"Jak ciężko kobietom, które kochają odważnych mężczyzn. Jak potrzebny jest im upór i gniew".
Dwór nad Narwią z czasów schyłku XIX wieku to kolejne literackie miejsce, w którym chciałoby się zagościć na dłużej. A w nim, napić się herbaty wraz z dziedziczką podziwiając jej ulubioną porcelanową filiżankę, pospacerować po ogrodzie, a wieczorem spędzić wspólny czas na grach i lekturach. Tego świata już nie ma, ale dzięki takim książkom, każdy z nas ma szansę poznać jego smak.
Katarzyna Droga to pisarka, dziennikarka i redaktorka, absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim, która interesuje się dziejami rodzin i dziedzictwem pokoleń, a tworzy powieściowe portrety ciekawych kobiet. Do 2017 r. pełniła funkcję redaktorki naczelnej magazynu "Sens", a obecnie w domu rodzinnym nad Narwią tworzy kolejne książki dla współczesnych kobiet.
Koniec XIX wieku. Konstancja Korczycowa jako młoda wdowa rozpoczyna pracę w dworze w Drozdowie. Kobieta będzie odtąd pełnić funkcję damy do towarzystwa Pauliny Lutosławskiej, właścicielki majątku i matki sześciu synów. Mija rok za rokiem, a Konstancja wraz z rodziną, której czuje się już częścią, wchodzi w nowy XX wiek, który przynosi wielkie zawirowania historyczne, mające wpływ na funkcjonowanie dworu.
"Dama do towarzystwa" to swoista wędrówka w przeszłość, dzięki której każdy z nas otrzymuje niepowtarzalną okazję poznania rodziny Lutosławskich. I to nie pod płaszczem sztampowej biografii, ale książki będącej fabularyzowaną powieścią opartą na prawdziwych wydarzeniach, nieprzeładowaną nudnymi faktami, a oferującą dynamiczną akcję. Książki, którą czyta się z wielką przyjemnością i przede wszystkim z autentycznym zaciekawieniem skupiającym się nie tylko na realiach minionej epoki, ale przede wszystkim na porterach kobiet uwiecznionych przez pisarkę.
Katarzyna Droga po raz kolejny bowiem zaprasza czytelników do wejścia w świat silnych kobiet, z którymi pomimo wielu różnic, można się współcześnie utożsamiać. Są nimi nie tylko tytułowa dama do towarzystwa, zarządzająca swoim majątkiem Paulina Lutosławska, ale także barwna Sofityna ze swoją poezją i hiszpańskimi korzeniami, czy też Izabela, będąca późniejszą pisarką. Autorka na kartach swojej książki ożywia te postacie, kreując codzienność życia w majątku, które słynęło z produkcji piwa. Czytelnik dzięki temu otrzymuje niepowtarzalną szansę przekonania się, że nawet na przełomie wieków, kobiety pomimo ściśle oplatających je konwenansów, miały swoje pasje i co najważniejsze, potrafiły je realizować.
Pisząc książkę, której fabuła toczy się u schyłku XIX wieku i na początku XX wieku należy zachować realia epoki, tak by rzetelnie ukazać ówczesny świat i jednocześnie nie zanudzić czytelnika przeładowaniem informacji. Autorka sprostała temu wyzwaniu, gdyż powieść utrzymuje równowagę pomiędzy warstwą historyczną a obyczajową, a do tego w fabule odnaleźć można interesujące smaczki, jak chociażby wspomnienie o rodzinie Kossaków, informację o pewnej niedobrej wróżbie dla małżeństwa pod postacią skabiozy, czy też fakt, że w tamtym świecie dla kobiet sprawy biologii i procesów z nią związanych zwyczajnie nie istniały. Takie elementy niewątpliwie budują klimat czasów, w jakich dzieje się akcje "Damy do towarzystwa".
Pierwszy tom Sagi Drozdowskiej czyta się jak najlepszą powieść obyczajową, a fakt, iż książka opiera się na prawdziwych wydarzeniach, dodaje jej swoistego dreszczyku emocji. "Dama do towarzystwa" to niezaprzeczalnie lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośników opowieści o nietuzinkowych postaciach z historią w tle. Otwarte zakończenie książki wywołuje swoisty niedosyt, więc niecierpliwie czekam na kontynuację losów mieszkańców dworu.