„życie nabiera sensu właśnie wtedy, kiedy kogoś masz, kiedy kogoś kochasz, a ten ktoś kocha ciebie”
Debiutująca Sylvia Bloch od razu na początku swej kariery pisarskiej mierzy się z gatunkiem romansu mafijnego w powieści „Porwana”, która jest pierwszym tomem serii „Niebezpieczna znajomość”. W tej literackiej szufladce trudno o oryginalność, gdyż ostatnio powstała ogromna ilość tego typu historii, więc trudno napisać coś odmiennego, zaskakującego, a jednocześnie nieprzekombinowanego. Uważam, że młoda pisarka poradziła sobie z tym bardzo dobrze, mimo że nie uniknęła niektórych schematów, ale na ich bazie stworzyła historię, którą ja przeczytałam z zainteresowaniem w ciągu jednego wieczora.
Dwudziestoczteroletnia Ana jest córką bogatego przedsiębiorcy Martina Shiresa, który zarządza firmą związaną z rynkiem nieruchomości. Wobec córki jest nadmiernie opiekuńczy, gdyż nie pozwala jej na swobodne dysponowanie sobą. Wciąż ją kontroluje nadzorując wszystko, co robi, nawet styl ubierania jest pod jego decyzyjnością. Nic dziwnego, że dziewczyna próbuje uszczknąć odrobinę czasu dla siebie, bez rodzicielskiego nadzoru. Tego dnia, gdy ją poznajemy, wybiera się ze swoją przyjaciółką Lidią do klubu na imprezę, podczas gdy ojciec jest na spotkaniu biznesowym i ma go nie być aż do rana. Przyjaciółki mają okazję do świętowania, gdyż egzaminy końcowe zostały pomyślnie zaliczone, więc przyszedł czas na zabawę. Jadą do klubu STAGE mieszcząceGO się w jednej z dzielnic Brooklynu. Okoliczności sprawiły, że do tego samego klubu przychodzi Patrick, który pragnie się rozerwać po ciężkim dniu. Patrick i jego starszy o pięć lat brat o imieniu Josh działają w mafijnej strukturze. Josh jest przywódcą, ale ich organizacja podlega tajemniczemu Wyższemu, dla którego bracia wykonują różne zlecenia. Po ostatnim spotkaniu z nim, zostały wydane dyspozycje porwania córki biznesmena, z którym ostatnio prowadzili rozmowy, ale nie wszystko poszło po ich myśli. Tą córką jest Ana, o czym Patrick nie wie, gdy poznaje ją w brooklińskim klubie. Gdy na drugi dzień Josh porywa dziewczynę, Patrick i Ana są zszokowani swoim widokiem, gdy ponownie spotykają się, ale tym razem w piwnicy, w której przetrzymywana jest porwana ofiara.
„Jeśli robisz interesy z kimś, kto ustala i stosuje własne prawo, to lepiej z nim nie zadzieraj, a już na pewno nie próbuj go wykiwać.”
Z reguły bardzo ostrożnie podchodzę do debiutów, gdyż często zdarza się, że pierwsze kroki na rynku wydawniczym mają cechy zbyt rozbudowanych powieści, z niepotrzebnymi opisami i tzw. „zapychaczami”. Pani Bloch, na szczęście, zrezygnowała z tego rodzaju zabiegów, poza czasami zbyt szczegółowymi opisami wystroju wnętrz. Natomiast świetnie oddała emocje towarzyszące porwanej kobiecie, jej strach, obawy o życie, ale też budzące się uczucia. Autorka oparła ten wątek na tzw. syndromie sztokholmskim, gdy ofiara zaczyna odczuwać sympatię osób, które dokonały porwania. W tym wypadku Ana powoli uświadamia sobie, że Patrick nie jest jej obojętny, mimo że wie, kim on jest i co robi, a poza tym nie zachowuje się jak dżentelmen i miły przystojniak, którego wersję poznała na dyskotece. Podobało mi się w prowadzeniu fabuły ukazywanie naprzemiennie ich odczuć i tego, co naprawdę skrywają w swoim wnętrzu. Ana łatwo się nie poddaje i często pokazuje swoją buntowniczą naturę, ale wie, że jest na przegranej pozycji. Te zdarzenia odkryją prawdę o jej życiu i uświadomią, że cały czas żyła w kłamstwie.
Patrick jest pod dużym wpływem brata i wie, że nie ma wyjścia i musi podporządkować się mafijnym regułom. Jednak w tym brutalnym świecie stara się zachować, mimo wszystko, człowieczeństwo, zwłaszcza wobec kobiet i dzieci. Jego serce już jakiś czas temu zostało zamknięte na miłość, gdyż obiecał sobie, że nigdy więcej nie pozwoli sobie na cierpienie z powodu straty drugiej osoby. Jednak Ana budzi w nim uśpione uczucia, o których myślał, że nie ma na nie miejsca w jego duszy.
Pierwsza część „Niebezpiecznej znajomości” pozostawiła po sobie przyjemne wrażenie, wciągnęła mnie od pierwszej chwili w swój wir nie pozwalając na nudę, mimo że akcja w większości toczy się wokół dylematów Any i jej sytuacji, w jakiej się znalazła. Mimo pewnej przewidywalności i kilku schematów, pani Sylvii Bloch udało się napisać emocjonującą opowieść o miłości, bez epatowania erotyzmem, pokazując budzące się uczucie, dla którego pozornie nie ma miejsca w mafijnym świecie, ale też w stwardniałym sercu Patricka, więc miłość musi przebić się przez mur stworzony przez wydarzenia z przeszłości, by na nowo rozkwitnąć.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Czasem miłość rodzi jedynie ból. Czasem ci, na których zależy nam najbardziej, stają się naszymi oprawcami… Wkrótce przekona się o tym 24-letnia Ana, córka wpływowego biznesmena. Podczas wieczoru w ...
Czasem miłość rodzi jedynie ból. Czasem ci, na których zależy nam najbardziej, stają się naszymi oprawcami… Wkrótce przekona się o tym 24-letnia Ana, córka wpływowego biznesmena. Podczas wieczoru w ...
Ana, nasza główna bohaterka na pozór jest normalną, młodą dziewczyną. Ma jedną prawdziwą przyjaciółkę i poza wpływowym ojcem biznesmenem, wiedzie całkiem normalne życie. Jednego czego nie znosi to fa...
Wiele razy wspominałam, że mam wielką słabość do powieści z gatunku romans mafijny. Od razu pewnie skrzywicie się, bo ostatnio rynek wydawniczy przesycony jest takimi książkami, lecz zaskoczę was. Ta...
@Izzi.79
Pozostałe recenzje @Mirka
Dobra książka na początek drogi z tarotem
@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...
@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...