Jedenaste nie dotykaj. Moja historia przemocy recenzja

Wielki kocioł niczego

Autor: @Zaczytane_koty ·1 minuta
2021-04-27
Skomentuj
2 Polubienia
Niewinny klaps? Przecież to nic takiego. Jedno uderzenie i dziecko chodzi jak w zegarku. To takie przywrócenie ustawień fabrycznych latorośli. Zaznaczenie kto tu rządzi. Sprawienie, że wszystko wraca do normy. Czy takimi kategoriami powinien myśleć rodzic?

Jedenaste nie dotykaj. Moja historia przemocy to opowieść o tym, jak uderzenie może zmienić życie. Jeden klaps, a jak może zrujnować życie. Sprawić, że nic już nie jest takie jak dawniej. Lata upokorzeń, kłótni i niekończącej się terapii. To miała być bolesna i pełna cierpienia książka. Nie łatwa, bo mówienie o przemocy nie jest proste. Wymaga wiele wyrzeczeń i przełamania się. Czy ta historia taka była?

Ta pozycja jest o wszystkim. Dosłownie o wszystkim. O bajkach, filmach, książkach, muzyce, kościele, doświadczeniach seksualnych, mężczyznach i analizach tego, co na temat agresji myślą i przede wszystkim piszą specjaliści. I w tym wielkim kotle zwanym moją historią przemocy jest kilka stron dotyczących faktycznych wspomnień autorki.

Oczywiście wszystkie poruszane kwestię przedstawione są w bardzo negatywnym świetle. Złe są bajki, bo pokazują niepoprawne wzorce. Złe są filmy, bo wywołują gloryfikacje przemocy. Kościół to najlepiej spalić, bo sieje zamęt. A faceci to jakiś gorszy sort pozbawiony mózgu.
Przez ponad 400 stron czytamy, jakie to wszystko jest nieprzyzwoite i naganne. A gdzie ta opowieść o doświadczeniach autorki? Gdzie te bolesne wspomnienia? Gdzie jest to radzenie sobie z traumą z dzieciństwa? Nie ma. Wszystko sprowadzone jest do klapsa, który wywołuje podniecenie seksualne. Nie chce mi się wierzyć, że trzylatka odczuwa przyjemność z bicia po pośladkach. Sama szukanie przemocy również wydaje mi się naciągane. Tylu specjalistów nie potrafiło pomoc autorce?

To miała być dobra książka. A jest tak naprawdę coś, co bardzo trudno się czyta. I nie ze względu na bagaż emocjonalny, a na wielowątkowość. Jedenaste nie dotykaj. Moja historia przemocy to książka o niczym. Jedyny plus to przytoczenie rozpraw na temat przemocy. Jednak gdybym chciała przeczytać, co inni o tym mówią na ten temat, to sięgnęłabym po artykuł naukowy, a nie po literaturę wątpliwej jakości.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-18
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jedenaste nie dotykaj. Moja historia przemocy
Jedenaste nie dotykaj. Moja historia przemocy
Laura Priestess
6.3/10

Niewinny? Bzdura! Klaps zawsze jest winny. Nikt nie może przewidzieć wszystkich jego konsekwencji. Nie wdajemy się w polemikę czy klaps to bicie, przemoc, czy metoda wychowawcza. Chcemy pokazać...

Komentarze
Jedenaste nie dotykaj. Moja historia przemocy
Jedenaste nie dotykaj. Moja historia przemocy
Laura Priestess
6.3/10
Niewinny? Bzdura! Klaps zawsze jest winny. Nikt nie może przewidzieć wszystkich jego konsekwencji. Nie wdajemy się w polemikę czy klaps to bicie, przemoc, czy metoda wychowawcza. Chcemy pokazać...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Poruszająca, autentyczna, bardzo trudna tematyka. Autorka na podstawie własnych przeżyć i doświadczeń daje nam obraz jak na dziecko wpływa przemoc. „Psychika dziecka jest krucha jak szklanka, delika...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Poruszająca książka o niełatwej tematyce, spisana na podstawie przeżyć i doświadczeń autorki, która zgodziła się wpuścić czytelnika do najbardziej intymnych zakamarków swojej duszy. Autorka porusza ...

@iza.81 @iza.81

Pozostałe recenzje @Zaczytane_koty

Ziemianki
Co poszło nie tak?

Po rewelacyjnie przyjętych "Chłopkach", które nie tylko podbiły listy sprzedażowe, ale przede wszystkim serca czytelników przyszedł czas na "Ziemianki". Niejako trochę w...

Recenzja książki Ziemianki
Zaginieni
Gdzie jesteś?

Masz plany, marzenia, cele. Pewnego dnia znikasz, nikt nie wie, co się stało, ani dlaczego tak się stało. Pozostawiłeś po sobie tylko żal, smutek, niedokończone sprawy. ...

Recenzja książki Zaginieni

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka