Józefiny przedstawiać nikomu, jak sądzę, nie trzeba? 😎. Mnie zawsze urzekają jej kolory, ale też niesamowita ostrość detali, takich jak, chociażby tw...
Niedawno przeczytałem Joanny Jurgały – Jureczka „Kossakowie. Tango”. W tym felietonie nie będę się pastwić nad tą powieścią, bo już to zrobiłem przy ...