Trzeci dzień zaczął nam się zdecydowanie bardzo raniutko. Mogliśmy złapać coś rano do zjedzenia, ale dla mnie godzina 6:00 to zdecydowanie za wcześni...
Tym razem zabiorę Was w Karkonosze. Ruszymy na przeciw wodospadom, których piękno zachwyca od pierwszego spotkania. Kilka z nich znajduje się po stro...
Przyspieszony (bo zakładałam jednak przerwy w publikacji) wpis specjalnie dla Johnsona. Jest zamek. Co prawda nie królewski, a krzyżacki, ale też na...