Wiedźmy recenzja

Kate spotkała mężczyznę, który według niej był tym jedynym. Kiedy odkrywa jego prawdziwą naturę, postanawia od niego uciec. Przestraszona ucieka do domku swojej ciotecznej babci, który trzymała w tajemnicy przed mężem. Innego wyjścia nie było. Mąż Kate kontrolował każdy aspekt jej życia.

Spłoszone bydło zabija swojego właściciela a o jego śmierć i czary posądzona zostaje
Altha. Dziewczyna czeka na wyrok za niewinność, jednak czary, których nauczyła ją matka, działają na jej niekorzyść. Na jej niekorzyść działała również wiedza o metodach naturalnego leczenia i nieprzyjemna sytuacja z udziałem jej rodzicielki.

Violet żyje w czasach, w których ma ograniczone prawa i możliwości. Dziewczyna jest młoda, a przez brak matki i chłodny stosunek ojca, nie zna dorosłego życia. Ten fakt działa na jej niekorzyść i wykorzystuje to pewien młodzieniec. Skutki są opłakane, a Violet zazna wiele złego.

Trzy historie o trzech kobietach. Akcja rozgrywa się na przestrzeni wieków, a główne bohaterki to kobiety skrzywdzone przez los, a także silne kobiety, które wzięły swoje życie w swoje ręce.
Żadna z nich nie miała szczęścia do mężczyzn, obcy ludzie mieli je za wiedźmy, nawet wiele pokoleń później i ciężko im było odnaleźć się w społeczeństwie. To nie jedyne rzeczy, które je cechowały. Łączyło je wiele i czytelnik krok po kroku te powiązania odkrywa.

Narrację prowadzą wszystkie główne bohaterki, a ich historie się przeplatają. Z rozdziału na rozdział coraz bardziej je poznajemy, poznajemy ich historię, powiązania a ostatecznie stajemy się świadkami ich przemiany, która jest ogromna. Zastraszane przez ludzi ze swojego otoczenia stają się niezależne i przeciwstawiają się swoim oprawcom.

Autorka dobrze rozwija całą historię, jak i opowieść każdej z bohaterek z osobna. Buduje napięcie, przeplata wydarzenia i daje czytelnikowi finalnie bardzo ciekawą i dynamiczną opowieść. Książka wciąga i zatrzymuje naszą uwagę do ostatniej strony. Sam tekst jest również prosty, opisy są konkretne, a dialogi dopełniają całości.