Zmarnowany czas recenzja

"Zmarnowany czas" Izabela Grabda - opinia

Autor: @Katarzyna_Wasowicz ·2 minuty
2024-09-28
Skomentuj
1 Polubienie
Od wydarzeń z pierwszego tomu mija dwa i pół roku. Ola ułożyła sobie życie, realizuje się zawodowo oraz rodzicielsko. Ma wokół siebie życzliwe i pomocne osoby oraz szansę na szczęśliwy (a przynajmniej tak się kobiecie wydaje) związek. Gdy w jej poukładaną rzeczywistość ponownie wkracza Marcel stabilizacja uroczej fryzjerski burzy się niczym domek z kart.

Czytanie po dość długim czasie kontynuacji początkowo wywoływało lekki dyskomfort. Niewiele pamiętałam z pierwszego tomu, najbardziej w mojej pamięci zachowało się zakończenie. Nie powiem, że przypomniałam sobie wszystko w trakcie lektury, ale po pewnym czasie przestało mi to przeszkadzać, bo bieżące wydarzenia były tak frapujące, że całkowicie pochłonęły moją uwagę.

Nie miałam też sprecyzowanych oczekiwań co do powieści. Po prostu chciałam przyjemnie spędzić z nią kilka godzin i poznać zakończenie historii Oli i Marcela. Nie spodziewałam się, że będę się, aż tak dobrze bawić. A raczej aż tak przeżywać to, co dla swoich postaci przygotowała autorka.

Izabela Grabda zaserwowała mi taki rollercoaster emocji, że nie do wiary. Miotały mną skrajne uczucia od: awww, jakie to słodkie, do: ja pierdzielę co za typ, zaraz mu przywalę. Dzieje się tu naprawdę sporo. Spokojniejsze momenty co i rusz przerywały nieoczekiwane zwroty akcji, a to sprawiło, że czytanie szło bardzo szybko i ani się obejrzałam, a miałam za sobą połowę książki.

Autorka stworzyła postaci, które wywołują emocje i to sobie zawsze bardzo cenię. Tym bardziej, że sytuacja Oli, Marcela i pozostałych postaci mająca swój początek jeszcze w „Zmarnowanym rozsądku” była często skomplikowana i komplikowała się jeszcze bardziej.

Oli, współczułam, gdy tak się miotała to w jedną, to w drugą stronę. Autorka postawiła na jej drodze do szczęścia potężne kłody. Polubiłam Olę już w pierwszej części. W drugiej polubiłam również Olusia, jej synka. Ten mały smyk często wywoływał u mnie rozczulający uśmiech.

„Zmarnowany czas” Grabdy to doskonałe zwieńczenie dylogii. Myślę, że zapamiętam je bardziej niż pierwszy tom. To opowieść o tym, że pieniądze to nie wszystko i liczy się prawdziwa miłość, która musi pokonać liczne i potężne przeciwności.

Tym co bardzo mi się podobało w wątku romantycznym to to, że nie był on przesłodzony.

Książkę czytało mi się ekspresowo, a momentami nawet z wypiekami na twarzy (dla jasności dodam, że nie były one spowodowane scenami zbliżeń, a wydarzeniami). I uważam, że byłby z tej historii świetny serial.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zmarnowany czas
Zmarnowany czas
Izabela Grabda
8.4/10

Niektóre wydarzenia w życiu człowieka zostawiają ślad na długie lata. Niektóre, zmieniają je na zawsze. Tak właśnie zadziałała umowa zawarta przez Olę i Marcela. Życie Oli wywróciło się do góry nogami...

Komentarze
Zmarnowany czas
Zmarnowany czas
Izabela Grabda
8.4/10
Niektóre wydarzenia w życiu człowieka zostawiają ślad na długie lata. Niektóre, zmieniają je na zawsze. Tak właśnie zadziałała umowa zawarta przez Olę i Marcela. Życie Oli wywróciło się do góry nogami...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

ℤ𝕞𝕒𝕣𝕟𝕠𝕨𝕒𝕟𝕪 𝕔𝕫𝕒𝕤 ℜ𝔢𝔠𝔢𝔫𝔷𝔧𝔞 Wczoraj mieliście okazję przeczytać o pierwszym tomie dylogii, Zmarnowany rozsądek. Dzisiaj przedstawiam Wam ℤ𝕞𝕒𝕣𝕟𝕠𝕨𝕒𝕟𝕪 𝕔𝕫𝕒𝕤 👇 Minęły nieco ponad dwa lata od wydarzeń z tom...

Do życia Marcela i Aleksandry Czytelnik ma okazję wrócić po dwóch latach — to właśnie tyle minęło od ostatniego spotkania głównych bohaterów, a przez ten czas naprawdę wiele się zmieniło. Odkąd w cod...

@viki_zm @viki_zm

Pozostałe recenzje @Katarzyna_Wasowicz

Piąty akt
"Piąty akt" Wojciech Wójcik - opinia

Wojciech Wójcik zabiera nas do aktorskiego świata, jego niuansów, skomplikowanych relacji, zależności i mrocznych stron. Dodatkowo wybieramy się w podróż w czasie, do ok...

Recenzja książki Piąty akt
Final Girls. Ostatnie ocalałe
"Final girls. Ostatnie ocalałe" Grady Hendrix - opinia

„Final girls to dziewczyna, która jako jedyna pozostaje przy życiu, gdy pojawiają się końcowe napisy w horrorze. Zakrwawiona bohaterka, której udało się ocalić siebie, p...

Recenzja książki Final Girls. Ostatnie ocalałe

Nowe recenzje

Spójrz w lustro
Fatal error
@Logana:

Mam bardzo duży problem z oceną tej książki, w której narratorem jest Julia żyjąca w przemocowym związku. Dopiero w pos...

Recenzja książki Spójrz w lustro
Sekrety Katowic
Sekrety Katowic
@meryluczyte...:

"Sekrety Katowic" Barbary Szmatloch i Michała Bulsy to ciekawie napisana książka, która przedstawia stolicę województwa...

Recenzja książki Sekrety Katowic
Ted Bundy. Umysł mordercy
Banalność zła największym błędem ludzkości
@belus15:

Banalność zła – temat dość trudny, dla niektórych z nas nieoczywisty głównie za sprawą jednego faktu: ludzkość mimo iż ...

Recenzja książki Ted Bundy. Umysł mordercy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl