Winter Flower recenzja

winter flower

Autor: @daria.ilovebooks26 ·4 minuty
2024-08-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Życie w dużej mierze jest tylko pasmem niespodziewanych wydarzeń. Na większość z nich nigdy nie będziemy w stanie się przygotować. Przychodzą nagle, zaskakując, oszałamiają i przyprawiają o szybsze bicie serca"

Niestety ta okoliczność, jaki podzielenie się nią z przyjaciółką gwałtownie zmieniło jej życie. Z dnia na dzień została bez swoich dotychczasowych przyjaciół. Odwrócili się od niej. Jakby nie było tego mało to w ten sam dzień ojciec ją porzucił. Od tego momentu zaczęła być postrzegana jako dziwadło.

"Wtedy właśnie mała Destiny zrozumiała, że dar, który przyszło jej dźwigać, był także jej największym przekleństwem"

Jednak na szczęście mimo takiej okoliczności zyskała wyjątkową przyjaciółkę. Fakt, była duchem, ale to nadal przyjaciółka, prawda?

"Ten dar odebrał jej już przecież tak wiele. Zabrał jej przyjaciół. Zabrał tatę. Skazał ją na to wszystko. Czasami naprawdę marzyła o tym, by być niewidzialna jak Lottie. Aby nikt nigdy już jej nie zostawił. Nie śmiał się z niej. By ludzie przestali patrzeć na nią tak, jakby była czymś, czym nigdy nie chciała się stać – dziwadłem, odmieńcem, potworem. Chciała zniknąć. Chciała być normalna"

Destiny to wspaniała dziewczyna, tyle wycierpiała, a historia pokazuje, że jeszcze dosyć przed nią. Było mi jej żal. Smutne to, że osoby które były jej przyjaciółmi stały się jej prześladowcami. Dziewczyna jest traktowana jak dziwadło i wszyscy ją unikają. Choć jednak z tego ostatniego czuję się bardzo zadowolona. Wystarczy jej tylko szkicownik. Stara się trzymać od wszystkich z daleka i skupia się tylko na nauce.

Pewnego dnia coś w jej życiu się zmienia. Do szkoły przychodzi nowy uczeń, który jest nią coraz bardziej zainteresowany i nie zważając na nic, nie zważając na innych uczniów stara się nawiązać z nią kontakt.

Nicholas Layne przeprowadził się wraz z ojcem, który jest lekarzem do Fort Brook. Ich relacje są dosyć chłodne i napięte. Nie pomaga również to, że ojciec ma mało czasu dla syna, bo zajmuje go praca. Buntownik, lubiący łamać zasady, z tatuażami wydaje się, że nie pasuje do murów akademii. Jednak zaczyna uczęszczać do niej i to z Destiny. Słyszy plotki na temat dziewczyny, jest z nią coraz bardziej zaintrygowany. Kieruje nim pewien cel w kontaktach z dziewczyną, a przynajmniej było tak na początku. Ma swoje własne demony, które go męczą.

Bardzo go polubiłam. Jest to wspaniały, troskliwy chłopak. Uwielbiam ten jego stosunek do dziewczyny. Ma gdzieś co inni na jej temat sądzą, zaprzyjaźnia się z nią. Troszczy i nie pozwala, żeby inni robili jej krzywdę.

"Nie mógł się] pozbyć wrażenia, że Destiny Young była jedną z najciekawszych osób, jakie miał okazję spotkać. Nie tylko przez fakt, że widziała duchy. Chodziło o coś znacznie więcej – o bijące od niej ciepło, wciąż żywe i mocne, pomimo wszystkiego, co ją spotkało. Mimo okrucieństwa, które była zmuszona nieustannie znosić, wciąż potrafiła sprawić, że nawet dawno zapomniana sala muzyczna tętniła życiem"

Zainteresowanie ze strony chłopaka dla Destiny jest dosyć niezrozumiałe. Nie rozumie dlaczego tak mu zależy na kontaktach z nią, tym bardziej, że wszyscy ją unikają. Do tego ma ona problemy z jakąkolwiek komunikacją, bo nigdy tak naprawdę nikt się nią nie interesował.

Dziewczyna się zmienia. Dzięki niemu na jej twarzy w końcu gości uśmiech. Jest szczęśliwa. Ten chłopak jest jedyną osobą, która w końcu postawiła się w jej obronie. Z jednej strony jest szczęśliwa, a z drugiej strony nie wie co o tym myśleć. Zaprzyjaźniają się. Nicholas poznaje wielką tajemnicę Destiny, a ona odkrywa przyczynę jego bólu, cierpienia. Pragnie mu pomóc.

