Wina recenzja

Wina, a może bez wina?

Autor: @Mania.ksiazkowaniaa ·1 minuta
2023-07-20
Skomentuj
2 Polubienia
Machnęła ręką i wypuściła kawałek szczebelka. Wnętrzności podeszły jej do gardła, a świat zamknął się w wąskim wycinku tuż przed jej oczami. Pomyślała, że już spadła i tym właśnie jest śmierć.

Mroczność, która wylewa się z kart powieści opląta czytelnika niczym bluszcz, podsyłając obrazy brutalne, drastyczne, ciemne niczym otchłań. Nie powinny się one znaleźć w naszej głowie, jednak nie jesteśmy w stanie zatrzymać tej kolejki zwanej wyobraźnią.

Zaczynając zagłębiać się w tę pozycję możemy odnieść mylne wrażenie stopniowego budowania akcji. Nastrojeni sielankowym humorem, niespodziewany się eksplozji, która już na wstępie zaczyna wbijać czytelnika w fotel. Błąkające się części ludzkiego ciała, wyczuwalny zapach fetoru i opisy, które są tak jednoznaczne, iż na plecach wyczuwamy ciarki. Przemierzający nas niepokój nie pozwala spokojnie śledzić wydarzeń, angażuje nas w trwająca pogoń za mordercą.

Autor w ciemnych odmętach swojego umysłu posunął się dalej, tworząc bohatera przerażającego wzywającego w czytelniku najgorsze z wyobrażeń, które znamy tylko z horrorów. Tutaj możemy poczuć pewne zawiedzenie, gdyż jego realizm zostaje zachwiany, nie możemy dopasować go do człowieka mijanego na ulicy. On jest niczym mieszkaniec ostatniego domu na zapomnianej ulicy znajdującej się tuż pod lasem. Tam gdzie nie stawiamy swoich kroków samoistnie z wolną wolą.

Mam ogromny problem, aby jednoznacznie opisać tę powieść. Z jednej strony przyciągała mnie swoją mrocznością, aby za moment osunąć mnie niczym oparzenie od źródła tego cierpienia. Zarys postaci był dla mnie dość sztywny, skryty w poszczególnych słówkach, bez rozbudowania jego portretu, nawet bez imienia. Więcej dowiemy się na ostatnich stronach, ale nie jest to zbyt wiele. Jakby brak pomysłu na jego kreację sprawił, iż stał się on nijaki. Śledztwo samo w sobie jest bardzo opieszałe, a to niedociągnięcie zapchane zostały ciętymi ripostami między para głównych bohaterów.

Przeczytałam, ale bez fajerwerków. Autor przyzwyczaił czytelników do brutalnych, krwawych i tętniących powieści, a teraz w nasze ręce dostajemy pozycję, w której jedyne skrzypce to makabryczne morderstwa bez głębiny w fabule, która będzie nas dusić swoją gęstością.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wina
Wina
Max Czornyj
6.4/10
Cykl: Liza Langer i Orest Rembert, tom 4

Nowy, przerażający thriller autora, który podbił listy bestsellerów To był prawdziwy demon, mocarny potwór. mówię wam, to było monstrum. Komisarz Liza Langer oraz profiler Orest Rembert dochodz...

Komentarze
Wina
Wina
Max Czornyj
6.4/10
Cykl: Liza Langer i Orest Rembert, tom 4
Nowy, przerażający thriller autora, który podbił listy bestsellerów To był prawdziwy demon, mocarny potwór. mówię wam, to było monstrum. Komisarz Liza Langer oraz profiler Orest Rembert dochodz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Max Czornyj to polski autor kryminałów, thrillerów, powieści historycznych, literatury obyczajowej oraz dziecięcej. Z wykształcenia prawnik, z zamiłowania pisarz. Zadebiutował wydanym w 2016 roku por...

@Marcela @Marcela

Mam za sobą jakieś dwadzieścia książek Maxa Czornyja i były wśród nich naprawdę genialne pozycje, a przez to jeszcze większy zawód odczuwam przy tych słabszych. Czasami po prostu nie wpisywał się w m...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

Pozostałe recenzje @Mania.ksiazkowaniaa

Nauczyciel z Auschwitz
Oaza człowieczeństwa w świecie, który go odrzucił.

Są książki, po których nie da się tak po prostu wrócić do codzienności. Książki, które zostają z człowiekiem na długo i to nie przez fabułę, ale przez to, co robią z emo...

Recenzja książki Nauczyciel z Auschwitz
Daydream
Kiedy miłość staje się rzeczywistością.

Są takie książki, które wciągają nas od pierwszych stron i nie pozwalają się oderwać aż do samego końca. „Daydream” bez wątpienia należy do tej kategorii, to historia pe...

Recenzja książki Daydream

Nowe recenzje

Zdjęcie snu
Kociarz, pisarz i tajemniczy profiler
@ewus1703:

„Nie płacz” – powiedział Markus (…) – „w tej piwnicy są potwory, ale akurat ty nie jesteś jednym z nich.” – To kim jes...

Recenzja książki Zdjęcie snu
Autostrada do piekła
Max Payne*
@Johnson:

Wszyscy byli martwi. Ostatni wystrzał był wykrzyknikiem wszystkiego, co doprowadziło do tego momentu. Zwolniłem palec z...

Recenzja książki Autostrada do piekła
Wrzenie
Jak cienka jest granica między manipulacją a pr...
@malgosialegn:

Powieści wychodzące spod pióra Izabeli Janiszewskiej można brać w ciemno. Nikt się nie zawiedzie, a raczej z każdą kole...

Recenzja książki Wrzenie
© 2007 - 2025 nakanapie.pl