Parafil recenzja

Wybrakowani bohaterowie

Autor: @Meszuge ·3 minuty
2020-12-22
Skomentuj
4 Polubienia
Witek – bohater powieści Bartka… przyznam, że nadal razi mnie, gdy dorośli ludzie, a zwłaszcza mężczyźni, używają zdrobnień swoich imion. Strach przed dojrzałością, czy może potrzeba traktowania samego siebie jak dziecko? Podobno typowe w przypadku DDD (to jest Dorosłe Dzieci z rodzin Dysfunkcyjnych) – dopóki trwa dzieciństwo dziecko może mieć nadzieję, że w końcu dostanie od rodziców to, co mu się należy, a więc miłość, akceptację, pomoc, wsparcie itd. Ale to nie moja sprawa, po prostu irytująca maniera*. Trzydziestosześcioletni mężczyzna, metr dziewięćdziesiąt wzrostu, sto kilo wagi, broda drwala… Moim zdaniem to jednak Witold.

Parafilia to dość pojemne określenie różnych zaburzeń preferencji seksualnych. Jedne z nich mogą stanowić swego rodzaju urozmaicenie pożycia seksualnego, inne są po prostu przestępstwem. Określenie „parafil”, które według autora ma chyba określać mężczyznę cierpiącego na parafilię (kobieta to zapewne byłaby parafilka?), nie występuje w języku polskim.

„Nic nie podniecało go bardziej niż strach. To dlatego przyglądał się oczom ofiary z takim zaciekawieniem. Tak jakby gałka oczna była magicznym zwierciadłem, dającym wgląd w najskrytsze lęki. Miał wzwód, ale wciąż czekał na więcej bodźców. Napatrzył się już na nagie ciało. Czuł odrazę, nie podobała mu się, mdliło go od jej zapachów. Dlatego koncentrował się na oczach”[1].

Akcja dzieje się na Śląsku i w Zagłębiu (podziały i antagonizmy najwyraźniej nadal są tam ważne i żywe, a granica na Przemszy oddziela dwa różne światy). Seryjny morderca, zboczeniec i dewiant torturuje i morduje. Śledztwo prowadzi podkomisarz Helga Sawicka (po śmierci męża samotna matka z problematycznym osiemnastolatkiem na karku, nadużywająca alkoholu), a pomaga jej główny bohater – doktor Witold Weiner, ekspert w dziedzinie dewiacji seksualnych, były policjant, zwany w tym środowisku Bełtem. Witold (Witold, a nie Witek, bo tak ma w dowodzie osobistym) Weiner rozstał się z policją, robi karierę na uczelni, obronił doktorat, jest wykładowcą, ale… zawieszonym, bo właśnie toczy się przeciwko niemu sprawa dyscyplinarna i karna o molestowanie seksualne studentki. Witold Weiner oczywiście sypia ze studentkami, ale z tą akurat nie.

Weiner to ciekawy facet po przejściach, jak to mówią, zamiłowany użytkownik tabaki, kokainy i innych narkotyków, uczestnik imprez swingersów (seks z przypadkowymi osobami, w grupach, na oczach innych) z dziwacznymi przekonaniami o sobie i życiu…

„Wszystko, co w życiu osiągnął, zawdzięczał tylko sobie. Nikt mu nie mógł tego odebrać. Jego ścieżka edukacji i kariera zawodowa nie były usłane różami. Może gdyby rodzice potraktowali go inaczej, łatwiej byłoby mu zapanować nad swoimi fobiami. Studiował dwa lata dłużej, bo musiał pracować, żeby zarobić na mieszkanie w Katowicach”[2].

Do tego dochodzą przeróżne fobie (strach przed jazdą samochodem osobowym), traumy z dawnych i nie tak dawnych czasów – ciekawa sylwetka głównego bohatera.

Śledztwo toczy się w miarę dynamicznie, ale jeśli w ogóle, to dzięki znajomościom oraz osobistemu zaangażowaniu Helgi i Witolda, a nie działaniom policji jako takiej, czy jej wysoce problematycznym procedurom.

