Dla Judyty utrzymanie pozorów jest ważniejsze od szczęścia. Udaje więc, że jej rodzina jest idealna, a swoje smutki topi w coraz głębszym kieliszku. Ale nie jest jedyną osobą w tej rodzinie, która kłamie. Dominik od lat ukrywa, że jest gejem. Ich córka udaje, że nic nie wie o rodzinnych problemach.
Czy ta rodzina już zawsze będzie żyć w kłamstwie?
Co musi się wydarzyć, żeby zaczęli mówić prawdę?
"Jej serce wybijało niespokojny rytm. Nie znosiła, po prostu nienawidziła takich spędów. To nie był jej świat. Kiedyś marzyła o tym, żeby stać się częścią takiej rodziny."
Magdalena Majcher ponownie pozwala zajrzeć nam za kolejne drzwi luksusowego domu Osiedla Pogodnego. Jakie tym razem przygotowała dla swoich czytelników tajemnice? Wielokrotnie byłam pytana przez znajomych, rodzinę czy to innych blogerów o to, jakiego tematu w książkach najbardziej mi brakuje. Otóż zawsze odpowiadałam, że przeczytałabym o mężczyźnie w związku małżeńskim z kobietą, ale tak naprawdę będącym gejem. I oto doczekałam się powieści, która nie dość, że porusza ten problem, to jeszcze autorka robi to w sposób, który w pełni mnie satysfakcjonuje. Uważam że temat został udźwignięty i wyczerpująco ukazany.
Jak wynika ze statystyk nawet co trzeci gej żeni się z kobietą. Dominik jest właśnie jednym z nich. Zawsze zastanawiało mnie dlaczego część homoseksualistów decyduje się na taki krok? Wstyd? Oczekiwania rodziców, otoczenia? Kultywowanie tradycji? Czy warto kierować się rozsądkiem? A może postawić na własne potrzeby i pragnienia?
Jestem zachwycona kreacją bohaterów, gdyż okazali się niejednoznaczni. Tu nie ma krystalicznie czystych postaci. Każdy ma w sobie coś takiego, że budzi w nas mieszane uczucia. Powieściopisarka tym razem zaskakuje tym, iż w dużej mierze oddaje głos męskiemu bohaterowi. To coś innego, bo jak do tej pory to kobiety wiodły prym w jej powieściach. Autorka wchodzi także w głowę kobiety. Jest to na tyle interesujące, że pokazuje jak to jest być kobietą niekochaną, niepożądaną, niechcianą. Dominik nie wykazuje żadnego zainteresowania Judytą? Co byście pomyślały, gdyby Wasz mąż/partner tak ozięble was traktował?
"Judyta miała własną teorię na temat tego, kim jest żona. A właściwie kim nie jest. Żona nie jest kochanką. Jej się nie uwodzi, nie zabiega o nią."
Najmniej po drodze mi było z Franciszkiem - ojcem Dominika. To mężczyzna, który lubi stawiać siebie w centrum uwagi, przy tym gardząc innymi ludźmi, nie akceptując faktu, że ktoś może mieć odmienne zdanie czy poglądy niż on.
"Dominik nie był wcale taki zły. Gdyby zestawić go z jego ojcem, okazałoby się, że jest idealny. Człowiek bez skazy. No, może z jedną. Kompletnie nie interesował się własną żoną."
Autorka zahacza również o problem alkoholizmu. Życie Judyty jest na pokaz. W czterech ścianach rozgrywa się jej wewnętrzny dramat. Kobietę trawi samotność, więc nie widząc innego wyjścia, ukojenia szuka w alkoholu.
"Przy gościach piła niewiele. Potrafiła się pohamować, dlatego wierzyła, że nie ma problemu. Nie chciała robić z siebie pośmiewiska. (...) Ostatnio sama zastanowiła się, po co właściwie pije. Nie, nadal uważała, że nie ma problemu, bo przecież przez cały czas to swoje picie kontrolowała, doszła jednak do wniosku, że alkohol jest jej niezbędny do przeżycia w tej pokręconej rzeczywistość. Dodawał jej odwagi, choć na chwilę uśmierzał ból i pozwalał uwierzyć, że jest warta więcej, niż jest jej w stanie dać Dominik."
Ta historia jest realnym przykładem tego, jak ludzie żyjąc przez lata w kłamstwie, unieszczęśliwiają nie tylko swoich bliskich, ale przede wszystkim skazując samego siebie na cierpienie. Pozory, gra i udawanie nie mogą stanowić fundamentu udanego związku i szczęśliwej rodziny. Uświadamiamy sobie również jak wydarzenia z dzieciństwa, w tym postawa naszych rodziców, mogą mieć wielki wpływ na nasze życiowe decyzje. Konkluzja po lekturze nasuwa się sama - powinniśmy zrobić wszystko, by żyć w zgodzie z samym sobą. Nie oczekiwaniami otoczenia!
Cenię sobie autorkę za jej dokładny research przy zgłębianiu danego tematu. To zdecydowanie procentuje, gdy czytelnik otrzymuje gotowy produkt w postaci książki. Tu wszystko ma swoje ręce i nogi. Każdemu wątkowi poświęcono odpowiednio dużo miejsca. Mimo poważnych i niełatwych tematów, książkę czyta się nad wyraz lekko.
"Życie oparte na kłamstwach" jest bolesną drogą ku prawdzie i niełatwej sztuce akceptacji i tolerancji. To kontrowersyjna powieść o grze pozorów, rodzinie i jej tajemnicach, braku zrozumienia i szczerości, niskim poczuciu własnej wartości i samotności. To książka skłaniająca do wielu refleksji i przemyśleń.Co się stanie, gdy kłamstwa wyjdą na jaw? Sprawdźcie, warto!