Znajdź mnie recenzja

Znajdź mnie. Zanim oni to zrobią

Autor: @gala26 ·3 minuty
2020-02-07
Skomentuj
15 Polubień
Tytuł i opis spowodował, że poczułam się zaintrygowana. Kolejny raz uległam „urokowi„ marketingu, chociaż przyrzekałam, że nigdy więcej, ale kobieta zmienną jest i nie zawsze ufa zdrowemu rozsądkowi.

Musiałam nieźle się natrudzić, aby wciągnąć się w tę historię, gdyż autor bardzo mozolnie i powoli buduje napięcie. Początek jest dość długi i nudny, a fabuła rozkręca się dopiero pomiędzy setną a dwusetną stroną. Jedynie krótkie rozdziały i dobry warsztat autora spowodowały, że lektura nie była dla mnie szczególnie uciążliwa.

Odnosiłam wrażenie, że czytam powieść dla młodzieży i zaczynałam się zastanawiać, czy nie szkoda na nią czasu, bo także ładna okładka jakoś nie pasowała mi do thrillera. „Znajdź mnie„ nie jest jednak lekką powieścią młodzieżową o chłopaku starającym się odnaleźć swoją ukochaną, jak na początku mi się wydawało. Po przeczytaniu pierwszej części nie spodziewałam się, że jest to niewiarygodnie ponura historia, która przeniosła mnie we wstrząsającą podróż, a moja wrażliwość została wystawiona na próbę.

J.S. Monroe a właściwie John Stock, który napisał kilka powieści szpiegowskich i nie wiedzieć, dlaczego ukrył się pod pseudonimem, miał naprawdę dobry pomysł na fabułę. Popełnił natomiast kilka błędów, co spowodowało, że zamiast wybitnego thrillera powstała przeciętna książka o chaotycznej konstrukcji, której Monroe chyba sam nie ogarnął. Te ciągłe przeskoki narracji trochę mnie irytowały, a także sposób w jaki autor ją rozdziela jest największym problemem tej opowieści.

Jedna trzecia historii to Jar, który ma paranoję po samobójczej śmierci ukochanej, której ciała nigdy nie odnaleziono. Nie może nawiązać emocjonalnych więzi z innymi kobietami, bo uparcie poszukuje Rosy wierząc, że żyje. Beznadziejny przypadek w oczach rodziny i znajomych, uważających, że cierpi na halucynacje, które są wynikiem żałoby. Autor włożył wiele pracy w konstrukcję jego postaci, która od początku wzbudziła moją sympatię i bardzo go polubiłam.

Kolejna część powieści należy do Rosy. O ile Jarowi współczułam to postać Rosy była dla mnie odległa, niewiele się o niej dowiedziałam i raziło mnie w niej dosłownie wszystko. Poznałam ją wyłącznie przez relacje z ojcem, które były na poziomie pięcioletniej dziewczynki, a nie dorosłej kobiety oraz przez związek z jej ukochanym. Po tak krótkim związku, który ledwo się rozwinął i w zasadzie nie wiele o sobie wiedzieli, trudno mi uwierzyć w wielką miłość łączącą tę parę, którą próbował wmówić mi autor.

W pewnym momencie okazuje się, że pozostawiła po sobie dziennik, który powinien wiele wyjaśnić pod warunkiem, że jest prawdziwy i to, że ona go napisała. Kolejna trzecia część należy do świetnie zbudowanej postaci głównego antagonisty, który także prowadzi dziennik. Może to miał być zabieg artystyczny, ale niestety, zamiast uwiarygodnić napięcie pomiędzy Rosą a jej losami, Jarem a jego celami odniosło odwrotny skutek, co nie oznacza, że poszczególne segmenty, nie mają znaczenia.

Dużym minusem powieści jak dla mnie było zbyt szybkie ujawnienie tego, co naprawdę stało się z Rosą i kto za tym stoi, chociaż pod koniec autor próbuje jeszcze namieszać co moim zdaniem jest niepotrzebnym zabiegiem.

Uważam, że autor miał świetny pomysł, ale niestety nie poradził sobie z tematem i w efekcie wyszła bardzo przeciętna powieść. Fabuła jest przeciążona długimi dygresjami, które drażnią zamiast, budować tajemnicę. Najlepszy przykład na to, że dobry pomysł nie wystarczy na napisanie wybitnej książki. Dotrwałam do końca, ale zachwytu powieść we mnie nie wzbudziła, na zmianę wciągała, nudziła lub irytowała. Na pewno do niej nie wrócę i nie mam zamiaru zaprzątać sobie nią głowy. Nie odradzam, bo to moje bardzo subiektywne odczucia, zapewne znajdą się osoby, którym ta historia przypadnie do gustu, zwłaszcza jeżeli ktoś szczególnie gustuje w pogmatwanych thrillerach psychologicznych.



„Czasem widzimy tylko to, co chcemy zobaczyć. Czasem to, co widzimy, zmienia nasze spojrzenie na świat.„

Egzemplarz książki do recenzji otrzymałam od Grupy Wydawniczej Foksal




Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-05-03
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Znajdź mnie
Znajdź mnie
Jon Stock Monroe
5.7/10

Czasem widzimy tylko to, co chcemy zobaczyć. Czasem to, co widzimy, zmienia nasze spojrzenie na świat. Rosa, dziewczyna Jara Costello, popełniła samobójstwo, kiedy oboje studiowali w Cambridge. Nie m...

Komentarze
Znajdź mnie
Znajdź mnie
Jon Stock Monroe
5.7/10
Czasem widzimy tylko to, co chcemy zobaczyć. Czasem to, co widzimy, zmienia nasze spojrzenie na świat. Rosa, dziewczyna Jara Costello, popełniła samobójstwo, kiedy oboje studiowali w Cambridge. Nie m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książkę J.S. Monroe "Znajdź mnie" wykopałam na biedronkowej wyprzedaży. Zwróciła ona moją uwagę przede wszystkim prostą, ale ciekawą okładką, ale też interesującym opisem. W skrócie, opowiada o chłop...

@beata.stefanek @beata.stefanek

Pozostałe recenzje @gala26

Miłość, wojna i tajemnica papirusu. Tom 1
𝗠𝗶ł𝗼ść 𝘄 𝗰𝗶𝗲𝗻𝗶𝘂 𝘄𝗼𝗷𝗻𝘆, 𝘁𝗮𝗷𝗲𝗺𝗻𝗶𝗰𝗮 𝘄 𝘀𝗲𝗿𝗰𝘂 𝗵𝗶𝘀𝘁𝗼𝗿𝗶𝗶

Egipt od zawsze rozpala wyobraźnię. To miejsce pełne znaków, symboli i tajemnic, które od wieków kuszą marzycieli, odkrywców i ludzi wrażliwych na piękno przeszłości. W...

Recenzja książki Miłość, wojna i tajemnica papirusu. Tom 1
Trzecia osoba
𝗞𝗮ż𝗱𝘆 𝗽𝗮𝗺𝗶ę𝘁𝗮 𝗶𝗻𝗮𝗰𝘇𝗲𝗷

Moja fascynacja prozą Anny Kańtoch trwa nieprzerwanie od chwili, gdy sięgnęłam po Ł𝑎𝑠𝑘ę i zanurzyłam się w duszną, pełną niedopowiedzeń atmosferę tej opowieści. To wtedy...

Recenzja książki Trzecia osoba

Nowe recenzje

Polonista
Polonista z przeszłością.
@Anna_Szymczak:

Na kartach literatury kryminalnej od dawna królują różnorodni bohaterowie, którzy podejmują się roli detektywów, często...

Recenzja książki Polonista
Łajdak w garniturze
Ucieczka od przemocy
@beatazet:

Anna M. Brengos kolejny raz udowadnia, że potrafi wnikać w kobiecą psychikę z wrażliwością, ironią i dużą dozą realizmu...

Recenzja książki Łajdak w garniturze
Jak nie być spinką przy krawacie
Rola kobiet
@beatazet:

Anna M. Brengos po raz kolejny udowadnia, że literatura obyczajowa może być pełna emocji, życiowych obserwacji i przewr...

Recenzja książki Jak nie być spinką przy krawacie
© 2007 - 2025 nakanapie.pl