Co to znaczy być szczęśliwym? Czy to zapewnienie sobie materialnego dobrobytu? Akceptacja środowiska? A może to coś zupełnie innego?
Otóż, aby być szczęśliwym należy wg. tejże książki i słów M. Ruiz'a zaakceptować SIEBIE a tym samym środowisko w którym żyjemy, ludzi których kochamy. Bez zbędnych „ale”, bez usilnych prób poddania sobie drugiej osoby.
Na czym polega filozofia Toleków, którą autor poznaje już od wczesnego dzieciństwa?
„ Wierzyli oni, że ludzie żyją we śnie. Sen jest światem iluzji stworzonym przez obrazy światła, zaś umysł śni, zarówno wtedy, gdy mózg jest uśpiony, jak i wtedy, gdy jest aktywny.”
Trochę to dziwne, jednak kiedy sięgam dalej okazuje się, ze ziarno zainteresowania zostało zasiane. Autor porównuje jedną historię opowiedzianą przez kilka osób, która działa się kilkadziesiąt lat wstecz. Okazuje się wówczas, że ta sama historia ma wiele wersji, ponieważ każda z osób zapamiętała ją po swojemu. Dzieje się tak, ponieważ zapamiętywanie nowych wrażeń bywa zależne od naszego fizycznego i psychicznego zdrowia. Inaczej reagujemy kiedy jesteśmy szczęśliwi a inaczej gdy jesteśmy zmęczeni i przepracowani. Każdy z nas inaczej odbiera daną sytuację i wcale nie zdumiewa fakt, który potwierdza różnorodność tej samej historii. Zastanawiające, jednak jakże prawdziwe...
Miguel przedstawia 4 postanowienia, które dają wsparcie:
„ Zachowaj czystość słowa.
Nie bierz nic do siebie.
Nic nie zakładaj.
Staraj się zawsze, najlepiej jak potrafisz.”
Niby proste, znacznie krótsze od 10-ciu przykazań, jednak ich realizacja to nie lada wyczyn. Bardzo dobrze pamiętamy, kiedy z końcem roku sporządzamy listę noworocznych postanowień.
Ile razy zrealizowaliśmy choćby jedno z nich?
Ile razy w roku powtarzamy je na nowo?
Okazuje się jednak, że nasza motywacja jest za słaba aby udźwignąć ciężar tej odpowiedzialności. Tłumaczymy się tym, że jesteśmy tylko ludźmi... okłamujemy samych siebie...
Książka jako poradnik może nie tyle pomóc, co nakierować na właściwe myślenie. Pisana jednak z większa filozoficznym językiem co stanowiło niekiedy niezłą plątaninę słów, które zmuszały mnie do dokładniejszego przestudiowania danego fragmentu. Nie jestem pewna czy taki poradnik natchnie czytelnika do pracy nad swoim życiem. W moim przypadku tak się nie stało, jednak zawarte w nim problemy i ich odniesienie do rzeczywistości wydają się fenomenalne!
Zabrakło czegoś bardziej przekonującego, bowiem całe założenie książki i myśli autora skupiają się wyłącznie na głosie - naszej podświadomości i chęci jego opanowania.
Jeżeli natomiast interesujesz się sprawą badania umysłu, powrotem do szczęścia na życiowym szlaku a przede wszystkim interesujesz się kulturą przodków, ta książka jest dla Ciebie!