Zaćmienie recenzja

Zaćmienie

Autor: @saruska ·3 minuty
2010-08-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zanim wzięłam się za trzecią część wampirzej sagi autorstwa Stephenie Myer, musiałam trochę odczekać. Powodem tego była dokładnie wyznaczona data premiery książki i niestety trzeba było liczyć dni. Jeśli miałabym wskazać, który tom z całej serii podobał mi się najbardziej, to bez wątpienia wskazałabym akurat ten.
W "Zaćmieniu" wszystko toczy się swoim rytmem. Jest to zgrabna kontynuacja "Księżyca w nowiu", czyli: Bella i Edward są nadal razem, po dramatycznych kilku miesiącach rozłąki i szaleńczego biegu we Włoszech; tworzą oni zgraną, ale nie do końca idealną parę. Główna bohaterka nadal pozostaje rozdarta pomiędzy dwoma, z pozoru takimi samymi uczuciami - miłością do wampira a miłością do swojego najlepszego przyjaciela. W tej części jest również więcej ojca panny Swan - Charliego, którego tak uwielbiam. Pojawia się także długo wyczekiwania Victoria z armią nowo narodzonych wampirów, jest również mocna scena miłosna w lesie, a Isabella w końcu musi dokonać tego najważniejszego wyboru - Czy zostać panią Cullen?
Czytałam wiele opinii na temat tej książki, przeglądałam wiele for internetowych i doszłam do wniosku, że niemal osiemdziesiąt procent czytających oraz fanów tej serii uważa ją za najgorszą z całej sagi. Ja niestety nie mogę się pod tym podpisać, bo wtedy zaprzeczyłabym samej sobie.
Szczególną moją uwagę przykuło to, że pani Meyer dodała znacznie więcej epizodów do tego tomu, co ogromnie mi się spodobało, a dzięki temu ta powieść stała się bardziej świeża i rozbudowana. Nie skupiała się ona wyłącznie na zakazanej miłości śmiertelniczki Belli i wampira Edwarda, ale również w znacznej części na dawnych mieszkańcach rezerwatu La Push - poznaliśmy znacznie więcej postaci, które dotychczas żyły w cieni. To pomogło mi na jakiś czas nie zwracać uwagi na irytującą Swan. Plus również za legendy o plemieniu Quileute.
Jednym z głównych aspektów jest na pewno zazdrość Cullena o Black'a, który nie jest bynajmniej naszej świętej obojętny. Rywalizacja pomiędzy tymi postaciami trwa już dość długo. Czytając tą część niemal czułam, jak napięcie między tymi bohaterami wisi w powietrzu - cóż, groźby o utracie życia były tutaj na porządku dziennymi, a pikanterii dodawało to, że każdy z nich strasznie się do tego rwał. Czasami dialogi potrafiły wywołać uśmiech na mojej twarzy, a niektóre trafne riposty wręcz rozbawiały. Trzeba stwierdzić, że panowie nie ukrywali swojej niechęci względem siebie - i dobrze.
Tym razem muszę pochwalić wydawnictwo, bo znalazłam znacznie mniej literówki niż w poprzednim tomie - chyba mieli szczęście. Opisy, zawarte w tej powieści może i są ciekawe, ale czasami można odnieść wrażenie, że są one napisane na siłę, aby tylko książka była grubsza, a ja ciągle zastanawiałam się: Ile jeszcze razy ta Bella to powtórzy?!
Językowi autorki nie można nic konkretnego zarzucić: jest on prosty, wprost idealny dla masowej, niezbyt wymagającej, przeciętnej, społeczności. Postacie w łatwy sposób wymieniają się spostrzeżeniami, ciętymi uwagami oraz czasami używają sarkazmu, który można łatwo wychwycić. Nie jest to jednak zbyt ambitna książka, ale na przyjemne popołudnie idealna - ktoś, kto wierzy, że prawdziwa miłość przetrwa wszystko, powinien być w miarę zadowolony.
Ogromną wadą ten części (jak i poprzedniej) jest sama Bella, która ponownie wprowadza nas w świat swoich rozterek, problemów i swojej zaniżonej samooceny i po raz kolejny wrzuca nas do swojego umysłu, jaka to ona biedna nie jest. Natomiast zaletą jest to, co mi się niezmiernie podobało, to parę scen, które wyszły z głowy Stephenie Meyer - autorka nie powtarza się, dodaje i wymyśla zupełnie nowe sytuacje, chociaż lubi wspominać, nie ma co. Bohaterzy są tacy sami, jak wcześniej - charyzmatyczni i barwni, ale autorka zrobiła coś takiego, że każdego z nich osobna można określić jednym słowem i wszyscy będą wiedzieli, o jaką postać chodzi - po prostu strasznie się różnią.
Co do samych okładek serii - są one utrzymane w tej samej scenri, co dodaje tej sadze takiej odrębności i inność, bo są one przepiękne, adekwatne do treści i rzeczywiście przykuwają wzrok czytelnika, a poza tym cudnie prezentują się na półce. Cieszę się, że Wydawnictwo Dolnośląskie nie pokusiło się o zmianę polskiej okładki, tylko pozostało przy oryginale - wyszło na tym zdecydowanie lepiej, Bóg jeden wie, co by jeszcze wymyśli.
Podsumowując, chciałabym polecić tą książkę wszystkim tym, którym podobał się "Zmierzch" oraz "Księżyc w nowiu". Jednak ten, kto szuka krwawego horroru niech jednak sobie daruje - tej powieści do horroru bardzo daleko.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zaćmienie
9 wydań
Zaćmienie
Stephenie Meyer
7.3/10
Cykl: Zmierzch, tom 3

„Zaćmienie” to trzeci tom ekscytującej sagi, przedstawiającej losy zakochanej w wampirze Isabelli Swan. Kiedy media zaczynają donosić o serii tajemniczych morderstw w Seattle, a do lasów wokół Forks p...

Komentarze
Zaćmienie
9 wydań
Zaćmienie
Stephenie Meyer
7.3/10
Cykl: Zmierzch, tom 3
„Zaćmienie” to trzeci tom ekscytującej sagi, przedstawiającej losy zakochanej w wampirze Isabelli Swan. Kiedy media zaczynają donosić o serii tajemniczych morderstw w Seattle, a do lasów wokół Forks p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zbliża się koniec roku szkolnego a tym samym moment przemiany Belli Swan w wampirzyce. Niestety nic w życiu nie jest łatwe - nawet jeśli chodzi o życie bohaterów książki. Charlie, który wystarczającą ...

AI
@aisha90

„Jeśli nie będę żyła tak, jak tego chcę, śmierć nie będzie zbawieniem, lecz klęską.”* Boicie się śmierci? Myślicie o niej? Niby to jest naturalne – ktoś się rodzi, ktoś umiera. Ale strach j...

@Bujaczek @Bujaczek

Pozostałe recenzje @saruska

Zapach spalonych kwiatów
Drugie podejście do Melissy de la Cruz

To nie jest moje pierwsze spotkanie ze słynną amerykańską pisarką, która jest autorką sprzedanej w paru milionach egzemplarzy serii o Błękitnokrwistych. Akurat mogłam jak...

Recenzja książki Zapach spalonych kwiatów
Jedyna szansa
Coben po raz kolejny...

Czytając kilka książek na raz tego samego autora trzeba się liczyć z tym, że niektóre wypadną blado na tle innych. Ja we wrześniu miałam "lekką" manię na Cobena - oczywiś...

Recenzja książki Jedyna szansa

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Romans współczesno-historyczny – A gdyby tak ży...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest bardzo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Jenn...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie