Szeptucha recenzja

Za mało szeptuchy w "Szeptusze".

Autor: @Anna_Natanna ·3 minuty
2020-02-27
Skomentuj
4 Polubienia
Powieść Iwony Menzel przeniosła mnie do krainy, której nie znam. Podlasie bowiem, gdzie autorka umieściła akcję swej książki, dla mnie jest wielką niewiadomą. Nigdy tam nie byłam i jeżeli cokolwiek wiem to tylko z już wcześniej czytanej literatury, a to jest niewiele jak na tę rozległą i niezwykłą krainę. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to region, który swą historyczną przeszłością, dzikością nie zamieszkałych terenów oraz kolorytem folkloru pobudza wyobraźnię.

W zasadzie nie do końca wiem czego spodziewałam się po książce, której tytuł wyraźnie wskazuje, że jej bohaterka będzie taką naszą "babką" czyli raczej starą kobietą zajmującą się leczeniem za pomocą ziół, zamawianiem i zdejmowaniem uroków. Ale oczekiwałam jednego a mianowicie tego co, jako posiadająca chłopskie korzenie, lubię bardzo, czyli specyficznego klimatu wiejskiego jako tła dla poczynań bohaterki i to dostałam. Okazało się tylko, że tytułowa bohaterka - Oleśka od nazwiska Oleszkiewicz, czy też Olena od Heleny - nie jest starą lecz młodą kobietą, która jako narratorka wprowadza nas w swoje życie i życiowe niepokoje oraz rozterki rozgrywające się na tle wsi Waniuszki i wśród zamieszkujących ją mieszkańców. W tych właśnie Waniuszkach, gdzie czas płynął wolno odmierzany zmieniającymi się porami dnia i roku, gdzie ludzie jeszcze żyli własnym - odwiecznym - rytmem, mieszkała Oleśka - porzucona jako niemowlę przez matkę - ze swą babcią Walentyną, słynną na całą okolicę a może i dalej szeptuchę, pod drzwiami domu której codziennie od wczesnego rana ustawiały się kolejki potrzebujących pomocy. Oleśka dorastała więc w atmosferze babcinych szeptów modlitewnych, zaklęć i okadzeń oraz w towarzystwie suszonych ziół. Siłą rzeczy czując się osamotniona wśród swoich rówieśników z powodu bycia bajstrukiem po naszemu bękartem, bo była dzieckiem nieślubnym, a także w związku z profesją babci najwięcej czasu z nią spędzała mimo woli nabywając szeptusze umiejętności. Ale same umiejętności to jednak nie wszystko. Oleśka odziedziczyła po swej babci ten specjalny dar do rozpoznawania dolegliwości i intuicję, jakiś szósty zmysł, dzięki któremu potrafi rozpoznać właściwości ziół i odpowiednio je stosować. Obdarzona została jeszcze jedną, ponad naturalną zdolnością, ale jest ona czymś co ją przeraża. Oleśka po maturze chce iść na studia.....by zostać lekarzem, lecz los płata jej figla. Nagle umiera babcia, a gdy budzi się po pogrzebie za oknem już czeka tłumek babcinych "pacjentów". I tak zamiast zostać lekarzem Olena zostaje najmłodszą szeptuchą.

"Szeptucha" jest, czego po tytule się nie spodziewałam, powieścią wielowątkową, przez fabułę której przewija się sporo, mniej lub bardziej, dobrze zarysowanych i interesujących a zarazem barwnych postaci, bo też każdy wątek ma swoich bohaterów. A oprócz wątku szeptuchy tu mamy wątek historyczny - ziemiański, wątek zmian oblicza Podlasia pod wpływem napływających obcych działających w biznesie "folklorystycznym" i dwa mroczne, a nawet przerażające wątki z przeszłości. Jest też i romans, w który wda się Oleśka głodna być może bardziej przeżyć erotycznych niż uczuciowych.

Ogólnie rzecz biorąc "Szeptuchę" czyta się dobrze i z zainteresowaniem do czego przyczynia się lekki i obrazowy język zaprawiony humorem, który przejawia się w żartobliwym dystansie z jakim podchodzi bohaterka do siebie i otoczenia. Widać również, że Iwona Menzel dołożyła wszelkich starań, by powieść nie tylko bawiła, ale by w jakimś stopniu dostarczyła również wiedzy o dzisiejszym i niegdysiejszym Podlasiu. Ale jednego mi jednak w niej brakło. To tej tytułowej szeptuchy, której absolutnie w treści jest za mało. Gdzieś tak momentami ginie mi ona w fabule przez zbyt moim zdaniem rozbudowane inne wątki i wielość postaci w nich występujących. Przez co i akcja traci swój rytm.
Ale mimo wszystko to książka, którą w letni czas dobrze się czyta i polecić ją mogę osobom ciekawym Podlasia oraz lubiącym powieści z niespieszną akcją. mniej 


Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-07-17
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szeptucha
2 wydania
Szeptucha
Iwona Menzel
6.1/10

W zagubionych wśród nadbiebrzańskich bagien Waniuszkach modlitwą i ziołami leczy stara Oleszczukowa. Kiedy niespodziewanie umiera, wieś oczekuje od jej wnuczki Oleny, że będzie kontynuowała rodzinną t...

Komentarze
Szeptucha
2 wydania
Szeptucha
Iwona Menzel
6.1/10
W zagubionych wśród nadbiebrzańskich bagien Waniuszkach modlitwą i ziołami leczy stara Oleszczukowa. Kiedy niespodziewanie umiera, wieś oczekuje od jej wnuczki Oleny, że będzie kontynuowała rodzinną t...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jak człowiek żyje z naturą, to w naturze szuka wsparcia. Tak robili i robią zielarze, duchowni, czy lekarze pokładający wiarę w tym co naukowe i tym, co niekonwencjonalne, acz pomocne. Tak robi i ...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Niedawno miałam okazję przeczytać książkę "Szeptucha" z Book Tour'u u @dorotbook , której bardzo dziękuję za jej udostępnienie 😘 Szeptucha to książka w której dochodzi do zderzenia nowego świata - cy...

@zacisze.wiedzmy @zacisze.wiedzmy

Pozostałe recenzje @Anna_Natanna

Sen o okapi
Lektura, która może poprawić nastrój.

Często z tą książką Mariany Leky spotykałam się w internecie i za każdym razem czytałam o tym jaka to świetna lektura. Toteż ucieszyłam się, gdy zobaczyłam ją w swojej b...

Recenzja książki Sen o okapi
Dziewczyna o zielonych oczach
Dojrzewanie do samodzielności.

" Najsympatyczniejszych mężczyzn znajduje się w książkach - fascynujących, skomplikowanych, romantycznych, takich, których uwielbiam najbardziej". Caithlen, której uda...

Recenzja książki Dziewczyna o zielonych oczach

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka