Mogłoby się wydawać, że trzy lata to szmat czasu. Niestety nie dla Adama. Bo to właśnie tyle lat minęło od tragicznego wypadku jego dziewczyny. Byłej dziewczyny. Bo nie wiadomo z jakiego powodu postanowiła zniknąć z jego życia. Dlaczego tak się stało? Czy druga szansa dana im przez los zostanie przez nich wykorzystana?
Adam jawi się tutaj jako typowa gwiazda rocka – członek jednej z najbardziej znanych kapeli, mający miliony fanów, trasy koncertowe, rzeszę groupies, piękną i znaną dziewczynę – ale tylko pozornie. A czy to właśnie nie pozory mylą najbardziej? No bo czego chcieć więcej? Może szczęścia, od którego jest tak daleko. Bo nie może, ot tak zapomnieć o tym, co się wydarzyło trzy lata temu. Nie może uciec od duchów przeszłości. Bo to właśnie dzięki nim stał się takim, a nie innym człowiekiem. Bo z pewnością wszystko potoczyłoby się inaczej, gdyby nie wypadek i wszystkie wydarzenia po nim. Z jednej strony może irytować jego zachowanie, ale... ja go po części rozumiałam, albo starałam się zrozumieć. Samotny mimo tylu ludzi wokół siebie, zagubiony, po przejściach. Współczułam mu i sama nie wiedziałabym, co zrobić w jego sytuacji. A on jakoś się trzymał. Gdzie jakoś to słowo kluczowe, bo Forman dokładnie przedstawiła jak to wszystko nadal przechodzi.
Znów Mia wydaje się nam zupełnie obca, ale tylko do czasu. Do czasu, gdy uporządkuje wszystkie niewiadome. Z jakiego powodu? Jak? Dlaczego w taki sposób, a nie inny? Po części można mieć do niej pretensje, ale tylko po części. Bo ona również miała swoje powody. Mogą się one wydawać przesadzone, ale po tragedii jaką ją spotkała w tak młodym wieku mogła czuć się zagubiona. A zagubienie to jedna z najgorszych rzeczy, która może dopaść człowieka.
Teraźniejszość przeplata się ze wspomnieniami Adama. Bo to właśnie z jego perspektywy napisany jest drugi tom. Co ciekawe dopełnia obraz całej sytuacji. Mamy okazję zapoznać się również z przeszłością z jego punktu widzenia – dlaczego zainteresował się akurat Mią, co czuł i co działo się po tragedii. Fajnie, że autorka nie zostawiła go i postanowiła zagłębić się bardziej w jego postać. To tylko pokazuje, że Forman nie zostawia bohaterów samym sobie, a chce przedstawić dwie perspektywy, a to daje szerszy ogląd całej historii – tej przedstawionej w „Zostań, jeśli kochasz” oraz jej kontynuacji.
„Wróć, jeśli pamiętasz” to słodko-gorzka opowieść o życiu. O tym, że nie zawsze wielkie tragedie łączą ludzi. I, że trzeba uważać na treść składanych obietnic. Bo nawet nie wiadomo kiedy, a będziemy musieli ich dotrzymać, choć bardzo byśmy tego nie chcieli... Ale wypowiedzianych już słów nie można cofnąć. Powieść, mimo że nie wywołała we mnie ogromnych emocji, ba! nawet takich, jakich doświadczyłam podczas czytania „Zostań, jeśli kochasz”, to skłoniła do pewnych refleksji, co bardzo cenię w literaturze.
Mam nadzieję, że zdanie z tylniej okładki powieści o treści „Wkrótce kolejne książki tej autorki” jest prawdą i już niedługo będziemy mogli cieszyć się innymi tytułami autorstwa Gayle Forman. Myślę, że będą one tak dobre, jak ta dylogia. Bo choć nie jest najlepsza, to pokazuje, że można stworzyć niebanalną i nieprzesłodzoną historię dla młodzieży. Gdzie nie liczy się tylko seks, jak to w wielu powieściach bywa, a uczucia.