Zmowa milczenia. Lenistwo recenzja

Lubię historie małych zamkniętych społeczności, gdzie każdy zna każdego, każdy zna jakieś plotki czy tajemnice o sąsiadach. I taką historię stworzyła Anna Krystaszek.

"Zmowa milczenia. Lenistwo" to szósty tom z cyklu Siedem grzechów głównych. Po lekturze wcześniejszych części wiedziałam, że będzie mrocznie, intrygująco i interesująco. I nie pomyliłam się.

Turawa. W tym malowniczym, na pozór spokojnym miasteczku, gdzie wszyscy o wszystkim wiedzą, ale wolą nic nie mówić od pewnego czasu dochodzi do tajemniczych zaginięć młodych dziewczyn. Wszystkie sprawy pozostały nierozwiązane, ponieważ wielu ludziom bardzo na tym zależało. Zwłaszcza lokalnym biznesmenom, komendantowi policji i innym wpływowym osobom. Wśród lokalnej społeczności panuje tytułowa zmowa milczenia. Kiedy znika Ukrainka Iryna zatrudniona w charakterze sprzątaczki m.in. u syna jednego z bogaczy sytuacja się zmienia. Na prośbę nowego komendanta do sprawy przyłącza częstochowska policja z prokuratorem Janem Hejdą i komisarzem Szulcem pseudonim Czarny. W trakcie poszukiwania zaginionej Iryny z okolicznego jeziora zostaje wyłowione potwornie okaleczone ciało młodej kobiety. Czy to poszukiwana Ukrainka ? Od tego momentu policjanci zaczynają ścigać się z czasem. Czy uda im się zapobiec kolejnym zbrodniom? Czy lokalny układ z byłym komendantem policji na czele zostanie rozbity? Na te pytania znajdziecie odpowiedzi podczas lektury.


"Zmowa milczenia" to doskonały, trzymający w napięciu kryminał. Od samego początku wciągnęłam się w wir rozgrywających się wydarzeń. Byłam ciekawa, jak zakończy się historia zaginionej Iryny. Czy uda się ją odnaleźć?
Napięcie rośnie ze strony na stronę. Mroczny, niepokojący klimat małego miasteczka, jaki stworzyła Anna Krystaszek odczuwamy podczas lektury kryminału. Czytelnik już na początku może dokładnie wytypować sprawcę. Pomimo tego z zapartym tchem obserwujemy pracę policji w celu poznania tożsamości sprawcy i jego schwytania. Poznajemy relację samej Iryny. Odczuwamy jej lęk, strach, niepokój. Współczujemy dziewczynie. Oprócz śledztwa w sprawie poszukiwań Iryny obserwowaliśmy jeszcze inną sprawę. Sprawę przyrodniej siostry prokuratora Hejdy. Kobieta jest coraz bardziej nieobliczalna. Stać ją na wszystko.
Bohaterowie zostali świetnie przedstawieni. Każdy z nich jest inny. Każdy skrywa swój koszmar, strach, tajemnice. Podobało mi się też wplatanie śląskiej gwary w rozmowy, szczególnie między Janem a jego matką. Autorka pokazuje nam, że wielu tragedii można by uniknąć, gdyby tylko ludzie byli uczciwi i przestrzegali prawa. Nie byłoby okrutnych morderstw, okaleczeń, gwałtów i porwań, gdyby nie pogoń za bogactwem, gdyby nie strach o swoje własne życie i niemoc w okazaniu słabości.

Dziękuję Wydawnictwu Muza za możliwość przeczytania książki i napisania recenzji