Złoty Most recenzja

Złotym mostem w przeszłość

Autor: @littlecuteangel ·6 minut
2013-08-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Czas nie jest ciągłą, trwałą linią. Nie jest strumieniem, który płynie tylko w jednym kierunku, nie oddając żadnych odgałęzień. Czas jest zmienny. Niejednostajny. Wije się i zaplata. Nigdy nie można być pewnym, że wydarzenia, które miały miejsce w przeszłości, nagle nie potoczą się zupełnie inaczej. Ktoś inny zginie, ktoś inny przeżyje, ktoś zniknie zupełnie z kart historii.
Aby zapobiec takim właśnie zmianom przeszłości, które odmieniają oblicze teraźniejszości, istoty zwane Starcami patrzą w swoje lustra i starają się wykryć wszelkie zakłócenia. Starców nie ogranicza czas ani przestrzeń. Mają moc, aby w dowolny sposób przemierzać wieki. Jednak to nie oni odpowiedzialni są za naprawianie szkód – tego bowiem zadania podejmują się Obrońcy Czasu. Dzięki pomocy Starców mogą oni przenosić się w przeszłość przez rozsiane po całym świecie portale, aby wykonywać różne, często wymagające i niebezpieczne zadania, w celu naprowadzenia historii na właściwy tor.

W taki właśnie świat wprowadza nas w swoich, jak na razie dwóch, powieściach niemiecka pisarka Eva Völler. Ma ona na swoim koncie książki z różnych dziedzin, głównie są to powieści historyczne, komedie romantyczne, thrillery, powieści podróżnicze oraz literatura kobieca. Publikuje zarówno pod swoim własnym nazwiskiem, jak również pod kilkoma pseudonimami.

Spod skrzydeł wydawnictwa Egmont wyszła pierwsza część przygód podróżników w czasie – „Magiczna gondola” – oraz jej kontynuacja - „Złoty most”.

Anna, szczęśliwa u boku Sebastiana, razem z nim wykonuje swoje zadania, mające na celu przywracanie właściwego biegu historii. Oprócz tego wiedzie życie zwyczajnej nastolatki – czekają ją egzaminy maturalne oraz związany z tym stres. Zastanawia się też nad swoją przyszłością – chciałaby studiować coś, co będzie przydatne podczas podróży w czasie, jednak nie jest w stanie zdecydować, co tak naprawdę leżałoby w zasięgu jej zainteresowań.
W samym środku maturalnego szumu otrzymuje telefon od Josѐ’go – Sebastiano wykonuje ważną misję i potrzebuje jej pomocy. Tym sposobem Anna ląduje w samym środku XVII-wiecznego Paryża.
Jej problemy mnożą się jednak z każdym kolejnym dniem – okazuje się bowiem, że Sebastiano nie pamięta ani jej, ani tego, kim tak naprawdę jest.

Przygody Anny i Sebastiana to zdecydowanie historia dla młodzieży. Napisana prostym, zrozumiałym językiem i w całkiem przyjemnym stylu, która sprawia, że strony niemal same się przerzucają. Głównym wątkiem jest tutaj przywrócenie pamięci Sebastiano oraz wykonanie zadania w przeszłości. W tle mamy natomiast nawiązania do historii Francji za panowania Ludwika XIII oraz „Trzech muszkieterów”.
Znajomość treści „Magicznej gondoli” nie jest konieczna, aby zrozumieć wydarzenia opisywane w „Złotym moście”. Dla mnie to właśnie druga część przygód podróżników w czasie była pierwszym spotkaniem z panią Völler i mam nadzieję, że nie ostatnim. Jej lekki styl i pomysły na kolejne wątki przypadły mi do gustu i bardzo chętnie zapoznam się z pierwszą częścią oraz z kolejnymi, którymi jak mam nadzieję, autorka nas zaszczyci.

Anna okazuje się być bardzo sympatyczną bohaterką – to normalna dziewczyna, jak wielu mająca problemy z matematyką, ładna, chociaż nie wybitnie piękna. Potrafi być odważna i silna, ale też roni łzy, kiedy nieszczęścia za bardzo ją przytłaczają. Nie jest idealna, popełnia błędy – w zasadzie ma się wrażenie, że im dalej w książkę, w tym większe kłopoty pakuje się Anna przez swoje decyzje. Polubiłam ją, chyba właśnie za tę jej zwyczajność.
Ponieważ całą historię poznajemy z perspektywy dziewczyny i to ona jest narratorem, mamy również dostęp do całej gamy jej uczuć – także licznego wzdychania i wewnętrznych wyrazów miłości do Sebastiano. Opisy te, co prawda, nie dorównują tym ze „Zmierzchu”, momentami jednak irytowały. Ale może ja się nie znam i rzeczywiście bliskość ukochanej osoby wywołuje takie palpitacje, nawet gdy się jest parą już jakiś czas. Rozumiem też, że książka ma przede wszystkim trafiać do młodzieży, a wiadomo, że wkraczając w wiek nastoletni, wkracza się również w okres pierwszych miłości, więc to rzeczywiście może młodszym osóbkom się spodobać.
Dodatkowo w niektórych przypadkach Anna okazywała się tak naiwna, że miałam ochotę krzyczeć do książki „Dziewczyno, co ty robisz? Przecież on zaraz wszystko wypapla/ukradnie/zniszczy/ itp.”. Nie mogę jednak jednoznacznie oceniać naszej bohaterki, ponieważ będąc samemu kilka stuleci od domu, ufa się tym, których się zna, którzy pochodzą z naszych czasów i razem z nami misję wypełniają, a tym samym są ostatnimi na liście potencjalnych zdrajców.
Prawdą jest jednak, że dzięki wszystkim swoim błędom, Anna pakuje się w coraz to nowe kłopoty i wydaje się, że oddala się od realizacji celu, jednak tym samym dostarcza czytelnikowi coraz nowych wrażeń i sprawia, że powieść jest ciekawa.
Podobało mi się również osadzenie Sebastiano w roli muszkietera. Nie wiem, jaką osobą był w „Magicznej gondoli”, jednak w „Złotym moście” zyskał moją sympatię zarówno jako zwyczajny chłopak, jak i oddany, dzielny muszkieter.

Powieść zahacza o historię, a więc nie mogły się w niej nie pojawić i postacie historyczne – wspomniany już Ludwik XIII, jego żona Anna Austriaczka, kardynał Richelieu czy George Villiers. Działa to na korzyść autorki, jak również fakt, że nie pojawiają się jedynie epizodycznie, ale główni bohaterowie odrywają w ich życiach ważną rolę.

Wątków miłosnych w powieści naliczyłam aż trzy – oprócz Anny i Sebastiano, mamy jeszcze Cѐcile i Philippe’a oraz królewski trójkąt. Fani romansów nie powinni czuć się zawiedzemi.

Jak już wspomniałam, to Anna jest narratorem, a więc wiąże się z tym kwestia języka – dziewczyna posługuje się językiem współczesnym, a jedynie w wypowiedziach bohaterów pojawiają się dawne zwroty i konstrukcja zdań. Ginie to jednak w jakiś sposób wśród tekstu i nie pozwala tak do końca wczuć się w klimat Francji za czasów kardynała Richelieu.
Poza tym autorka nie szczędzi nam malowniczych opisów wielu pięknych miejsc Paryża. Ładnie wybrnęła też z kwestii wtopienia się podróżników w czasie w daną epokę, w której przychodziło im się znaleźć – mogą oni mówić w swoich własnych językach, używając zwrotów z przyszłości, a nieznana siła, przez Annę nazywana „translatorem”, tłumaczy wszystko na język epoki i kraju, w którym wylądował podróżnik. Dodatkowo, nie można zdradzać tajemnic przyszłości – nie pozwala na to Blokada. Wybierając się w przeszłość można zabrać tylko to, co w danym czasie już istniało, tak więc próba przeniesienia laptopa do średniowiecza skończyłaby się jego zniknięciem. Wszystkie te rozwiązania uważam za trafne i pomysłowe.