" Bo tak postępują przyjaciele – dodała nieco ciszej.

– Okej. – Głęboko odetchnął. – Zróbmy to"

Zaczyna jej coraz bardziej zależeć na chłopaku. Mając na względzie jego dobro nawet posuwa się do kłamstwa.

"Pragniemy za wszelką cenę chronić tych, których kochamy, dlatego posuwamy się do kłamstwa."

Ich relacja była piękna. Rozwija się powoli od przyjaźni do większego uczucia. Coraz bardziej zaczyna im na sobie zależeć. Tylko czy będzie dane im być szczęśliwym?

Jeju, jaka to była piękna historia. Ah, ten epilog...

"Winter flower" jest to cudowna, a zarazem pełna bólu i cierpienia książka. Jak z reguły ciężko wywołać u mnie łzy to z tą książką nie było problemu. Zakończenie z jednej strony złamało mi serce, a z drugiej strony było naprawdę piękne. Pokazujące, że prawdziwa miłość jest wieczna. To co przeżyli bohaterzy, to co doświadczyli – aż serce boli. Los nie szczędził im bólu i cierpienia. Powinni mieć przynajmniej szczęśliwe zakończenie, prawda? A może takie było?

Bardzo podoba mi się to, że tytuł odnosi się do treści. Bardzo lubię takie nawiązania.

" (...) To był kwiat. Niewiele większy od mojej dłoni, o niebieskich płatkach. Wyrósł spod przygniatającego go śniegu. Był jak cud – jedyny piękny i barwny element pośród tego bezbarwnego zimna.

– Winter Flower – wyszeptała"

"Winter flower" jest to moje drugie spotkanie z twórczością autorki i muszę powiedzieć, że ma ona piękny styl pisania. Bohaterzy są żywi i czuć emocje. Książkę bardzo przyjemnie się czyta, jest bardzo wciągająca. Ta pozycja to jest kopalnia samych pięknych cytatów. Ciężko było wybrać, które tutaj umieścić. Ta książka zdecydowanie za długo czekała, aż w końcu się za nią zabiorę.

Czytając historię od razu mi się przypomniał serial "Zaklinaczka duchów". Kojarzycie? Podobny klimat i tutaj też w pewnym momencie bohaterka decyduje się skorzystać ze swojego daru, żeby pomóc duchom rozwiązać ich sprawy. Zarówno książkę, jak i serial bardzo polecam.

Uwaga, uwaga. Proszę pamiętać, aby zapewnić sobie odpowiedni zapas chusteczek. Bardzo duży zapas. Bardzo, bardzo polecam. Miłego!



Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Winter Flower
Winter Flower
Julia Brylewska
8.7/10

Autorka bestsellerowych serii „Inferno”, „Gods of Law” oraz powieści The Legacy i Michael! Jak pisał Antoine de Saint-Exupéry: „Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oc...

Komentarze
Winter Flower
Winter Flower
Julia Brylewska
8.7/10
Autorka bestsellerowych serii „Inferno”, „Gods of Law” oraz powieści The Legacy i Michael! Jak pisał Antoine de Saint-Exupéry: „Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dziś dość kontrowersyjnie - wierzycie w duchy? Pytanie wiąże się z fabuła książki Julii Brylewskiej "Winter Flower". Destiny Young otrzymała od losu niezwykły dar, który równie szybko okazuje się ...

@klaudia.brozyna2320 @klaudia.brozyna2320

"Wybieranie bocznych ścieżek tylko dlatego, że główna droga stała się zbyt trudna, może zaprowadzić nas do miejsc, do których wcale nie chcemy dotrzeć, i oddalić od celu, do którego dążymy." Desti...

AN
@anitka170

Pozostałe recenzje @daria.ilovebooks26

Zabić cień
Mrocznie, tajemniczo i wciągająco

"Jude spoglądał na mnie, jakby widział ukrytą w mojej głębi wojowniczkę. Silną kobietę, którą mogłam się stać. Ja zaś w odbiciu w jego oczach widziałam najlepszą wersję ...

Recenzja książki Zabić cień
Ally Love Feels No Love
Love?

"Każdy sobie na mnie ćwiczył jak na worku treningowym. Oddawał ciosy, a ja przyjmowałam je i tylko czasami w odwecie kołysałam się złowrogo. Nikt nie traktował mnie jak ...

Recenzja książki Ally Love Feels No Love

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem