FABUŁA:
Poznajemy historię nastoletniej Elli, która przeprowadza się do Poznania, aby zacząć naukę w nowym liceum. „Ta nowa” to określenie, które nie robi na niej wrażenia, bo przywykła do ciągłej zmiany otoczenia. W szkole pierwszego dnia trafia na chłopaków, którzy pomagają jej znaleźć jaskinię lwa… znaczy sekretariat oczywiście. Jeden z nich o przecudownym imieniu Jonasz jest równocześnie drugą osobą oprócz Elli, z perspektywy której zaczynamy poznawać dalsze perypetie i fakapy tej dwójki. Dziewczyna nie zna uczucia rodzinnego ciepła, a jej kontakt z rodzicami opiera się głównie na wymianie maili, których treść i forma stają się istotną częścią tej historii. O czym Ella koresponduje z rodzicami, czy samotność będzie jej długo doskwierać i dlaczego Nutellę należy jeść wyłącznie łyżeczką wprost ze słoika musicie przekonać się sami !
PLUSY:
+ ZABAWNA, UROCZA, ROZCZULAJĄCA, ROZŚMIESZAJĄCA mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Każdy dialog jest przepełniony żartem, sarkazmem, ironią i sprawia, że śmiejemy się coraz mocniej z każdą kolejną stroną. Niesamowite jest to, że autorka tak wiele sytuacji potrafi obrócić w porządną dawkę śmiechu!
+ Prowadzenie narracji z dwóch perspektyw często psuje odbiór treści, ale w tym wypadku jest zupełnie inaczej! Akcja toczy się płynnie, a przemyślenia dwójki bohaterów są często ciekawym kontrastem. Nie wyobrażam sobie poznać tej historii tylko z jednego punktu widzenia. Dwie strony narracji tutaj to strzał w 10!
+ Głównym powodem, który sprawia, że tak bardzo zżyłam się z główną bohaterką jest z pewnością prawdziwość tej historii. Życie nastolatki wygląda właśnie tak jak zostało to przedstawione w tym tytule. W szkole panuje prawo dżungli, rodzicom mówimy co innego niż myślimy, często czujemy się zagubieni w tym wielkim świecie, gdzie wiele rzeczy nie idzie zgodnie z planem, a najlepsze na to wszystko wydaje się być piwo dla desperatów. Młodzież posługuje się swoimi tekstami i słownictwem dalekim od wysoce wyrafinowanego, ale tak wygląda życie. Całe piękno tej książki to właśnie jej realizm, pokazuje jaka jest rzeczywistość bez upiększania często spotykanego w innych tytułach.
+ Kończąc tę książkę oprócz spędzenia cudownego czasu z dużą dawką rozrywki dostałam coś jeszcze, coś co otwiera oczy. Rodzina, bliscy, poświęcanie czasu na pielęgnowanie relacji i znajdowanie bratnich dusz to fundamenty naszego życia. W tym tytule między wierszami autorka przekazała nam tak wspaniałe wartości, o których często zapominamy i zatracamy się w czymś co jest dla nas zgubne. Czy w pełnej humoru i czułości książce młodzieżowej można zawrzeć przekaz, który powinien trafić do każdego człowieka? Przeczytajcie, a przekonacie się, że można i to w przepiękny sposób.
PODSUMOWANIE:
NAJZABAWNIEJSZA KSIĄŻKA WSZECHCZASÓW, która wciągnie was swoją szczerością i radością! Bohaterowie rozczulą Wasze serca, a zadziorność i humor na każdej stronie zagwarantuje bezgraniczne zatracenie się w tej zaskakującej i niezwykle barwnej historii. Każda nastolatka poznając świat Elli poczuje jakby ogląda życie dobrej koleżanki, a nieco starsi zobaczą, że gdy plany idą nie po naszej myśli najlepszym lekarstwem na tę sytuację staje się humor! No i ewentualnie słoik Nutelli. Polecam od razu zaopatrzyć się w oba tomy, bo zakończenie nie pozostawi Was bez emocji. Żałuję, że tak długo zwlekałam z przeczytaniem tego tytułu, który już po pierwszych stronach stał się jedną z najlepszych książek roku, jednocześnie tak bliską mojemu sercu. Niezależnie od wieku czy ulubionego gatunku mówię Wam sięgajcie po ten lek na całe zło od Julii Biel i sprawdźcie sami czy to naprawdę nie jest do diabła love story?!