Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "czyli cormac", znaleziono 365

przetrwają tylko prymitywniejsze, brutalniejsze formy życia
Pamiętaj, że to, co wpuszczasz do głowy, pozostaje w niej na zawsze.
Nigdy to bardzo długo. Lecz chłopiec wiedział to, co wiedział mężczyzna. Że nigdy to wcale.
Przyszło mu do głowy, że być może w dziejach światach było więcej kary niż zbrodni, ale słabą czerpał z tego pociechę.
Ludzie zawsze myśleli o jutrze. Ja w to nie wierzyłem. Bo jutro nie myślało o nich. Nawet nie wiedziało, że są.
Tam, gdzie ludzie nie mogą żyć, słabo wiedzie się również bogom.
Wydaje ci się, że można znaleźć się w nowym miejscu, nie zabierając niczego ze sobą. Przecież tak sobie wyobrażasz nowy początek. Każdy tak sobie wyobraża. Ale nie można zacząć od początku. O to chodzi. Każdy zrobiony krok jest zrobiony na zawsze. Nie można się niczego pozbyć. Niczego.
Zawsze przepłacamy. Zwłaszcza za obietnice. Nie ma czegoś takiego jak obietnica z rabatem. Przekonasz się. Może już się przekonałeś.
Gdy umierasz, to tak, jakby umierali też inni.
Zapominamy to, co chcemy pamiętać, a pamiętamy to, o czym chcielibyśmy zapomnieć.
Świat nie stworzył żadnej żywej istoty, której nie zamierzałby zniszczyć.
Dzień opatrznością sam dla siebie.
Wszystkie rzeczy pełne wdzięku i piękna, które są bliskie sercu człowieka, mają wspólne źródło w cierpieniu. Rodzą się w żałości i popiele.
Kiedyś rozmawialiśmy o śmierci, powiedziała. Teraz już tego nie robimy. Dlaczego?
Nie wiem.
Dlatego, że ona tu jest. Nie zostało już nic, o czym moglibyśmy rozmawiać.
Przywołaj rytuały. Gdy nie zostało już nic innego, upleć ceremoniał z pustki i tchnij w niego życie.
W którą stronę skręcają zagubieni ludzie? Może to zależy od półkuli mózgowej. Albo prawo- lub lewo- ręczności.
To co potrafił wytrzymać na jawie. W nocy było ponad jego siły.
Gdy umierasz, to tak, jakby umierali też inni.
Boga nie ma, a my jesteśmy jego prorokami.
Tam, gdzie ludzie nie mogą żyć, słabo wiedzie się również bogom.
Gdy wszyscy wreszcie umrzemy, zostanie już tylko śmierć, a wtedy jej dni też będą policzone. Stanie na środku drogi, nie mając nic do roboty, nie mając nikogo do zabrania. O powie: Gdzie się wszyscy podziali?
Na drodze rzadko trafiają się dobre nowiny. W takich czasach jak nasze.
"[...]Gdy wszyscy wreszcie umrzemy, zostanie już tylko śmierć, a wtedy jej dni też będą policzone. Stanie na środku drogi, nie mając nic do roboty, nie mając nikogo do zabrania. [...]"
Zapominamy to, co chcemy pamiętać, a pamiętamy to, o czym chcielibyśmy zapomnieć.
Przez dach wpadało do środka zimne światło. Szare jak jego serce.
Obiecałeś, że nie będziesz tak robił,-powiedział chłopiec. -Jak nie będę robił? -Dobrze wiesz tatusiu. Wylał gorącą wodę z powrotem do rondla, wziął od chłopca kakao, przelał sobie trochę i oddał mu kubek. -Cały czas muszę Cię pilnować-rzekł chłopiec. -No wiem. -Jeśli nie dotrzymujesz słowa w małych sprawach, to nie dotrzymasz też w dużych. Sam tak mówiłeś. -Wiem. Ale dotrzymam.
Myśliwi i drwale, nie zdejmując butów, kładli się tu niegdyś spać wokół tysięcy dogasających ognisk, a potem ruszali dalej, nasi starsi teutońscy przodkowie o oczach rozpalonych blaskiem potężnej pazerności, napływający kolejnymi falami okrutników i szaleńców o głowach pełnych bezskojarzeniowych analogii do całej ludzkiej przeszłości, szczupli Aryjczycy ze swoją unieważnioną już dziś semicką książeczką, wciąż na nowo odgrywający zawarte w niej dramaty i parabole, bezmyślni, bladzi i udręczeni pragnieniem, które mogłoby uśmierzyć jedyne ponowne pogrążenie się świata w pierwotnych ciemnościach.
Kto widział w całym tym tandetnym świecie to, co dzięki spływającej nań łasce widzi dziecko, nie widział potu, zepsutych zębów i bezimiennych plam w trocinach, much, leniwej delirki ani obojętnego spojrzenia samotnych ludzi, wędrujących wśród krzykliwie kolorowych przybytków w poszukiwaniu czegoś, czego nie umieliby nazwać.
Myśliwy kryje się gdzieś w szarym lesie nad rzeką i na polach rozkwitającego sorgo, i w ścisku zwieńczonych blankami miast. Dzieło jego widać wszędy dookoła, a jego psy nie znają zmęczenia. Widziałem je we śnie, żądne dusz żyjących na tym świecie, zaślinione i dzikie, o oszalałych z głodu ślepiach. Uciekaj przed nimi.
Nikogo to nie obchodzi. To nie jest ważne.
I tu się mylisz, mój przyjacielu. Wszystko jest ważne. Jak człowiek żyje, to musi nadać swojemu życiu znaczenie. Bez względu na to, czy jest małomiasteczkowym szeryfem, czy prezydentem. Albo przegranym lumpem. To może nawet zrozumiesz pewnego dnia. Nie mówię, że na pewno. Może.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl