Złodziejka książek recenzja

Z miłości do słowa pisanego

Autor: @Jezynka ·2 minuty
2021-03-19
2 komentarze
10 Polubień
Mam w sobie dużo przekory jeśli chodzi o wybór lektur. Jednym z moich "dziwactw" jest to, że staram się książki, które stają się bestsellerami czytać jak opadnie już tumult i wrzawa wokół nich. To pozwala podejść do lektury z większym dystansem.

Dlatego też po "Złodziejkę książek" Markusa Zusaka sięgnęłam dopiero teraz. Mimo iż mam duży dystans do lektur które starają się w jakiś sposób usprawiedliwić i wytłumaczyć postępowanie narodu niemieckiego w czasie II Wojny Światowej ukazując tzw. "dobrych Niemców" tutaj nie czułam się w sposób nachalny indoktrynowana w tym temacie i mogłam skupić się na opowiadanej historii.

"Złodziejka książek" to piękna powieść o miłości i przyjaźni. Nastoletnia Liesel w związku z chorobą matki trafia pod opiekę rodziców zastępczych Hansa i Rosy Hubermannów. Jej młodszy brat umiera w trakcie podróży i dziewczyna zostaje sama. Szybko okazuje się że jej opiekunowie to ludzi prości ale też z ogromnym sercem. Otaczają Liesel opieką i dzięki temu w skromnym domu na przedmieściach Monachium odnajduje ona spokój i prawdziwą miłość rodzicielską.
Marzeniem dziewczyny jest nauczyć się czytać. Podczas pogrzebu brata znajduje przypadkiem "Podręcznik grabarza" który staje się jej pierwszą lekturą. W wysiłkach wspiera ja przybrany ojciec który cierpliwie uczy ją liter i nowych słów. W czasach kiedy książka jest ostatnią rzeczą którą można nazwać niezbędną Liesel cierpi z powodu ich braku. Zaczyna więc kraść książki w czym pomaga jej przyjaciel Rudy.
Wszystko to dzieje się na tle działań wojennych: powołań do wojska, holokaustu, zbiórek Hitlerjugend.

Pozorny spokój rodziny burzy pojawienie się Maxa, syna dawnego przyjaciela Hansa Hubermanna który z racji żydowskiego pochodzenia musi się ukrywać. Zamieszkuje w piwnicy pod czujną opieką całej rodziny a Liesel zyskuje kolejnego przyjaciela którym opiekuje się z pełnym oddaniem.
Niestety widmo śmierci, która jest narratorem tej powieści, cały czas krąży wokół dziewczyny i jej najbliższych zbierając swoje żniwo.

Siłą tej książki jest piękne ukazanie silnych więzi między ludźmi, które pozwalają przetrwać najgorsze. To także pochwała tych, którzy w okrutnych czasach potrafili zachować się godnie ryzykując życie własne i najbliższych.
To także hołd oddany słowu pisanemu, które pozwala choć na chwilę przenieść się do innego świata. Takie wydawać by się mogło drobne rzeczy pozwalały często przeżyć koszmar wojny i obozów koncentracyjnych.
Jeśli ktoś jeszcze nie czytał "Złodziejki książek" to czas aby nadrobić zaległości.

Moja ocena:

× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Złodziejka książek
11 wydań
Złodziejka książek
Markus Zusak
9.1/10

Złodziejka książek Rok 1939. Dziesięcioletnia Liesel mieszka u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Jej życie jest naznaczone piętnem ciężkich czasów, w jakich dorasta. A jednak odkrywa jego ...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Ja też mam takie dziwactwo, lubię odczekać i sprawdzić, czy to nie jest reklamowa wydmuszka. Ciekawa recenzja, książka i autorka
× 3
@tsantsara
@tsantsara · około 3 lata temu
w związku z chorobą matki trafia pod opiekę rodziców zastępczych
Mieć pochodzenie żydowskie lub komunistyczne przekonania to jeszcze nie choroba. ;)
Złodziejka książek
11 wydań
Złodziejka książek
Markus Zusak
9.1/10
Złodziejka książek Rok 1939. Dziesięcioletnia Liesel mieszka u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Jej życie jest naznaczone piętnem ciężkich czasów, w jakich dorasta. A jednak odkrywa jego ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Złodziejka książek" Markusa Zusaka, to bardziej złodziejka wolnego czasu i myśli, bo jak zaczęłam z nią swoją przygodę, to cały wolny czas i wiele myśli jej poświęciłem. Wciągnęła mnie niesamowicie ...

@Ilona @Ilona

Sięgając po tę książkę zdałam sobie sprawę z jednej rzeczy, a mianowicie powieści czytam bardzo rzadko i sama nie wiem dlaczego, jakoś nie wpadają mi w ręce tak często jak inne książki. I jakoś nie s...

@miedzy.literami @miedzy.literami

Pozostałe recenzje @Jezynka

Kot w Tokio
Kot w Tokio

Mówi się, że psy mają właścicieli, koty zaś poddanych. Ja w tym poddaństwie tkwię już długie lata, oddając posługi puszystej kotce tricolor (już trzeciej z kolei), która...

Recenzja książki Kot w Tokio
Bez winy
Bez winy

Mnogość tytułów, zapowiedzi kolejnych premier, wypełnione setkami książek półki w bibliotece często wpędzają mnie w zły nastrój. Zdaję sobie wówczas sprawę, że po większ...

Recenzja książki Bez winy

Nowe recenzje

Zapomimajka
polecam
@aneta_skupien:

Każdy z nas był dzieckiem, miał mniejsze lub większe problemy jednak to co łączy wszystkie dzieci to pragnienie aby był...

Recenzja książki Zapomimajka
Confessio
polecam
@aneta_skupien:

Zło ma wiele twarzy… Ona widziała je wszystkie. Czy człowiek, który dopuszcza się największej zbrodni i odbiera życie i...

Recenzja książki Confessio
Manipulant
Gdzie popełnił błąd?
@kd.mybooknow:

✨RECENZJA PATRONACKA✨ Kochani, dzisiaj pragnę podzielić się z Wami recenzją mojego wyjątkowego patronatu, który mnie ni...

Recenzja książki Manipulant
© 2007 - 2024 nakanapie.pl