Podsumowując, historia nakreślona przez Evę Völler bardzo mi się podobała. Chociaż nie jest to lektura wybitna i nie oceniam ją jako jedną z najlepszych, czytało mi się bardzo przyjemnie i kiedy już raz nad nią zasiadłam, nie miałam później pojęcia, jak to się stało, że tyle stron przeczytałam. Przygody Anny wciągają i bawią, a główny wątek miłosny powoduje pojawienie się miłego ciepła na sercu.
Pomysł na podróżników w czasie i ich ingerencję w wydarzenia, o których normalnie uczymy się na historii w szkole jest ciekawy i chętnie się przekonam, co jeszcze autorka mogłaby wymyślić dla Anny, Sebastiano i, naturalnie, dla nas.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-08-27
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Złoty Most
Złoty Most
Eva Voeller
8.9/10

Współczesna dziewczyna. Przystojny młodzieniec. Pełen przepychu Paryż. Intryga na szczytach władzy. Historia poza czasem. Odkąd Anna dołączyła do tajnego grona podróżników w czasie, przygoda goni przy...

Komentarze
Złoty Most
Złoty Most
Eva Voeller
8.9/10
Współczesna dziewczyna. Przystojny młodzieniec. Pełen przepychu Paryż. Intryga na szczytach władzy. Historia poza czasem. Odkąd Anna dołączyła do tajnego grona podróżników w czasie, przygoda goni przy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Anna po przygodach w Wenecji oficjalnie dołączyła do grona podróżników w czasie. Jej życie zostało ubarwione niesamowitymi przygodami w historii tego malowniczego kraju. Wszystko szło dobrze. Do czasu...

@Black_Vampire @Black_Vampire

Magiczna gondola czyli pierwsza część serii podbiła moje serce. Cały czas pamiętam emocje jakie towarzyszyły mi podczas lektury. Na szczęście czytałam ją na feriach zimowych i mogłam się w niej zatopi...

@ciarolka @ciarolka

Pozostałe recenzje @littlecuteangel

Troje
Ta książka powinna mieć tytuł "Niepokój"

Jest 22 lipca i jestem świeżo po zakończeniu lektury, tak więc ta recenzja może się okazać wielkim, nieuporządkowanym bełkotem, ale mam nadzieję, że jednak tak nie będzie...

Recenzja książki Troje
Metro 2033
"Żeby zakończyć wyprawę, trzeba po prostu przestać iść"

Rok 2033. Świat, jaki znacie już dawno przestał istnieć. Został skażony milionami ludzkich błędów. Po powierzchni chodzą potwory – mutanty, które musiały przystosować się...

Recenzja książki Metro 2033

Nowe recenzje

Znak i Omen
„Jutro o wschodzie słońca już mnie tutaj nie bę...
@withwords_a...:

Marah Woolf to autorka kilkunastu książek. Miałam okazją poznać się z nią przy pierwszym tomie Iskry bogów — Nie Kochaj...

Recenzja książki Znak i Omen
Mister Hockey
Niegrzeczna bibliotekarka
@Moonshine:

„Mister Hockey” to książka od Lia Riley. Pierwszy raz miałam do czynienia z tą autorką, do tej pory jedynie słyszałam o...

Recenzja książki Mister Hockey
Kołatanie
"Kołatanie"
@tatiaszaale...:

“To nie słowa, to gesty mają znaczenie”. Schyłek dwudziestego wieku, niewielka wioska w województwie łódzkim. To tutaj...

Recenzja książki Kołatanie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl