Agata Bieńko „Zamruczę Ci”
Paula - młoda kobieta. Posiadająca własny biznes. Mogłoby się wydawać, że skoro robi to co kocha to nie powinna narzekać, ale… Po potrąceniu przez nią czarnego kota i klątwie rzuconej przez starą cygankę jej życie uczuciowe i tak już niezbyt ciekawe staje się istną katastrofą. Do tego niemożność porozumienia się z własną rodziną. Istny przepis na depresję. Jednakże na jej drodze staje…
Grzegorz – trzydziestopięcioletni lekarz ginekolog. Przystojny mężczyzna korzystający w pełni zarówno ze swojego wyglądu jak i grubego portfela. Otoczony wianuszkiem kobiet. Niezdolny do zaangażowania się w głębszą relację. Prawdziwy żigolo o gołębim sercu ;)
Śmierć czarnego kota - dość nietypowy początek książki. Wręcz dramatyczny jak na romans. Dzięki powyższemu powieść nie jest nudna, a już na pewno szablonowa. Pomimo, iż mamy tu wątek romantyczny (co jest oczywiste ze względu na gatunek), a napięcie momentami sięga zenitu to nie jest to typowy romans - w którym każdy nowy rozdział to tylko seks). Sama zaś fabuła nie kręci się jedynie wokół kocha mnie, czy nie kocha – oj, na pewno wiecie o co mi chodzi.
Nie można zapomnieć o wątku rodzinnym. Jak relacje z najbliższymi wpływają na całe życie człowieka. Jak niezrozumienie ze strony bliskich może podkopywać nasz system wartości. Jednakże zawsze jest druga strona medalu… Co dla jednych jest po prostu nieosiągalne i dali by się za to przysłowiowo „pokroić” inni odrzucają bez mrugnięcia okiem.
Łatwy i zrozumiały język, dzięki któremu szybko się czyta – pomimo nad wyraz rozbudowanej fabuły. Do tego świetne poczucie humoru. Momentami książka troszkę się ciągnęła. Mam wrażenie, że niektóre sytuacje nie były szczególnie potrzebne. Chociażby akcja z – Kicią, która fakt faktem była wzruszająca. Fajnie, że prócz czarnego kota pojawił się też pies, ale czy była tak do końca potrzebna? Czasem miałam wrażenie, że autorka na siłę chciała jeszcze coś „upchnąć” aby książka była po prostu dłuższa…
Pomimo powyższego oraz faktu, że powieść ma ponad 500 stron to czytając ostatnie zdanie nie mogłam w to uwierzyć. Jak można zostawić czytelnika z takim zakończeniem??? Po prostu chcę więcej. Mam tyle pytań. Żałuję, że nie mogę Wam ich przedstawić bo byłby to ogromny spoiler. Książka warta jest jednak samodzielnej lektury :)
Muszę też o czymś wspomnieć bo czuję, że się uduszę jak tego nie zrobię ;) No właśnie to Paula czy Paulina? Może za bardzo się czepiam, ale są to dwa różne imiona i używanie ich przez autorkę zamiennie w stosunku do głównej postaci troszkę mi przeszkadzało. W kolejnej części (oby takowa powstała) mam nadzieję, że ulegnie to zmianie ;)
Podsumowując pomimo paru niedociągnięć momentami kilku przeciągnięć ;) to jest to naprawdę świetna lektura. Cechuje ją nie tylko napięcie seksualne, zabawne sytuacje ale i wzruszające momenty. Ostanie jest bardzo rzadko spotykane w romansach (przynajmniej ja jeszcze się z tym nie spotkałam). Chylę czoło i czekam na więcej.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Dziękuję bardzo za tę możliwość :)