Toksyczne układy recenzja

Olga Balicka to przykład kobiety, człowieka, która jest świadoma, że jej przeszłość, wychowanie w rodzinie alkoholowej, nie determinuje tego, kim będzie i jak będzie wglądać jej życie. Ma świadomość, że jest słaba i to jest jej siłą. Serdecznie jej kibicuję i bardzo ją lubię. Ucieszyłam się, że z Kornelem mieszkają razem i wychowują swoją córkę Zuzię. Cudownie było wrócić znów do Jeleniej Góry i prowadzić z nimi kryminalne śledztwo.

Olga po urlopie macierzyńskim od razu wpada w wir swojej pracy. Razem z Kornelem pracują nad sprawą zabójstwa Barbary Muszyńskiej, Beaty Nowak. Obie panie były pracownicami koncernu farmaceutycznego Big Pharma. Korporacja ma swoje wewnętrzne zasady poufności i pracownicy niechętnie opowiadają, co utrudnia prowadzenie śledztwa. Sprawa jest tym trudniejsza, iż siostra Olgi, Elwira, zaczęła pracę w tej korporacji. Prokurator Kalina Talarek wcale nie ułatwia pracy nad śledztwem i do tego interesuje się Kornelem wcale nie z tytułu współpracy. W dodatku dziennikarka Aurelia trafia na ślad powiązania pomiędzy badaniami klinicznymi nowego leku kardiologicznego z podwyższoną śmiertelnością na oddziale chorób serca. Co ukrywa korporacja?Kilka skomplikowanych wątków fabularnych bez żadnego związku a jednocześnie przeplatających się wzajemnie, by odkryć przerażającą prawdę.

„Toksyczne układy” to historia o tym, ile jesteśmy w stanie poświęcić, by ratować rodzinę. Czy prawo i nawet nasze własne życie jesteśmy w stanie poświęcić, by nasi bliscy byli bezpieczni. Miłość w rodzinie tak silna, że pokona wszystkie przeszkody. Powieść o chronieniu naszych najważniejszych wartości: rodziny, zdrowia i życia. Do czego jesteśmy zdolni, gdy przychodzi diagnoza śmiertelnej choroby. Opowieść o stracie, przeogromnym żalu po śmierci bliskiej osoby i chęci znalezienia winnego, choć tak naprawdę go nie ma. Czy praca jest tak ważna, żeby rezygnować z życia prywatnego? Czy praca w korporacji jest spełnieniem marzeń czy przekleństwem? I co w życiu jest najważniejsze?

Katarzyna Wolwowicz pozytywnie mnie zaskoczyła. Widzę rozwój i dużą samoświadomość literacką. Bałam się zupełnie niepotrzebnie, że w gąszczu kilku bardzo skomplikowanych wątków nastąpi przeoczenie jakiegoś faktu. Nic bardziej mylnego. Autorka mistrzowsko połączyła wszystkie nitki fabularne i bardzo mi się podobało umotywowanie sprawcy. Jest jedną z tych Autorek, na których książki czekam z niecierpliwością.

Kryminał z wątkami obyczajowymi i psychologicznymi, który serdecznie Wam polecam.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zwierciadło. (#reklama, #wspolpracabarterowa)