"-Bez potęgi nic nie możesz osiągnąć na tym świecie - powiedział. - A potęga wymaga poświęcenia, skupienia i bezwzględności"
Oraya to adoptowana córka króla wampirów Zrodzonych z Nocy. Doskonale wyszkolona do zabijania. Chce pokazać, że jest silna i należy się z nią liczyć, dlatego bierze udział w turnieju Kejari. Turnieju, który jest organizowany przez samą boginie śmierci.
Walka okazuje się nie wcale taka łatwa, zwłaszcza kiedy przeciwko sobie ma wiele wampirów. Dziewczyna potrzebuje sojusznika, żeby przetrwać...
"Człowiek czy wampir - zasady przetrwania są takie same: nigdy nikomu nie ufaj, nigdy się nie poddawaj i zawsze - ale to zawsze - pilnuj swojego serca"
Poza turniejem toczy się inna walka. Zaczyna się wojna...
Czy Oraya przetrwa? Czy da sobie radę walce przeciwko wielu wygłodniałym wampirom? Czy człowiek ma w ogóle szansę w takiej sytuacji?
Oraya to córka króla wampirów. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że jest ona człowiekiem. Została adoptowana przez Victora kiedy miała kilka lat. Znaleziona pośród gruzów małego miasteczka, które zostało doszczętnie zniszczone.Tylko ona przetrwała. Zamiast skończyć jako posiłek dla wampirów została zabrana przez samego ich króla i wychowana.
Dziewczyna, z racji swojego człowieczeństwa musiała nauczyć się walczyć. Nigdy nie mogła czuć się bezpiecznie. W końcu całe życie otoczonym przez wampiry ciężko czuć się bezpiecznym, prawda?
Od początku szkolona przez swojego ojca nauczyła się jak skutecznie zabijać. Wykorzystuje te swoje umiejętności, wybierając się na swoje własne misje, aby zapewnić porządek, oczywiście robi to w tajemnicy przed ojcem.
Oraya chce wszystkim pokazać na co ją stać. Pokazać, że nie jest słaba a wręcz przeciwnie, dlatego podejmuje decyzje o udziału w turnieju Kejari. Nie jest to zwykły turniej, bo jest organizowany przez samą boginie śmieci. Niebezpieczny i brutalny. Jednak nie powstrzymuje to dziewczyny przed udziałem w nim. Ma ona swój cel. Jest nim zwycięstwo, a w jego ramach spełnienie jej życzenia przez boginię, dzięki czemu stałaby się bardzo potężna.
"To królestwo było częścią mnie niezależnie od tego, czy mnie chciało czy nie. Byłam córką króla tego królestwa, nieważne, czy rodziną czy nie. Kości moich rodziców były pogrzebane w tym kraju. Nieważne, ile razy Dom Nocy posiniaczyłby mi skórę, zostałabym. Tak jak wszyscy żyjący tu ludzie, którzy nie mieli wyboru i musieli tu zostać"
Oraya to jest zdecydowanie silna bohaterka, nie bojąca się niczego. Bardzo ją polubiłam. Na każdym kroku pokazuje na co ją stać. Od początku wychowywana na silną. Nie bez przyczyny ojciec nazywa ją żmiją.
"Chcesz zmienić ten świat, żmijko? To wspinaj się po swojej klatce, aż będziesz tak wysoko, że nikt cię nie złapie. Złam jej pręty i zrób z nich broń. Nic nie jest ostrzejsze"
Kocha swojego ojca i zrobi wszystko, aby był z niej dumny. Jest jej jedna rodziną. Tylko jego ma. Z czasem jednak się okazuje, że nie jest on w cale taki idealny i mają inne poglądy. Vincent to postać, która ma dwa oblicza. Jedno przeznaczone dla córki. Widać, że ją bardzo kocha i boi się o jej bezpieczeństwo. A jej zwycięstwo w turnieju ma się do tego przyczynić. Drugie oblicze niestety nie było przyjazne. Okrutny i brutalny król, dla którego ludzie to śmieci, nadające się tylko do jednego.
