Recenzja
''Zimowe serca'' Anna Wolf
Ilość stron: 203
Książka przeczytana w ramach abonamentu legimi.pl
✩ Dawno mnie tu nie było, ale taki reset dobrze mi zrobił, więc teraz będę tu znacznie częściej. Mam kilka książek do przeczytania i recenzji do napisania. Nie chcę zawieść autorek, które powierzyły mi swoje książki czekając na moją opinię.
✩ ''Zimowe serca'' to opowieść o ludziach, którzy na swoich barkach dźwigają przykre doświadczenia z przeszłości. Tara jest bardzo nieufna, w szczególności jeśli w grę wchodzą mężczyźni. Ma ku temu swoje powody, które chętnie wymazałaby z pamięci. Erick jest mężczyzną twardo stąpającym po ziemi. Pewnego zimowego dnia, kiedy auto Walkera stacza się ze skarpy, pomaga mu nieznajoma kobieta. Mężczyzna, od momentu wypadku, ma nadzieję, że u osoby, która go uratowała wszystko jest w porządku. Nieoczekiwanie życie stawia na jego drodze kobietę... Od tego momentu jego życie nabierze innego znaczenia.
Anna Wolf ma to do siebie, że potrafi pisać wciągające opowieści, takie po które czytelnik z przyjemnością sięgnie. Tak jak wspomniałam Wam wcześniej, jeszcze wiele powieści przede mną, ale z tych, które przeczytałam, mogę śmiało powiedzieć, że warto dać się ponieść Wolfomanii.
W tej powieści Ania jasno pokazuje, że nie zawsze wiemy wszystko o osobie, której oddajemy serce. Przez lata tkwimy w toksycznych związkach trzymając się myśli, że może z czasem będzie lepiej.
Został tu poruszony znany nam wszystkim temat. Przemoc fizyczna, strach i obawa przed odrzuceniem. Każda porażka powoduje u ofiary wyrzuty sumienia. Potem natomiast następuje obwinianie siebie, że to co się dzieje to wina osoby skrzywdzonej. Kolejnym krokiem jest wycofanie się.
✩ Miałam w ostatnich tygodniach cięższy czas. Z czystej ciekawości sięgnęłam po tę opowieść. Ku mojemu zaskoczeniu czytało się ją bardzo przyjemnie. Z każdą stroną moje zaciekawienie tą historią rosło. Nim się obejrzałam, czytałam już ostatni rozdział.
Mimo że opowieść jest fajna i ciekawa ma też kilka minusów, takich jak brak przejść między perspektywami bohaterów, a także zbyt szybko rozwijające się uczucie, przynajmniej ze strony Ericka. Patrząc na ten wątek z innej strony pamiętajmy, że postacie nie są młodymi osobami, a co za tym idzie nie mają czasu na podchody.
Według mnie jest to dobra książka, którą warto przeczytać, ponieważ Erick zdobyłby serce niejednej czytelniczki. Gorąco polecam.
Drugi raz miałam okazję czytać książkę, która została napisana delikatnym językiem. Myślę, że w przypadku Ani to taka różnorodność. Kiedy jest mocno to jest mocno, a kiedy delikatnie to delikatnie. Dla tych, którzy kochają święta, mówię otwarcie, poczułam zapach choinki, pierniczków i rodzinną atmosferę. Autorka genialnie ukazała miłość do Bożego Narodzenia.
Nie mogę zapomnieć o bohaterach. Erick - polubiłam go, chociaż momentami miałam wrażenie, że jest w gorącej wodzie kąpany i wszystko chciałby teraz, już, natychmiast.
Tara jest wycofana i bardzo ostrożna, troszkę niepewna tego co wydarzy się dalej w jej życiu. Ta dwójka wzajemnie się uzupełnia.
• Zimowe serca • Recenzja • Przeczytane • Polecam • Miłość • Niepewność • Marzenia o rodzinie • Trudne małżeństwo •