Ustrój socjalistyczny to wybawienie ze szponów niewolnictwa, jakie przynosi komunizm. Na pierwszy rzut oka jest on lepszym rozwiązaniem. Troska o wspólne dobro - hasło niosące pozytywny przekaz. Ład i porządek w kraju to tylko pozory. Udowodnił to czeski pisarz, jeden z najwybitniejszych prozaików XX stulecia, Milan Kundera. Jego debiutancka powieść to rodzaj rozrachunku z przeszłością, jednak nie tylko. W rodzimej Czechosłowacji, z uwagi na krytykę działań Związku Radzieckiego podczas praskiej wiosny w 1968 roku, powieść trafiła do Indeksu Ksiąg Zakazanych.
Akcja powieści rozgrywa się w latach pięćdziesiątych. Bohaterem jest młody lekarz, Ludwik. Wysyła on do swojej dziewczyny żartobliwą kartkę, zawierającą trzy zdania, docelowo odczytane jako dowcip. Przez władzę zostały one jednak odebrane jako dowód wrogiej ideologicznie postawy. Konsekwencje tego żartu zmienią radykalnie życie bohatera, jego psychikę, nastawienie do innych ludzi. Wzbudzą w nim także pragnienie zemsty, a dążenie do niej, doprowadzi go do drugiego żartu, tym razem okrutnego, którego dzieje stanowią wątek miłosny powieści.
Na pierwszy plan wysuwa się postać głównego bohatera. Ludvik to z jednej strony człowiek posiadający ambitny cel życiowy. Z drugiej jest on zwykłym, szarym obywatelem, mającym własne rozterki i przeżywającym wewnętrzne niepokoje. Niewątpliwie jest on bohaterem tragicznym. Trybikiem w okrutnej machinie systemu. Jedno wydarzenie pociąga za sobą kolejne. Taki splot okoliczności - zdeterminowany przez przypadek - zwiastuje jedynie tragiczne skutki. Bohatera tym razem nie można utożsamić z autorem, jednak to jego postać posłużyła mu do wyrażenia poglądów i przemyśleń. On również był surowo krytykowany przez władzę, co skutkowało „wykorzenieniem” rodzimej literatury i tożsamości.
W wielu powieściach - szczególnie tych starszych, pisanych i wydanych w dawnej Czechosłowacji - niezwykle istotną rolę odgrywa tło polityczne. Należy jednak pamiętać, że pisarz nie jest w żaden sposób „upolityczniony”. Z każdą kolejną książką nacisk na określone motywy zmienia się. „Żart” to pierwsza powieść autora. Doszukując się licznych znaczeń, nie sposób nie wspomnieć również o polityce. Mowa tutaj o czasach stalinizmu. W tamtych latach silnie rozwinęła się inna koncepcja ideologiczno-polityczna - trockizm (jej nazwa pochodzi od nazwiska osoby głoszącej ten pogląd - Lwa Trockiego). Powstała ona w Związku Radzieckim podczas sporu o taktykę partii bolszewickiej i światowego ruchu komunistycznego po śmierci Włodzimierza Lenina.
Co oznacza tytuł? Odzwierciedla on absurd systemu. To właśnie spotkało Ludwika. Sztywne reguły systemu panujące w ówczesnej Czechosłowacji, nie pozwalały na śmiech i rozrywkę. Wszelakie jej przejawy i formy odbierano natychmiast w znaczeniu politycznym. Stanowiły one obrazę samego Karola Marksa, ojca socjalizmu. Z powodu niewinnego żartu Ludwik traci pracę. W tamtych, trudnych przecież czasach, taka dyskryminacja społeczna, niesie za sobą również degradację polityczną. Nagle szanowany człowiek w oczach innych staje się nikim, odludkiem, z którym władza może zrobić wszystko.
Jednakże tytułowy żart nie jest nacechowany zabarwieniem politycznym. Dotyczy on także pokolenia współczesnego. Im dłużej żyjemy i o nim myślimy, tym bardziej wydaje się on zyskiwać na znaczeniu. Milan Kundera żartuje nie tylko z ambicji głównego bohatera, systemu, którego ofiarą padł. To wyśmianie dotyczy również obecnej generacji. Dziś trudno jest doszukać się prawdziwej miłości. Uczucia są spłycane, sprowadzane do przysłowiowej gleby. Człowiek w życiu kieruje się wygodą i dobrem własnym. Często zapomina o głębszych wartościach. Miłość definiuje poprzez uniesienia cielesne, odzierając ją tym samym z głębi, jaką rzeczywiście sama w sobie posiada. To tylko jeden z wielu przykładów degradacji jednostki i jej systemu wartości. Ten tytułowy żart kierowany jest także do Czytelnika, jednak w innym znaczeniu. Warto mieć tego świadomość.
Powyższy akapit wskazuje na aktualność przesłania dzieła autora, z czym trudno jest się nie zgodzić. Pisarz w swojej twórczości sięga po różne gatunki literackie, eksperymentuje i trzyma poziom. To rzadkość, nawet wśród współczesnych twórców. Powieść to nie tylko odważne wskazanie wad i usterek dawnego systemu politycznego, zniewolenia obywateli, ale także perfekcyjne studium relacji międzyludzkich. Bohaterowie u Kundery zawsze są jacyś, nacechowani różnorodnymi emocjami. Mają swoje motywacje i przemyślenia, które ostatecznie wpływają na koleje ich losu. Ta umiejętność wyrazistych kreacji postaci sprawia, że w wielu z nich można odnaleźć lustrzane odbicie każdego z nas. To zakamuflowane, którego nie widzimy, bo nie chcemy patrzeć. Nie ma na to czasu. Własne błędy i niedoskonałości bolą najbardziej, więc odwracamy wzrok. Przeszłości już nie da się naprawić. Można natomiast - i wręcz trzeba, do czego zdaje się zachęcać autor - przyjrzeć się swojemu postępowaniu, aby nieco spokornieć i pozbyć się przeklętej manii wielkości.
„Żart” Milana Kundery to powieść, która przyniosła pisarzowi światową sławę, czemu nie ma się co dziwić. W piórze autora tkwi coś wyjątkowego, co sprawia, że każda jego książka to dzieło najdoskonalsze. Szczyt perfekcji, a to dopiero początek drogi. Być może z uwagi na wielość płaszczyzn i ścieżek interpretacyjnych ta powieść jest pełniejsza. Styl nie uległ zmianie, a aktualność przesłania powinna skłonić nas do refleksji nad jakością życia. „Żart” to także próba zamknięcia pewnej epoki historycznej, w której społeczeństwo było traktowane jak podjednostka. Rolę nadrzędną odgrywała potężna machina, regularnie wynajdująca sobie nowe ofiary. Ten gorzki żart z obecnego postępowania społeczeństwa powinien nim wstrząsnąć. Tylko czy ktoś na to pozwoli?