"Poczułam się lekko naiwna przez to, że nie zrozumiałam wcześniej innego samolubnego powodu, dla którego Vincent namawiał mnie do wzięcia udziału w Kejari: jeśli wygram, reszta przegra. A na tym świecie nie istniała osoba, której Vincent ufał – poza mną"
Zaczyna się turniej. Biorą w nim udział wampiry z 3 rodów. Okrutni, bezwzględni i zrobiący wszystko, aby wygrać. Oraya staje się dla nich idealnym celem i smakowitą przekąską. Wampiry tutaj zdecydowanie nie są dobre, a to co robią członkom swojej rodziny dodatkowo to pokazuje. Na szczęście nie wszystkie takie są.
Z czasem okazuje się, że dziewczyna potrzebuje sojusznika. Nie da rady przetrwać sama, tym bardziej, że każdy na nią poluje. Nie ma wyjścia, dlatego zostaje nim Raihn. Przystojny i bardzo utalentowany wampir.
Mężczyzna nie ukrywa co o niej myśli i otwarcie mówi, że na zakończenie turnieju będzie łatwym celem. Bardzo mi się jego postać podobała. Jest inny od swoich osobników. Mimo, że większość jego gatunku źle traktuje ludzi to on nie. Jest wyjątkowy.
Rozwój ich relacji był cudownie ukazany. Od nienawiści, nieufności do współpracy, zaufania a na koniec nawet troski, strachu o drugą osobę. Bardzo dobrze się ze sobą dogadują. Nie zabrakło również przekomarzanek. Ah, ale mi się ich ta relacja podobała. Pojawiło się także coś więcej...
"- Przeżyłem wiele niesprawiedliwości podczas kilku ostatnich stuleci. Byłem świadkiem pie.rzonych absurdów. Ale największym z nich jest ten, Oraya, który ktoś ci wmówił. Że musisz stać się czymś więcej od tego, czym jesteś teraz"
Turniej! Wow! Mega! Jest brutalnie, krwawo i dużo, dużo trupów. Idealne!. Cudowne było to, że książka się faktycznie skupiała na walce, turnieju. A nie jak w większości książek na pierwsze miejsce wysuwa się wątek romantyczny. Tu tego zdecydowanie nie było. A sam wątek jest, ale jest on bardzo delikatny i faktycznie dzieje się prawie na sam koniec. I co najważniejsze, bohaterzy nie wskakują na pierwszych stronach książki od razu do łóżka!. Cała relacja była idealnie przedstawiona.
Równolegle z turniejem zaczyna się inne niebezpieczeństwo...
"Nie. To był początek czegoś tragicznego. Krwawe narodziny bardziej krwawego potwora. Takiego, który pochłonie nas wszystkich"
"Żmija i skrzydła nocy" to była wspaniała lektura. Początki były trochę średnie, trochę się gubiłam ze względu na te wszystkie objaśnienia, które były dla mnie niewystarczające. Jak dla mnie były za mało precyzyjne wyjaśnione.
Zakończenie, genialne! Mega zaskakujące i takie coś to ja lubię. Te ostatnie 100 stron to były emocje!
"Żmija i skrzydła nocy" to książka, która zdecydowanie trafi do mojego top. Kilka godzin - tyle zajęło mi przeczytanie tej książki, a to o czymś świadczy. I te cudowne wydanie. Sama nie mam wersji papierowej, ale pięknie ono wygląda. I te brzegi...
Jestem bardzo ciekawa tego jak potoczy się dalsza historia, zwłaszcza jak teraz wszystko się zmieniło.
Powiem szczerze, że cieszę się, że dopiero teraz się zabrałam za te książkę, bo będę mniej czasu czekać na kontynuację. Premiera już 28 sierpnia! Bardzo polecam. Koniecznie sięgnijcie po tę książkę, zwłaszcza jak lubicie klimat igrzysk śmierci. Miłego!