Dłużyzny (bo powieść koniecznie musi być gruba, prawda?) – cały rozdział na temat Matyldy Łęckiej, marzeniach jej rodziców, nieudanych planach związanych ze studiami medycznymi, pracy w hospicjum i urokach tejże itd., żeby poinformować czytelnika, że najazd policji na dom podejrzanego nie zakończył się sukcesem.
Nie każdemu też muszą przypaść do gustu drastyczne, brutalne, zbyt szczegółowe opisy obrażeń, ran, tortur. Na pewno jednak spodobają się tym, którzy zbierają się tłumnie w miejscach wypadków drogowych i z dreszczem obrzydzenia, ale i jakąś chorą fascynacją, starają się zobaczyć trupa, urwaną kończynę albo chociaż ślady krwi.

Oprócz tych mankamentów – choć to akurat każdy musi zdecydować sam – jest to całkiem niezła powieść sensacyjna, może nawet thriller. W każdym razie wciągnęła mnie, naprawdę chciałem dowiedzieć się, jak się to ostatecznie zakończy. Tak więc polecam, choć raczej czytelnikom niezbyt wrażliwym, bo czasem jednak mnie mdliło.





---
1. Bartek Rojny, „Parafil”, Znak, 2021, s. 8.
2. Tamże, s. 91.








Dziękuję Wydawnictwu ZNAK za możliwość przeczytania książki.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Parafil
Parafil
Bartek Rojny
7.1/10
Cykl: Witek Weiner, tom 1
Seria: Chilli Books

Czy dla spełnienia byłbyś gotów… zabić? Śląsk. Na terenie opuszczonej fabryki zostaje znalezione ciało kobiety. Wygląda na to, że do morderstwa doszło w wyniku perwersyjnego stosunku seksualnego. Po...

Komentarze
Parafil
Parafil
Bartek Rojny
7.1/10
Cykl: Witek Weiner, tom 1
Seria: Chilli Books
Czy dla spełnienia byłbyś gotów… zabić? Śląsk. Na terenie opuszczonej fabryki zostaje znalezione ciało kobiety. Wygląda na to, że do morderstwa doszło w wyniku perwersyjnego stosunku seksualnego. Po...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przyszła pora, że w końcu i ja przeczytałam tę książkę. Nasłuchałam i naczytałam się o niej wiele. Mniej lub bardziej przychylnych opinii. Teraz mogę podzielić się również swoim zdaniem na jej temat....

@distracted_by_books @distracted_by_books

Śląsk. Mężczyzna oskarżony o molestowanie seksualne studentki. Specjalista od szczególnych ludzkich upodobań, o których nikt nie mówi głośno. Dewiacje seksualne pomimo wszelakiego rozwoju w niektóryc...

@klaudia.nogajczyk @klaudia.nogajczyk

Pozostałe recenzje @Meszuge

Beria. Oprawca bez skazy
Różne oblicza Ławrientija B.

Francuska sowietolożka Françoise Thom napisała gigantyczną (prawie tysiąc stron) biografię Ławrientija Pawłowicza Berii, radzieckiego działacza komunistycznego pochodzen...

Recenzja książki Beria. Oprawca bez skazy
Genialni. Lwowska szkoła matematyczna
Byliśmy potęgą... w matematyce

Mam pewne szczególne powody, by interesować się Stefanem Banachem, planowałem nawet o tych swoich sentymentach napisać, ale ostatecznie zrezygnowałem. Anegdota mogłaby n...

Recenzja książki Genialni. Lwowska szkoła matematyczna

Nowe recenzje

Cieniobójcy
I o to chodzi!
@Aleksandra_99:

Czy debiut, na dodatek fantastyka to dobry pomysł? Coraz więcej książek przekonuje mnie, że tak! Mateusz Żuchowski w ks...

Recenzja książki Cieniobójcy
13 miesięcy
13 miesięcy
@karolinabob...:

Nie chciałam cię zdenerwować czy wykorzystać – odpieram cicho, odwracając wzrok. – Chciałam… – Kręcę głową. – Nieważne,...

Recenzja książki 13 miesięcy
Węzły mentalne
Jak się z nich uwolnić?
@emol:

Bernardo Stamateas jest psychoterapeutą i psychologiem zajmującym się relacjami międzyludzkimi. Jego poradniki pomagają...

Recenzja książki Węzły mentalne
© 2007 - 2024 nakanapie.pl