Milcząc jak grób recenzja

🔥
Wyobraź sobie piękne, przejrzyste jezioro kształtem przypominające księżyc w pełni. Tuż nad nim znajduje się niewielkie miasteczko, do którego droga wiedzie przez las. Wszyscy się tam znają, czas jakby płynie wolniej, a otacza Cię tylko cisza i spokój. Prawdziwa idylla.
🔥
Przeprowadzasz się tam licząc na idealne życie. Jednak oprócz Ciebie i kilku życzliwych ludzi, mieszka tam również zło. Zło, które zagląda przez okna i czai się za każdym szumiących drzewem. A ludzie, których wydawałoby się znasz, jednak nie są tacy przejrzyści jak łza, a wiele tych łez wywołują. Dodatkowo w trakcie pełni nad jeziorem błąka się zjawa, którą widział już niejeden mieszkaniec.
🔥
Taka właśnie jest Pełnia. Pełna tajemnic. Nic nie jest takie, jakie zdawać by się mogło. Doświadcza tego główna bohaterka - podkomisarz Monika Gniewosz, która ze względu na trudną i bolesną przeszłość przenosi się do tej na pozór urokliwej mieściny. Już pierwszego dnia w nowym miejscu, rozpoczyna śledztwo dotyczące napadu na młodego mężczyznę. Sprawa coraz bardziej się komplikuje, gdy na światło dzienne wychodzą groźby i rysunki mające związek z zaginięciem kobiety, będącej mieszkanką Pełni. Czy uda jej się rozwikłać tajemnicę poplątanych zdarzeń? Czy dostrzeże zjawę nawiedzającą jezioro? Czy niewielka Pełnia stanie się wymarzonym zaciszem? A może jednak sennym koszmarem?
🔥
"Milcząc jak grób" to kryminał z dużą dozą powieści obyczajowej, co w tym przypadku jest znaczącym atutem. Autorka porusza też ważną kwestię, jaką jest przemoc domowa, która sprawia, że osoby odnoszące sukcesy, odważne, w domu w sidłach oprawcy stają się ofiarą. I nie zawsze potrafią sobie z tym poradzić. Fabuła wciąga, jeśli ktoś lubi duszną atmosferę małego miasteczka. To zdecydowanie mój klimat, więc wciągnęłam się od razu. Cieszę się, że to początek nowej serii, bo polubiłam bohaterów i jestem bardzo ciekawa co czeka ich w kolejnych częściach. Warto przeczytać. 🔥

"Gdyby nie chodziło o matkę, na pewno miałaby większy wybór, a lista miejsc, w których mogłaby zacząć od nowa, byłaby dłuższa. Jednakże poczucie obowiązku i lojalność wobec rodzicielki blokowały większość możliwości. Była skazana na Pełnię."