Zobaczyć jętki o świcie recenzja

"Zobaczyć jętki o świcie" Marcina Pełki, czyli miło spędziłam ten czas

Autor: @Orestea ·2 minuty
2021-05-03
Skomentuj
8 Polubień

Marcin Pełka wydaje dość często. "Zobaczyć jętki o świcie" to kolejny zbiór opowiadań tego pisarza, z którym mam do czynienia. Kolejny bardzo przyjemny zestaw krótkich historii.

Ale zacznijmy od tytułowej, najdłuższej

Czym są jętki tłumaczyć nie będę. Każdy ma net pod ręką, a większość z nas była kiedyś nad wodą i większości z nas te skrzydlate upierdliwce wpadały do soku, piwa, kawy lub herbaty. Cytując i zmieniając nieco słowa klasyka naukowych wyjaśnień "jętka jaka jest, każdy widzi".

"Standardem współczesnej opieki medycznej było zapisywanie kodu DNA każdego obywatela i deponowanie w specjalnych bankach puli komórek macierzystych. W zależności od potrzeb można było na ich podstawie rozpocząć hodowle tkanek bądź narządów. Jeśli komuś zaczęła wysiadać nerka, po trzech miesiącach czekała nowa, gotowa do przeszczepienia. I to najlepsza z możliwych, bo w zasadzie własna, bez ryzyka odrzucenia przeszczepu. Podobnie było z wątrobą, płucami, szpikiem kostnym czy rogówką". [s. 21]

Jak widać świat przedstawiony opowiadania zdecydowanie nie jest naszą współczesnością, a bliżej nieokreślona przyszłością. Co prawda przy całym tym postępie - dalej używa się papierowej dokumentacji i niszczarek, ale kto by się czepiał? Jesteśmy w dużej metropolii, w której ogromne pieniądze i władza praktycznie bez kontroli styka się z życiem normalsów. Louis Sterling - prywatny detektyw wybiera się na wakacje i marzenie o spokojnym wędkowaniu i patrzeniu na jętki snujące się nad taflą jeziora jest w zasadzie wszystkim na czym może się skupić.

Tyle że w życiu nigdy nic nie jest tak proste, a marzenia się nie spełniają. Do biura Sterlinga wkracza piękna kobieta w towarzystwie goryla. I akcja się zaczyna. Na tym skończę spoilerowanie, powiem tylko, że opowiadanie czyta się świetnie.

Jest tak to, co dobrze znamy z klasycznych czarnych kryminałów na przykład Dashiella Hammetta czy Raymonda Chandlera. Nawet scenografia jest podobna. Pamiętacie te biura, w których zwykle pracują samotni i zgorzkniali prywatni detektywi? Herę you arę! To chcecie, to macie. Mamy piękną laleczkę, która laleczką nie jest, goryla, który też nie jest tym, na kogo wygląda, detektywa, który wychodzi obronną ręką z niebezpieczeństw, negatywnego bohatera, którego chciałoby się pomóc zlikwidować.

Nie powiem, chciałabym więcej. Chciałabym bardziej rozwiniętych postaci, więcej grzebania się w duszach bohaterów, ale to opowiadanie, nie powieść, więc daję na luz. Bawiłam się dobrze, bo lubię te klasyki, do których odwołuje się Pełka w tytułowym opowiadaniu z tomu "Zobaczyć jętki o świcie".

"Jedź i do woli oglądaj te swoje jętki o zmroku.
Sterling bez słowa pożegnania wyszedł na schody. Dopiero na wysokości dziesiątego piętra przez zaciśnięte zęby ze złością wycedził:
- O świcie, kurwa! Chcę zobaczyć jętki o świcie!" [s. 119]

Pozostałe opowiadania to raczej sympatyczne maleństwa

Niektóre - jak "Herb" czy "Nigdy nie wiadomo" zabawne, inne - jak "Powłoka zastępcza" były powodem nieprzyjemnego dreszczyku, jeszcze inne nie zostawiły najmniejszego śladu po prostu ich nie pamiętam.


Podsumowując: "Zobaczyć jętki o świcie" Marcina Pełki to niewielki zbiór fajnie napisanych opowiadań SF do szybkiego wchłonięcia. "Powłokę zastępczą" uważam za najlepszy, choć dość boleśnie przewidywalny, utwór w tym zbiorze. O czym jest? O tym, że 99,92% osobowości człowieka to jednak nie jest 100%...

Moja ocena:

× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zobaczyć jętki o świcie
Zobaczyć jętki o świcie
Marcin Pełka
5.5/10

Czasem nadzieja na lepsze jutro okazuje się zabójcza. Detektyw Louis Sterling ma właśnie rozpocząć długo wyczekiwany urlop. Gdy w końcu udaje mu się domknąć wszystkie bieżące sprawy, do jego biura n...

Komentarze
Zobaczyć jętki o świcie
Zobaczyć jętki o świcie
Marcin Pełka
5.5/10
Czasem nadzieja na lepsze jutro okazuje się zabójcza. Detektyw Louis Sterling ma właśnie rozpocząć długo wyczekiwany urlop. Gdy w końcu udaje mu się domknąć wszystkie bieżące sprawy, do jego biura n...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dzisiaj zabrałam się za krótki, bo ledwie przekraczający 200 stron, zbiór opowiadań science fiction polskiego autora Marcina Pełki. Opowiadań jest aż 10, więc pierwsze pytanie, które nasuwa mi się na...

@mysilicielka @mysilicielka

Ostatnio miałam przyjemność przeczytać książkę autorstwa Marcina Pełki pod tytułem'' Zobaczyć jętki o świcie ''. Otrzymałam ją z Klubu Recenzenta z serwisu na kanapie.pl. Książkę otrzymałam już jakiś...

Pozostałe recenzje @Orestea

Psychologia wojny
Leo Murray, „Psychologia wojny”, czyli wszystko o moich kumplach.

Zanim przeczytałam „Psychologię wojny” Leo Murray, za najlepszą książkę o psychologii wojny i zabijania uważałam „On killing” płk. Dave’a Grossmana. Po przeczytaniu ksią...

Recenzja książki Psychologia wojny
Ferdinand Porsche
Karl Ludvigsen, "Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera”, czyli bohater jako rysunek techniczny

„[…] spokojna pewność siebie, wsparta u Porschego ogromną wiedzą w zajmujących go dziedzinach i rozległymi zainteresowaniami, wielu urzekała. Dzięki temu łatwo znajdo...

Recenzja książki Ferdinand Porsche

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem