Zimowy ogień recenzja

Zimowy ogień

Autor: @przyrodazksiazka ·1 minuta
2020-11-12
1 komentarz
5 Polubień
Ta książka, to prawdziwa torpeda niepewności! Od samego początku autor dawkuje nam tajemnice i intensywne uczucia bohaterów co sprawia, że czytamy ją prawie na jednym wdechu. Tajemnicze sytuacje, nieokreślone zaginięcia i ta niepewność co będzie dalej, wciągają nas, nie pozwalając o sobie zapomnieć. Kryminał megastycznie wciągający bez żadnych zbędnych dodatków, które by czytelnika rozpraszały. Fabuła książki nie stoi w miejscu, ale i nie gna na oślep. Ja sama zastanawiałam się, kto tu był winny i kto tak naprawdę kłamał. Praktycznie w każdej wypowiedzi znajdowałam małe luki, które sugerowały na grę pozorów. Nie można jednoznacznie wskazać winowajcy, gdyż praktycznie każdy bohater wydaje się nie mówić prawdy. Klimat książki bardzo zimny, jakby nigdy nie wschodziło tam słońce. Cała książka owiana jest mrokiem i jakby niekończącą się zimą. Chłód odczułam najbardziej, gdy czytałam o kąpielach w jeziorze. Czas w tej książce jest bardzo przewrotny, gdyż autor opisuje wydarzenia w wypadku 1987 roku i czasów teraźniejszych. Bardzo szybko można polubić Laurę, która jest twardą kobietą, pomimo traumatycznych przeżyć z przeszłości. Książka jest trzecią częścią czarnej serii i dokładnie taki klimat w niej panuje.
A o czym ona jest?
W noc świętej Łucji wybucha pożar, w którym ginie młoda kobieta. Każdy zdaje się być bez winy i oskarża siebie nawzajem. Na ustach wszystkich kwitnie niepewność, gdy nagle do zbrodni przyznaje się młody mężczyzna.
Po trzydziestu latach do wioski powraca Laura. Czuje na plecach spojrzenia okolicznych mieszkańców. Nie wierzy ona w naturalną śmierć swojej ciotki. Zaczyna odkrywać pewne tajemnice, które rzucają nowe spojrzenie na sprawę. Laura nie wierzy w przypadki, gdyż więzy krwi do czegoś zobowiązują. Tym bardziej jej przeczucie, które zawsze się sprawdzało.
Kochani, ja sama w to nie wierzę, ale jest to kolejna powieść, która zasługuje na moją najwyższą ocenę. Uwierzcie mi, że ja nie mam się do czego przyczepić, no chyba po za tym, że mam niedosyt tego autora. 10 na 10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-11-12
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zimowy ogień
Zimowy ogień
Anders de la Motte
8.2/10
Cykl: Kwartet sezonowy, tom 3

Rok 1987, noc świętej Łucji. W sali tanecznej w małej wiosce w południowej Szwecji wybucha pożar, podczas którego ginie młoda kobieta. W trakcie śledztwa, każdy jest przeciwko każdemu, rodziny, sąsie...

Komentarze
@przyrodazksiazka
@przyrodazksiazka · ponad 3 lata temu
Ta książka, to prawdziwa torpeda niepewności! Od samego początku autor dawkuje nam tajemnice i intensywne uczucia bohaterów co sprawia, że czytamy ją prawie na jednym wdechu. Tajemnicze sytuacje, nieokreślone zaginięcia i ta niepewność co będzie dalej, wciągają nas, nie pozwalając o sobie zapomnieć. Kryminał megastycznie wciągający bez żadnych zbędnych dodatków, które by czytelnika rozpraszały. Fabuła książki nie stoi w miejscu, ale i nie gna na oślep. Ja sama zastanawiałam się, kto tu był winny i kto tak naprawdę kłamał. Praktycznie w każdej wypowiedzi znajdowałam małe luki, które sugerowały na grę pozorów. Nie można jednoznacznie wskazać winowajcy, gdyż praktycznie każdy bohater wydaje się nie mówić prawdy. Klimat książki bardzo zimny, jakby nigdy nie wschodziło tam słońce. Cała książka owiana jest mrokiem i jakby niekończącą się zimą. Chłód odczułam najbardziej, gdy czytałam o kąpielach w jeziorze. Czas w tej książce jest bardzo przewrotny, gdyż autor opisuje wydarzenia w wypadku 1987 roku i czasów teraźniejszych. Bardzo szybko można polubić Laurę, która jest twardą kobietą, pomimo traumatycznych przeżyć z przeszłości. Książka jest trzecią częścią czarnej serii i dokładnie taki klimat w niej panuje.
A o czym ona jest?
W noc świętej Łucji wybucha pożar, w którym ginie młoda kobieta. Każdy zdaje się być bez winy i oskarża siebie nawzajem. Na ustach wszystkich kwitnie niepewność, gdy nagle do zbrodni przyznaje się młody mężczyzna.
Po trzydziestu latach do wioski powraca Laura. Czuje na plecach spojrzenia okolicznych mieszkańców. Nie wierzy ona w naturalną śmierć swojej ciotki. Zaczyna odkrywać pewne tajemnice, które rzucają nowe spojrzenie na sprawę. Laura nie wierzy w przypadki, gdyż więzy krwi do czegoś zobowiązują. Tym bardziej jej przeczucie, które zawsze się sprawdzało.
Kochani, ja sama w to nie wierzę, ale jest to kolejna powieść, która zasługuje na moją najwyższą ocenę. Uwierzcie mi, że ja nie mam się do czego przyczepić, no chyba po za tym, że mam niedosyt tego autora. 10 na 10
Zimowy ogień
Zimowy ogień
Anders de la Motte
8.2/10
Cykl: Kwartet sezonowy, tom 3
Rok 1987, noc świętej Łucji. W sali tanecznej w małej wiosce w południowej Szwecji wybucha pożar, podczas którego ginie młoda kobieta. W trakcie śledztwa, każdy jest przeciwko każdemu, rodziny, sąsie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

⭐RECENZJA⭐ Rok 1987 - w pewnej sali wybucha pożar, w którym ginie młoda dziewczyna. Każdy zwala winę na każdego. Winny na szczęście zostaje złapany. Teraźniejszość - po trzydziestu latach do wioski ...

@szpaczek444 @szpaczek444

Zimowy ogień autorstwa Andersa de la Motte to trzecia część cyklu Kwartet sezonowy. Nieznajomość poprzednich części nie zaburza czytania, gdyż każda książka stanowi odrębną historię. Mała, szwedzka w...

@Sylwia.B @Sylwia.B

Pozostałe recenzje @przyrodazksiazka

Lulu i Drapek 2. Wielka wyprawa do Mumlilendu
miła i mądra

Tak naprawdę bajka może być czytana przez same dzieci, nawet do dziesiątego roku życia, bądź mogą ją czytać rodzice dzieciom na dobranoc już od czwartego roku życia. Aut...

Recenzja książki Lulu i Drapek 2. Wielka wyprawa do Mumlilendu
Samotni wśród tłumu
Trochę nieoczywista

Ja nie wiem czy chcę napisać recenzję tej książki. Nie wiem czy potrafię. Cała historia jest tak ogólnie napisana, aż szukałam tutaj jakichś domysłów, czegokolwiek, co b...

Recenzja książki Samotni wśród tłumu

Nowe recenzje

Spotkasz mnie nad jeziorem
Plaster z miłości i łez
@podrugiejst...:

Wierzycie w bratniość dusz i przeznaczenie? W książce "spotkasz mnie nad jeziorem" ten motyw jest świetnie rozwinięty, ...

Recenzja książki Spotkasz mnie nad jeziorem
Słomianie
Słomian i brak wyznawców
@guzemilia2:

Q: zdarza wam się przeczytać książkę, o której totalnie nie wiecie, co później napisać/ powiedzieć? Reklama - wydaw...

Recenzja książki Słomianie
Opactwo Northanger
Kiedy naiwność jest cnotą
@Estera:

"Opactwo Northanger" czytałam ostatnio w liceum i pamiętam tylko tyle, że denerwowała mnie główna bohaterka. Jak się ok...

Recenzja książki Opactwo Northanger
© 2007 - 2024 nakanapie.pl