak magnes przyciąga kłopoty, wariatów i męskie spojrzenia. Łamie regulaminy, szuka przyjaźni w dziw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bogowie muszą być szaleni to drugi tom Heksalogii o Dorze Wilk autorstwa Anety Jadowskiej. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa SQN, na tylnej okładce posiada notatkę polecającą od Aleksandry „Mi...

@book.lynn @book.lynn

Lubię sposób pisania Anety Jadowskiej. Polszczyzna jest doskonała, potoczysta, bez potknięć. Poczucie humoru bardzo mi bliskie. Garstki z Ustki, mimo poważnych tematów, jakie poruszane są w trylogii,...

@S.anna @S.anna

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Zagadki bytu
Wyjątkowo przystępny absurd

Uwielbiam teksty Sławomira Mrożka. Absurd w jego wydaniu wydaje się wyjątkowo przystępny, co uważam za atut, bo pisarze sięgający po groteskę i surrealizm lubią przekomb...

Recenzja książki Zagadki bytu
Listy Świętego Mikołaja
Wzruszające

Święta to taki czas, który sprzyja tworzeniu własnych rytuałów i zbieraniu wspomnień. Nie ważne, czy to będzie coroczne wspólne pieczenie pierniczków, czy ubieranie choi...

Recenzja książki Listy Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

Dziennik Sir Collina
Dziennik
@lalkabloguje:

E-book otrzymałam już jakiś czas temu ale ostatnio ciągle są zawirowania i wszystko mi się przesuwa. Na szczęście uda...

Recenzja książki Dziennik Sir Collina
Mine to Have
Polecam
@azarewiczu:

"A tak naprawdę to pragnę codziennie budzić się przy nim rano i jeść razem z nim śniadanie. Robić to, co robią wszystk...

Recenzja książki Mine to Have
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Skrzyżowanie przedszkola, koszar i więzienia
@almos:

Wspomnienia Polaka, który przepracował parę lat w jednej z czołowych japońskich firm, występującej w książce pod tajemn...

Recenzja książki Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
© 2007 - 2024 nakanapie.pl