Zimowe Żuławy. Beata recenzja

"Zimowe Żuławy", Sylwia Kubik

Autor: @kasienkaj7 ·2 minuty
2023-08-16
Skomentuj
1 Polubienie
"Wszystko ma swój czas i swoje miejsce. To, co najbliżej, najczęściej dostrzegamy jako ostatnie."

Jakie to prawdziwe.
Bywa, że nie możemy znaleźć spełnienia i miotamy się w swoimi życiu. Szukamy szczęścia i miłości daleko od nas, przekraczamy granice, państw i swoje własne, bo chcemy mieć więcej i czuć mocniej. Marzą nam się intensywne doznania, które zapełnią pustkę w naszych sercach.
Z biegiem czasu dociera do nas, że to nie o to chodzi w życiu. Nie znajdziemy szczęścia w żadnym miejscu na świecie, jeśli nie będziemy w stanie odnaleźć go w sobie. Wystarczy tylko zastanowić się, co sprawia nam radość i to robić. Skupić na sobie i na tym co dla nas ważne.

Tylko tyle i aż tyle. Nieraz trudno jest nam usłyszeć wołanie serca, gdyż zakłóca je szereg powinniści względem innych osób oraz ich oczekiwania wobec nas. Role, które pełnimy w naszym życiu wymagają określonych zachowań, a bywa i tak, że sami narzucamy sobie pewne wzorce postępowania. Zamykamy się w sztywnych ramach, które z jednej strony ułatwiają nam funkcjonowanie, a z drugiej ograniczają nasze działania.

"Zimowe Żuławy. Beata" Sylwii Kubik to właśnie powieść o poszukiwaniu szczęścia i przekraczaniu barier. W drugiej części cyklu "Żuławskie żywioły" odnajdujemy perypetie tytułowej Beaty, ale i nie tylko. Spotykamy tu też kilka postaci, których losy przybliża nam autorka, choć rzeczywiście to o Beacie dowiadujemy się najwięcej. Kobieta daje nam się poznać jako sympatyczna osoba, której nie straszna wymagająca praca w pensjonacie. Bohaterka nie narzeka na swój żywot, mimo że nie należy on do najłatwiejszych. W wykonywanych czynnościach potrafi odnaleźć spełnienie i poczucie satysfakcji. Jedynym co jej dokucza jest samotność, brak bliskiej osoby, z którą mogłaby dzielić cienie i blaski życia.
Gdy na drodze kobiety staje przyjezdny, który okazuje jej zainteresowanie, Beata w końcu czuje się wyjątkowo. Ale czy mężczyzna z miasta może jej dać to czego potrzebuje? A może tu na miejscu jest ktoś bardziej odpowiedni?

"Zimowe Żuławy" to prawdziwie klimatyczna powieść, w której autorka roztacza przed nami iście świąteczną scenerię. Bogactwo opisów, zarówno dekoracji, jak i kultywowanych przez mieszkańców tego regionu zwyczajów, pozwala przenieść się do opisywanych przez pisarkę miejsc. Dużym plusem są tu też ludzie, inni niż Ci, których spotykamy na codzień. Wyznają oni szlachetne wartości i hołdują mało popularnym zwyczajom budującym atmosferę świąt. Oczywiście, nie brak tu też czarnych charakterów, jednak ich sylwetki autorka jawnie krytykuje.
W czasie lektury powieści niejednokrotnie zamykałam oczy i mimo wysokich temperatur na zewnątrz czułam magię świąt Bożego Narodzenia, która przenikała mnie na wskroś. Aż żałuję, że nie udało mi się przeczytać tej książki we właściwym czasie, gdyż z pewnością pozwoliłaby mi ona wprowadzić się w świąteczny klimat.

Po raz kolejny jestem zachwycona piórem autorki, które ma niemal terapeutyczne właściwości. Świat wyłaniający się z książek Sylwii Kubik jest taki prawdziwy, a jednocześnie niesie spokój i ukojenie. Ta powieść skłania nas do refleksji nad naturą ludzkiego życia oraz nad tym, co powinniśmy robić, by było ono dla nas jak najlepsze.

Moja ocena 8/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-08-02
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zimowe Żuławy. Beata
Zimowe Żuławy. Beata
Sylwia Kubik
8.8/10
Cykl: Żuławskie żywioły, tom 2

Wiatr hula po otulonych śniegiem Żuławach zaglądając w okna mieszkańców szykujących się do świąt. Niektórzy, pochłonięci przez świąteczny rozgardiasz, z radością wypatrują pierwszej gwiazdki i gwarny...

Komentarze
Zimowe Żuławy. Beata
Zimowe Żuławy. Beata
Sylwia Kubik
8.8/10
Cykl: Żuławskie żywioły, tom 2
Wiatr hula po otulonych śniegiem Żuławach zaglądając w okna mieszkańców szykujących się do świąt. Niektórzy, pochłonięci przez świąteczny rozgardiasz, z radością wypatrują pierwszej gwiazdki i gwarny...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Zimowe Żuławy. Beata” to drugi tom cyklu „Żuławskie żywioły” autorstwa Sylwii Kubiak. Niestety nie miałam tej przyjemności czytać pierwszej części, która poświęcona jest głównie Dobrosławie, mimo to...

@wolinska_ilona @wolinska_ilona

„Trzeba cieszyć się życiem i chwilą, która trwa. To, że będziemy się zamartwiali i tak niczego nie zmieni.” Bardzo pozytywnie zaskoczyła i ucieszyła mnie informacja, że powstała kontynuacja „Żuławsk...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Pozostałe recenzje @kasienkaj7

Gdy nadejdzie dzień
"Gdy nadejdzie dzień", Gabrielle Meyer

"Małżeństwo to instytucja stworzona po to, by budować sojusze, które przyniosą korzyści jak największej liczbie osób. Nie chciałbym, żebyś była nieszczęśliwa, ale nawet...

Recenzja książki Gdy nadejdzie dzień
Jaskinie umarłych
"Jaskinie umarłych", Katarzyna Wolwowicz

"Po godzinie stał już na miejscu zbrodni. Czerwona Jama była jaskinią położoną blisko drogi krajowej numer trzy..." "Jaskinie umarłych" to powieść Katarzyny Wolwowicz, ...

Recenzja książki Jaskinie umarłych

Nowe recenzje

Lady Fortescue wkracza na scenę
Jak porażkę przekuć w sukces.
@gosiaprive:

Rzut oka na okładkę książki M.C. Beaton "Lady Fortescue wkracza na scenę" - zarys postaci damy w sukni z tiurniurą, w t...

Recenzja książki Lady Fortescue wkracza na scenę
Kotologia
Co wiemy o naszych kotach?
@Bookmaniak:

Ruby Foster w swojej książce "Kotologia" zabiera czytelnika w fascynującą podróż przez tajemniczy świat kotów, odkrywaj...

Recenzja książki Kotologia
Nie zawsze świeci słońce…
Życiowe zakręty
@emol:

Lidia Czyż pisarka i nauczycielka, a prywatnie żona pastora Kościoła Ewangelicko–Augsburskiego Leszka, tym razem zabier...

Recenzja książki Nie zawsze świeci słońce…
© 2007 - 2024 nakanapie.pl