Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "co za karol no nic", znaleziono 382

Karol i Karolina ładnie brzmi, ale nie o to w życiu chodzi.
Dość, że sam Karol Wedel tez nierodowity berlińczyk. A jednak Niemiec jak się patrzy.
Karol Wedel, ojciec jej i Emila, ogłosił wszem wobec, iż jako prezent ślubny przekazuje rodzinną firmę jedynemu synowi.
Początkowo trudno było uzyskać słuchaczy. Karol Małłek jeździł po okolicy i namawiał nieufnych, młodych Mazurów, by zgłosili się do Rudzisk.
Karol, jako dowódca, miał dostęp do bimbru praktycznie w ilościach nieograniczonych. Miało to oczywiście dobre jak i złe strony. Jak wszystko na tym świecie. Poranki witał Karol ze słowami typu: „ja pierdolę to był ostatni raz”. Natomiast zejście ze służby, przy upragnionym zniknięciu tego znienawidzonego słońca z horyzontu: „no to teraz odpalimy trochę polskiego smaku w tej diabelskiej krainie.
Karol jakoś długo nie wracał z tego Berlina, nie słychać było również, aby odniósł spektakularny sukces, zbił majątek lub był proszony na polowania przez samego księcia.
Wszyscy wiedzieli o jego obsesji: czekoladzie, która miała rządzić światem, a Karol to praktycznie udowodni, sporządzi najlepszą i zaoferuje ją ludziom.
- Patologia społeczna, mój drogi - ciągnął Karol nie odrywając wzroku od jezdni i prowadząc samochód - jest to wszystko to, co nas otacza za szybami tego radiowozu - przerwał na chwilę, rozglądając się na boki i szybko kręcąc kierownicą, pokonując zakręt. Po czym dodał melancholijnie - oprócz naszych żon, matek i kochanek. A tak w ogóle, to mam na imię Karol.
- Mów ogólnikami, bo Karol jest w domu - szepnęła.
- OK - odpowiedziałam, zupełnie nie rozumiejąc, o co jej chodzi.
Chciała jakieś ogólniaki, a ja liceum skończyłam tak dawno, jak ona.
Oto Karol II, z łaski bożej król Anglii, przysłał im list. Jego Wysokość raczył zauważyć, że jaja mrówek są większe od samych mrówek, i niniejszym zapytywał, jak to możliwe.
A propos serca, to u Oty Pavla w "Śmierci pięknych saren" nad Potokiem Skrzywańskim mieszkał emerytowany gajowy pan Karol Kalous, który serce miał tak dobre, że nikomu go nigdy nie okazywał.
Całuję tę ziemię, z którą nigdy nie może się rozstać moje serce
... ognista woda jest największym wrogiem czerwonoskórego,(...) białego człowieka również!
Uprzejmość jest tego rodzaju nawykiem, od którego nie należy się odzwyczajać.
...im bowiem mniej obciążony jest jeden zmysł, tym czulej reaguje inny.
Tchórzostwo nader łatwo przemienia się w żądzę krwi, kiedy nie zagraża mu niebezpieczeństwo,
Kto męczy zwierzęta, nie jest nic wart, lecz kto zbytecznie zadaje ból ludziom, jest jeszcze mniej wart,
Nie przechwalaj się!
Masz odwagę mi grozić, chociaż leżysz przede mną jak wąż, któremu usunięto jadowite zęby!
Gdybym nie był związany, zmiażdżyłbym cię jak niedźwiedź grizzly roznosi jednym uderzeniem łapy kojota, który na niego ujada!
- Co za bezczelność! (...)
- To niesłychane tchórzostwo tak zdecydowanie kłamać w takiej sytuacji.
Czy nadal zamierzasz obstawać przy swoich bezsensownych kłamstwach?
Ale ja wolę krótko płynąć, niż dlugo dymić, a sławy nie zdobywa się cudzymi rękoma.
Bogowie nie dają zwycięstw głupcom.
Nie pora na rozważania, gdy łuk napięty, a pocisk na cięciwie, bo każda chwila zmniejsza siłę jego uderzenia.
czyn bez myśli o celu jest tylko stratą sił
(...) rozsądek mają ludzie dla drugich, sami kierują się namiętnościami
(...) trzeba być albo najsilniejszym, albo przyjacielem najsilniejszego
Czemu się dziwisz? Twoje pytanie jest zupelnie podobne. Czy wolałbyś mieć jedną wesz, czy dziewięć tysięcy? (...) Jedna wesz ma tę zaletę, że choćby była żarłoczna jak Filip, prędzej sę nasyci, mniej dokucza, a wreszcie łatwo ją zabić. Zaś wytluc tysiące, to jest trudna sprawa.
Dlaczego nie siedzisz, skoro sądzisz, że stanie jest postawą niewolnika?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl