Złodziejka listów recenzja

Złodziejka listów

Autor: @krukrenata ·2 minuty
2023-04-17
Skomentuj
1 Polubienie
Historia wielkiej miłości, która rodzi się w okrutnych czasach i budzi tak duże emocje, że właściwie nie można jej odłożyć. Głęboko zapada w pamięć, uczy pokory i docenienia tego, co mamy…

Astrid Rosenthal poznajemy w lipcu 1941 roku w Łomży, w momencie kiedy represje wobec Żydów w zastraszającym tempie się nasilają. Dziewczyna buntuje się, nie chce nosić naszytej gwiazdy Dawida na piersiach i plecach, wstydzi się takiego oznaczania. Warunki życia jej rodziny, sąsiadów nieustannie się pogarszają, ludzie znikają, spokój, stabilizacja pozostają jedynie wspomnieniem. Rodzice w akcie rozpaczy decydują się na zorganizowanie córce ucieczki z getta, przekonują ją koniecznością znalezienia w stolicy mieszkania, w którym mogliby się wszyscy ukryć. Astrid wyrusza w ryzykowną podróż tak, jakby szła na niedzielny spacer, zabiera ze sobą jedynie trochę pieniędzy i „Cierpienia młodego Wertera” w oryginale, które otrzymała w prezencie z okazji osiemnastych urodzin.

Tuż po dotarciu do Warszawy na jej drodze staje przystojny oficer SS, z którym zaczyna rozmawiać, udając pewność siebie, próbując wyglądać naturalnie i swobodnie. Ta zrodzona z przypadku chwila okazuje się brzemienną w skutki – porywcze serce od pokoleń było cechą dziedziczną u Rosenthalów, więc i teraz Astrid obdarza gorącym uczuciem mężczyznę, który okazał jej zainteresowanie i potraktował z szacunkiem. Zafascynowani sobą od początku, nie mogą przestać rozmawiać o literaturze, muzyce, teatrze. Spotkaniu towarzyszy zarówno przerażenie, jak i przyjemne uniesienie, nie kończy się ono jednak szczęśliwie...

Próbuję wyobrazić sobie mężczyznę, który pomimo niemieckiego munduru był w stanie tak oczarować kobietę. Ogromne znaczenie z pewnością odegrał tu młody wiek Astrid, jej fascynacja romansami, literackim światem. Dziewczyna nie może zapomnieć o Walterze, ale ma przecież świadomość tego, co ich dzieli. Część jej duszy jest bardzo ciekawa mężczyzny, ale rozsądek ciągle przypomina o niebezpieczeństwie, decyduje się więc na kontakt jedynie w formie listów i to pisanych jednostronnie, bo przez nią…

Powieść jest piękną lekcją historii. Opowiedzianą z perspektywy niezwykłej kobiety – o wyjątkowej wyobraźni, wrażliwej duszy, fascynującej urodzie. Nie zdradzę jej losów, jednak muszę wspomnieć o tym, że w życiu liczy się szczęście, edukacja, dobrzy ludzie, których spotykamy na swej drodze, ale przede wszystkim ogromna wewnętrzna siła, jaką buduje w nas miłość rodziców.

Autorka niezwykle subtelnie prowadzi nas przez wojenną zawieruchę. Opisuje tę straszną rzeczywistość w taki sposób, że pozwala oswajać przerażające fakty, okrucieństwo, niezmierzone tragedie. Jednocześnie jej powieści niosą nadzieję i udowadniają, że świat nigdy nie jest bezwzględnie zły, nawet w najgorszych czasach.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Złodziejka listów
Złodziejka listów
Anna Rybakiewicz
8.6/10

Wojna odebrała jej wszystko, czego pragnęła od życia. Spokój. Miłość. Przyszłość. Astrid Rosenthal, młodziutka żydówka z Łomży, na kilka dni przed likwidacją getta ucieka do Warszawy. Na swojej drod...

Komentarze
Złodziejka listów
Złodziejka listów
Anna Rybakiewicz
8.6/10
Wojna odebrała jej wszystko, czego pragnęła od życia. Spokój. Miłość. Przyszłość. Astrid Rosenthal, młodziutka żydówka z Łomży, na kilka dni przed likwidacją getta ucieka do Warszawy. Na swojej drod...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mimo, że osadzona rzeczywistym czasie i przestrzeni, ta niezwykła miłość wydaje się nierealna... A może jednak historia zna takie przypadki, a jedynie z powodu ludzkiej zawiści nie mogły ujrzeć świat...

MO
@monika_herba

"Po raz pierwszy od bardzo dawna zaczęłam naprawdę oddychać. Miłość była moim tlenem. Tyle straconych lat, tyle wypłakanych łez... Mimo to, nie żałowałam, że wtedy odeszłam. Postąpiłam słusznie. Tera...

@Zwiazana_z_ksiazkami @Zwiazana_z_ksiazkami

Pozostałe recenzje @krukrenata

Ideburga. Igranie z ogniem
Ideburga - "dziewczyna ogień".

Powieść wciąga od pierwszej strony i nie pozwala na odłożenie. To literacka przygoda, która pozytywnie zaskakuje, oferując wszystko, co w dobrej książce najważniejsze: w...

Recenzja książki Ideburga. Igranie z ogniem
Dziki Zachód
Nadzieja na lepsze życie.

Wzruszająca, piękna, pouczająca opowieść o zwykłych ludziach, którzy zostali wysiedleni ze swych domów, pozbawieni ojcowizny, skazani na karkołomną, niebezpieczną podróż...

Recenzja książki Dziki Zachód

Nowe recenzje

Echa nieodkupionych win
Echa nieodkupionych win
@ewus1703:

Zosia Miszczyk to młoda mama zmagająca się z trudną sytuacją finansową. Z bólem serca zostawia swoją małą córeczkę pod ...

Recenzja książki Echa nieodkupionych win
Warszawa to mój Nowy Jork
Książka, która długo boli
@ewus1703:

Młoda dziewczyna przenosi się do Warszawy z nadzieją na nowe życie. Wierzy, że u boku ukochanego zacznie wszystko od no...

Recenzja książki Warszawa to mój Nowy Jork
Signal
Bardzo udany debiut
@ewus1703:

Tego lata zdecydowanie stawiam na kryminały – to mój ulubiony gatunek, więc nie mogło ich zabraknąć również w mojej wak...

Recenzja książki Signal
© 2007 - 2025 nakanapie.pl