Podróż różowych delfinów. Wyprawa do Amazonii recenzja

Wyprawy w świat przyrody

TYLKO U NAS
Autor: @Renax ·2 minuty
2020-08-13
Skomentuj
12 Polubień
Książka jest nieprzeciętna i nietuzinkowa. Traktuje o delfinach z Amazonii i o amazońskiej przyrodzie z namiętnością godną opowieści romantycznej. Bohaterkami są kobiety, podróżniczki z wiedzą biologa i archeologa oraz etnologa wymarłych kultur indiańskich. To autorka oraz jej towarzyszki. Wyprawa odbyła się w roku 2000 w głąb dżungli amazońskiej, aby poznać naocznie różowe delfiny.
Książka opisuje przebieg wyprawy, zabawne i przerażające momenty, gdy był pożar, powódź, gdy na śpiącą autorkę wdrapał się szczur, a innej nocy wielki pająk, gdy pogryzły ją mrówki, ale i gdy tańczyła z delfinami. Są dialogi i piękne, plastyczne opisy.
Książka przetykana jest rycinami ze starych książek, mapami i fotografiami. Poza narracją z podróży mamy również konkretne dane biologiczne, o delfinach, rybach i rozmaitych gatunkach żyjących w Amazonii. Tworzą one skomplikowany ekosystem, kompletnie unikalny. Często gatunki są bardzo stare, jakby żywcem wyjęte z dawnych epok w ewolucji stworzeń. Wiedzy jest sporo i dosyć przystępnie podanej.

Książka jest 'eco',skupia się bowiem na kwestii ochrony przyrody. Autorka opisuje problemy i zagrożenia, jakie czyhają na ten unikalny skarb ludzkości, i sposoby ochrony. Mówi, że postawienie rezerwatu nie załatwia sprawy, że problemem jest przekupność rządów. Mówi też o wielkiej roli miejscowych Indian, których tak wielu nie zostało.
Autorka podczas podróży słuchała opowieści miejscowych o delfinach, poznawała ich sposób życia. Dała też rys historyczny. Jest to opowieść o niebywałym okrucieństwie i chciwości białych kolonizatorów, którzy łupili Amazonię bez litości, zabijali i niszczyli Indian, a czego nie zniszczyli oni, dokończyły choroby przywleczone z Europy i alkoholizm.
Opowieści o mordach były przerażające, ale najbardziej zawstydziłam się tego, ze jestem Europejką, gdy przeczytałam o 'hodowlach' rozrodowych Indianek. Zapładniane jak zwierzęta, rodziły nowych niewolników. Czy są granice okrucieństwa?
Wszystkie te elementy opowieści autorki mają sens. Mówią o tym, że miejscowa kultura tradycyjnie indiańska szanowała ekosystem, rośliny i zwierzęta. Rozmaite opowieści uczyły i przestrzegały ludzi przed nadmiernym zabijaniem zwierząt i wycinką roślin. Człowiek tradycyjny żył w harmonii ze światem przyrody. W przeciwieństwie do 'białych', którzy niszczą tysiące hektarów i wyjaławiają glebę. A Amazonia to bardzo misterny system - jak pokazała Sy Montgomery. Jedna roślina użyźnia, inna zapełnia albo służy za pokarm. Wyjęcie jednego elementu burzy całość. Amazonia to również apteka i mnóstwo niezbadanych specyfików i roślin leczniczych.
A wśród tego są różowe delfiny, stworzenia piękne i ufne. A przez to narażone na wyginięcie. Autorka pokazuje, że u Indian chroniły je legendy. Te legendy nie odstraszą białego człowieka. Już bezmyślne wydobywanie złota przez pompy ssące i rtęć zatruły zwierzęta i ludzi.
Trzeba chronić to dziedzictwo, bo pozostawimy następnym pokoleniom ziemię jałową.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2016-03-13
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Podróż różowych delfinów. Wyprawa do Amazonii
Podróż różowych delfinów. Wyprawa do Amazonii
Sy Montgomery
6.5/10
Seria: EKO

Dla mieszkańców Amazonii różowe delfiny to „boto”, zmiennokształtni, którzy pod ludzką postacią wychodzą z wody, aby uwieść człowieka i zaprowadzić go do Encante, podwodnego świata cudów. Naukowcy naz...

Komentarze
Podróż różowych delfinów. Wyprawa do Amazonii
Podróż różowych delfinów. Wyprawa do Amazonii
Sy Montgomery
6.5/10
Seria: EKO
Dla mieszkańców Amazonii różowe delfiny to „boto”, zmiennokształtni, którzy pod ludzką postacią wychodzą z wody, aby uwieść człowieka i zaprowadzić go do Encante, podwodnego świata cudów. Naukowcy naz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Renax

Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Można? Można.

Świetny, przedwojenny reportaż z podróży po Afryce, której już nie ma i sposobami, których już nie ma. Bo i owszem, są rowery, ale są i telefony, i inne wyposażenie oraz...

Recenzja książki Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Nie Mój Alzheimer
Szlachetne zdrowie....

Książka ta jest zbiorem piętnastu wypowiedzi opiekunów, członków rodzin osób chorych na Alzheimera na temat tego jak ta opieka wygląda, jakie są etapy choroby, trudności...

Recenzja książki Nie Mój Alzheimer

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka